Coco jak widzi Nicie to kapituluje, po jedzeniu.
A Nicia wie ze poki jestem to ona do miski nie moze podejsc.
Jak tylko czasem próbuje wystarczy powiedzieć "Niciaaa..." to juz dwa kroki w tył. Wie ze nie moze wyzerac Coco.
Ale wystarczy się obrocić i kot z pyszczkiem w nieswojej misce.
Ja wlasnie z odstawieniem suchej ... boje sie ze bedzie Nicia jadla na zapas i bedzie odwrotny skutek.
Mokre maja "wydzielane" o stalych porach.
Nicia jest kotem ktory rok zyl na wolnosci, i zdecydowanie wie co to głód. I wolalabym oszczedzic jej stresu. Fakt ze tego TTOW jedza mniej bardzo mnie ucieszyl.. no ale jak widać odbija się to na Cocusi.
Dzisiaj jade po smalec za radą Asi.
Wczoraj grzebalam po dyskach na driveach i znalazłam takieo to cuda
Zdjecia dziewczyn i Pixiora zaraz po adopcji, jeszcze na starym mieszkaniu
Patrzcie na Nicie... wtedy i teraz



