Cieszymy się, że jesteście!
Nikt dzisiaj nie chce specjalnie pozować, to znaczy nikt, a raczej żadna z moich dziewczynek. Nie szkodzi, pokaże koty niczyje, czyli nie moje, czyli jakieś obce, których nie lubię, ale niestety, które mnie lubią
Okupują ogród, bo twierdzą, że wiosna.
Oto Paskud luzem dzisiaj, stateczny i zrównoważony, gruby i z krzywym ogonem, paskudny i tyle.
A to Mama, też luzem i też dzisiaj. Lekko puszysta, podrasowiona, wiecznie gotowa do ucieczki, tylko jakoś coraz wolniej jej to idzie
I za chwilę już oczywiście razem, bo to jest wersja dwa w jednym.
Patrzą z wyrzutem, bo głodne pewnie. I niczyje. I dobrze im tak.
Komu, bo idę do domu. I zostawię. A tu lisy grasują nocą. I krokodyle i hipopotamy czasem.
I w ogóle.