Drops.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 05, 2018 19:26 Re: Trudne początki kota Dropsa..

Moja duża to bardzo często na lenia choruje. Ale ja to lubię, bo śpi wtedy do południa, a ja z nią w łóżku!
F.
Ostatnio edytowano Pon lut 05, 2018 19:40 przez saaga, łącznie edytowano 1 raz

saaga

 
Posty: 1100
Od: Śro cze 10, 2015 18:15

Post » Pon lut 05, 2018 19:31 Re: Trudne początki kota Dropsa..

saaga pisze:Moja duża to bardzo często na lenia choruje. Ala ja to lubię, bo śpi wtedy do południa, a ja z nią w łóżku!
F.

Ja też mam lenia, ale nie mogę leżeć do południa :placz: :placz: :placz:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 05, 2018 19:43 Re: Trudne początki kota Dropsa..

MaryLux pisze:
saaga pisze:Moja duża to bardzo często na lenia choruje. Ala ja to lubię, bo śpi wtedy do południa, a ja z nią w łóżku!
F.

Ja też mam lenia, ale nie mogę leżeć do południa :placz: :placz: :placz:


Ja tylko w weekendy :evil:
Albo jak ostatnio w chorobie, ale tego Ci nie życzę :wink:

saaga

 
Posty: 1100
Od: Śro cze 10, 2015 18:15

Post » Pon lut 05, 2018 20:13 Re: Trudne początki kota Dropsa..

saaga pisze:
MaryLux pisze:
saaga pisze:Moja duża to bardzo często na lenia choruje. Ala ja to lubię, bo śpi wtedy do południa, a ja z nią w łóżku!
F.

Ja też mam lenia, ale nie mogę leżeć do południa :placz: :placz: :placz:


Ja tylko w weekendy :evil:
Albo jak ostatnio w chorobie, ale tego Ci nie życzę :wink:

Ja nawet w weekendy nie mogę :placz:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 05, 2018 21:01 Re: Trudne początki kota Dropsa..

Oj tam, oj tam. MaryLux nie narzekaj. Doszły do mnie ploty, że wkrótce godzina W. Dla mnie po staremu 2022r po nowemu 2026r. :placz:
ewkkrem.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8862
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pon lut 05, 2018 21:04 Re: Trudne początki kota Dropsa..

saaga pisze:Moja duża to bardzo często na lenia choruje. Ale ja to lubię, bo śpi wtedy do południa, a ja z nią w łóżku!
F.

My też lubimy pod warunkiem, że zwlecze się o 5:00 rano i da papu. Później może na godzinkę iść spać.
Drops i Maciek
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8862
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Wto lut 06, 2018 16:03 Re: Trudne początki kota Dropsa..

Cześć chłopaki :1luvu:
Wstrętna duża nie dała mi dziś śniadania! Ale potem nadrobiłam mięskiem!
Pani doktor powiedziała, że nie jest ze mną źle i nie muszę dostawać kroplówek! A inna pani doktor chciała mnie po poprzednim badaniu kroplówkować :strach:
Fiora zadowolona

saaga

 
Posty: 1100
Od: Śro cze 10, 2015 18:15

Post » Wto lut 06, 2018 16:21 Re: Trudne początki kota Dropsa..

saaga pisze:Cześć chłopaki :1luvu:
Wstrętna duża nie dała mi dziś śniadania! Ale potem nadrobiłam mięskiem!
Pani doktor powiedziała, że nie jest ze mną źle i nie muszę dostawać kroplówek! A inna pani doktor chciała mnie po poprzednim badaniu kroplówkować :strach:
Fiora zadowolona

Hurra! Świetne wieści przynosisz Fioreczko :P Wiesz, że ja mam czasami takie przeczucia :roll: . Pisałem Ci przecież u Ciebie, że wszystko będzie ok <3 .
A czemu Ci DOBRA FIORKO, DOBRA DUŻA śniadanka nie dała? Znowu wampiry kradły Ci krew?
Drops.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8862
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Wto lut 06, 2018 16:37 Re: Trudne początki kota Dropsa..

Tak Dropsiu, znowu byłam u doktorów, tylko gdzie indziej niż ostatnio.
Mam nie najgorsze wyniki, chociaż nieidealne - tak mówiła pani doktor.
W tamtym tygodniu wyszły masakryczne i duża się bardzo denerwowała. Okazało się, że były zafałszowane.
Fiora

saaga

 
Posty: 1100
Od: Śro cze 10, 2015 18:15

Post » Wto lut 06, 2018 16:42 Re: Trudne początki kota Dropsa..

A pisałem? Pisałem, makabryczne wyniki musiały by odbić się na Twoim zachowaniu a Duża na pewno by to zauważuła :P .
Drops.
Saago, czy myślisz, że te zafałszowane wyniki to kwestia transportu krwi?.
To ważna informacja bo determinuje szukanie nie tylko dobrego weta to jeszcze z własnym labo.
ewkkrem
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8862
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Wto lut 06, 2018 16:48 Re: Trudne początki kota Dropsa..

ewkkrem pisze:Saago, czy myślisz, że te zafałszowane wyniki to kwestia transportu krwi?.
To ważna informacja bo determinuje szukanie nie tylko dobrego weta to jeszcze z własnym labo.


Myślę, że tak.
Rozmawiałam z koleżanką, która jest diagnostą laboratoryjnym i tak twierdziła.
Ważny jest czas, jaki upłynął od pobrania do badania, sposób pobrania, nawet grubość igły.
Istotne jest też, czy nie doszło do hemolizy próbki krwi - wtedy znaczna część badań jest do powtórzenia.
Dziś dowiedziałam się u weta, że przy hemolizie wyniki wątrobowe mogą być dwukrotnie zawyżone :strach:

saaga

 
Posty: 1100
Od: Śro cze 10, 2015 18:15

Post » Wto lut 06, 2018 17:09 Re: Trudne początki kota Dropsa..

saaga pisze:
ewkkrem pisze:Saago, czy myślisz, że te zafałszowane wyniki to kwestia transportu krwi?.
To ważna informacja bo determinuje szukanie nie tylko dobrego weta to jeszcze z własnym labo.


Myślę, że tak.
Rozmawiałam z koleżanką, która jest diagnostą laboratoryjnym i tak twierdziła.
Ważny jest czas, jaki upłynął od pobrania do badania, sposób pobrania, nawet grubość igły.
Istotne jest też, czy nie doszło do hemolizy próbki krwi - wtedy znaczna część badań jest do powtórzenia.
Dziś dowiedziałam się u weta, że przy hemolizie wyniki wątrobowe mogą być dwukrotnie zawyżone :strach:

O rzesz :201435
Po pierwsze - Drops i ewkkrem niedługo zostaną wetami :P . Od czasu
Miał coraz częściej zaglądamy do wikipedii (hemoliza tym razem).
Po drugie - co dzieje się z ludzkimi próbkami krwi? Rzadko która przychodnia ma własne lab? U wetów zaczyna być to powszechne.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8862
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Wto lut 06, 2018 17:24 Re: Trudne początki kota Dropsa..

Hehehe!!!
Ostatnio uważam, że lepiej się leczyć u weta niż w POZie :wink:

ewkkrem pisze:Po drugie - co dzieje się z ludzkimi próbkami krwi?


Parę lat temu mój tato był w szpitalu. Postawiono mrożącą krew w żyłach diagnozę - białaczka :strach: . Na szczęście moja mama - lekarz nie dała się przekonać i w wyniki laboratoryjne nie uwierzyła. Tato wyszedł ze szpitala na własną prośbę. Badania powtórzone w innym labie, o białaczce nawet nikt nie pomyślał. "Choroba" taty stała się rodzinną anegdotą.
A.

saaga

 
Posty: 1100
Od: Śro cze 10, 2015 18:15

Post » Wto lut 06, 2018 17:58 Re: Trudne początki kota Dropsa..

O kurdebelek - w co mamy, do diabła, wierzyć. Chyba wielu z nas ma podobne doświadczenia. Chodzi mi o to, że skoro weci wiedzą, że transport próbek krwi źle wpływa na wyniki, to sądzę, że ludzcy lekarze też. Mogę zrozumieć, że nie sposób przy każdej przychodni wybudować laboratorium, zatrudnić... itd, itp., ale chyba każdy z nas, pacjentów, wolałby nawet pojechać do jakiegoś punktu przy labie i mieć miarodajne wyniki. Po co robić coś, na czym później nie można polegać?
Może to jeden z przykładów marnowania pieniędzy NFZ-tu.
ewkkrem - wk...rzona.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8862
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Wto lut 06, 2018 18:11 Re: Trudne początki kota Dropsa..

Poczytaj tu:
http://gazetalekarska.pl/?p=19342
http://ocs.pl/2016/05/09/transport-krwi/
To o ludzkich badaniach i transporcie...

saaga

 
Posty: 1100
Od: Śro cze 10, 2015 18:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości