kot ze zlamanym kregoslupem - puenta str. 12

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 19, 2005 10:39

Dopiero przeczytałam. Liwia trzymam kciuki, żeby Mały szybko do zdrowia wracał! Musi być dobrze!
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw maja 19, 2005 11:59

Liwia - jakie usypianie? 8O Takiej opcji wogole nie powinno sie brac pod uwage.
Skoro kocurek ma czucie, skoro perystaltyka calkiem nie padla, skoro pecherz pracuje wlasciwie - to trudno o mniejsze powiklania po takim urazie kregoslupa :)
Z duzo wiekszych koty wychodza obronna lapka ;)

Nasz Maly mial bardzo powaznie uszkodzony kregoslup i to w fatalnym miejscu - tuz za lopatkami. Jakiekolwiek pogorszenie, obrzek - natychmiast spowodowaloby porazenie miesni oddechowych bez szansy na jakakolwiek pomoc.
Po urazie mial porazony zad, perystaltyka jelit praktycznie nie istniala, nie mial czucia w tylnej czesci ciala.
My go dostalismy w swoje rece gdy nie mial juz praktycznie miesni w zadzie i lapach a jelita byly porozciagane.

Szybciutko udalo nam sie sprawic ze maluch szalal po drzewku i sie sam zalatwial :)
Nie odzyskal nigdy pelni sprawnosci - ale biegal jak torpeda na czterech lapach, skakal - co wedlug znanego neurologa z Czech - bylo az malo realne przy tego typu urazie.

U Twojego kocurka najbardziej balabym sie potencjalnego dalszego wplywu ucisku na rdzen i ewentualnych konsekwencji np. zeskokow, upadkow - bo przeciez kota na cale zycie nie uziemisz.
Dlatego pokonsultowalabym choc zdjecie - czy tak to zostawic czy jednak probowac odbarczyc rdzen kregowy, usunac to cos co go uciska.
Bo moze to jest cos stabilnego - co nie grozi zadnymi przesunieciami, przemieszczeniami w czasie kocich szalenstw ani nie ma wiekszego ryzyka ze zrobi sie cos takiego jak u Malego - czyli sztywny zrost kilku kregow - wtedy faktycznie nie ma wiekszego sensu tego ruszac.
Ale moze mozna cos pokombinowac?

Blue

 
Posty: 23940
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw maja 19, 2005 14:01

Kolejny wet mowi ze rokowania sa calkiem niezle i a i szansa na normalnosc tez duza :)
Blue - dziekuje za to co piszesz! :flowerkitty:
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15824
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw maja 19, 2005 14:08

Ufff...

Barrrrrdzo sie ciesze!

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw maja 19, 2005 14:17

Dopiero teraz dotarłem do tego wątku, kilka dni zablokowany nieco byłem :(
Pryzpadek twojego kota nie jest łatwy, ale szanse na powodzenie, wg Twojego opisu, wyglądają całkiem dobrze. Jeżeli nie ma problemów z wypróżnianiem, to źle nie jest.
Tu najlepszym lekarzem jest czas i ograniczenie ruchu. To co najbardziej może teraz kotu zaszkodzić to niekontrolowane przemieszczanie sie fragmentów kręgów, więc powinno się mu znacząco ograniczyć możliowści ruchu. Poza tym ćwiczyć, masować, poruszać niesprawnymi kończynami. Urazy kręgosłupa mają to do siebie, że nawet po kilku miesiącach organizm potrafi doprowadzić do , choć częściowej, naprawy. Wyniki najnowszych badań pokazują, że komórki tkanki nerwowej też potrafią, choć w niewielkim stopniu, się dzielić i naprawiać skutki urazu, Jeżeli doszło tylko do urazu rdzenia, a nie do jego przerwania, to szanse na powrót do jako takiej normalności są.
Gorzej jeżeli doszło do przerwania rdzenia. Wtedy o normalności wogóle nie ma co mówić, ale sprawa przegrana też nie jest. Jeżeli będzie sie uczciwie ćwiczyć, to w tej tylnej, niejako uwolnionej części rdzenia kręgowego, potrafi się wykształcić swoisty automatyzm, kontrolujący w pewnym stopniu ruchy tylnej częsci ciała. Kot potrafi zgrać oba niezależne od siebie układy nerwowe (bo nad tym "tylnym" nie ma żadnej świadomej kontroli) i poruszać się całkiem sprawnie.
Życze powodzenia w walce o zdrowie małego.
Pozdrawiam
Kot to groźny przeciwnik;)
Obrazek

zalatany

 
Posty: 711
Od: Śro sie 11, 2004 8:16
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 19, 2005 14:31

Trzymaj sie Liwio. :)
Mocno trzymam za Was kciuki. :)
www.agapeanimali.org

Jolek

 
Posty: 2144
Od: Śro gru 03, 2003 9:00
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 19, 2005 15:03

Wszyscy mowia, ze bedzie dobrze to pewnie i tak bedzie.
Zycze tego Krecikowi serdecznie.

Tylko wydaje mi sie Liwio, ze jak na jedna osobe to juz by starczylo:))
Nie wymyslaj wiecej, ok:))))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw maja 19, 2005 15:16

Liwia a na jakiej wysokości złamany jest krąg?
I czy jest samo złamanie, czy też przesunięcie?
Co weci chcą z tym zrobić?
Bo ważne jest by coś robić teraz, póki złamanie jest świerze, żeby nie dopóścić do krzywego zrośniecia się kręgów.
Ja Borutę wzięłam jak złamany kręgosłup miał już krzywo zrośnięty i nie było możliwości korekty ustawienia kręgów :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw maja 19, 2005 15:38

Też mi kiedyś opowiadano o kocie, który złamał sobie kręgusłup, bo spał z fotela... :(

Trzymam kciuki za wyzdrowienie! Wierze, że będzie dobrze!
[Obrazek
Obrazek

Salamandra

 
Posty: 1059
Od: Pt gru 12, 2003 7:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw maja 19, 2005 18:19

Z okolicznosciami zlamania kregoslupa - roznie
bywa.
Podaje "ludzkie" przyklady:

Mojemu synowi (wowczas 2 kl. szk. podst.) chlopak z 4. klasy
skoczyl z barierki na plecy. Wyki: Kompresyjne zlamanie
trzonow trzech kregow odc. piersiowego. Lezcenie: lezenie
plasko przez 3 miesiace.

Corka kolezanki po prostu spadla ze schodow.
Zlamanie (kompresyjne) dwoch kregow.

Itd.

A ja, chlip, nie wiem, co spotkalo maja Coco...
Ze ma taki straszny uraz z konsekwencjami :cry:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw maja 19, 2005 19:06

Liwia dopiero teraz przeczytałam o wypadku krecika. Bardzo mi przykro, ale mam nadzję, że wszystko dobrze się skończy. Z całego serca życze Wam tego. Krecik chce żyć a przy tak fantastycznej opiece zapewne szybko wróci do normalnego funkcjonowania. Trzymam za Was kciuki. :ok:

Bagirka

 
Posty: 379
Od: Nie sty 02, 2005 17:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 19, 2005 20:39

No i jestesmy niewolnicami Krecika :( Maly nie daje chwili wytchnienia, najbardziej zaczyna go meczyc bol kiedy na moment zostaje sam w pokoju - alez glosno umie wrzeszczec taki klebek futra!!!!!
Wymaga zabawiania - pojecia nie mam w co sie bawic z bardzo zywym kotem ktory nie moze sie ruszac :(
Wedlug zalecen ma malo jesc i pic 50 ml wody. Nie wiem ile to malo na takiego kota. I na szczescie pije chetnie choc w kuwecie nie byl caly dzien - moze dlatego ze do 14 odmawial picia a siostra ktora sie nim opiekowala boi sie uzywac przemocy fizycznej :)
Pojecia nie mam jak mozna przezyc tydzien non-stop zajmujac sie kotem. Sprzatam z kotem w rece, kapie sie z kotem na polce wannowej, karmie rybki z kotem, gotuje z kotem... Kurcze, przydalaby mi sie torba jak u kangura, tylko sztywna i nie przenoszaca wstrzasow i drgan.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15824
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw maja 19, 2005 20:48

Torba to może nie... ale np. duża chusta złożona na pół w trójkąt i przewiązana jak temblak. Drgania przenosić będzie, ale może trochę wygodniej Ci będzie się poruszać... Tylko boki trzeba jakoś zabezpieczyć, żeby mały, dzielny Krecik (Bravo) nie wysmyknął się.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 19, 2005 20:55

Livio,
rzeczywiscie pokombinuj cos na ksztalt
kangura...

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw maja 19, 2005 20:57

Majorka pisze:Torba to może nie... ale np. duża chusta złożona na pół w trójkąt i przewiązana jak temblak. Drgania przenosić będzie, ale może trochę wygodniej Ci będzie się poruszać... Tylko boki trzeba jakoś zabezpieczyć, żeby mały, dzielny Krecik (Bravo) nie wysmyknął się.


On musi byc w czyms sztywnym wiec nosze go w pudelku w lewej rece :D
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15824
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 80 gości