Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15, 32, 49, 53

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 24, 2018 20:47 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Agus dziekuje za to co napisalas :) Kubus wlasnie nie stroni od zabawy a wrecz przeciwnie - nie da sie go upilnowac, bo wciaz broi. Mimo problemow z nóżkami skacze i biega i jeszcze bardziej nadwyreza te biedne nogi i kręgosłup. Jest do zabawy pierwszy i ignoruje to, że nozki nie sa w najlepszej kondycji. A to zdj, ktore dzis pokazalam jest z dzis z godz chyba 17stej.
Wczoraj m. bawil sie z kotami po 23. Kubus nikomu nie dal sie bawic. Biegal i skakal jak szalony. M. nic nie zauwazyl ze cos mu jest. Az w koncu byla przerwa i Kubus zaczal chodzic a nozka zyla juz swoim zyciem ;( przespal noc i rano bylo lepiej.nie ma tak jak wczoraj ale wyraznie cos jest nie tak, bo nie chodzi prawidlowo. A to musialo trwac pare dni juz tylko nikt nie zauwazyl. Jedyne co zauwazylam ze szedl i nagle siadal pupa lub sie kladl i znowu szedl. I zaczal jesc na lezaco ale myslalam że taki ksieciunio teraz jest ;(
Może spadl z drapaka. Czasem razem z Tosia biegaja po drapaku wspinajac sie na pazurkach, ale nie wiem, bo Kubus ma opieke prawie 24h na dobe i nic widzielismy wypadku ;(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 24, 2018 21:23 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Czekałam na twoją odpowiedź. Naprawdę potwierdzam, ze nie wyglada mi to na FIPa. Samopoczucie kota jest wtedy takie, że nie wie co sie dzieje, jest zdezorientowany, jakby splatany. Jeśli Kubuś ma to od kilku dni (nóżki) a byłby to FIP to prawdopodobnie doszłyby już inne objawy. Mądrzę się a nie jestem wetem i zaraz mnie ktoś z forum zjedzie za to co piszę, ale co tam. Ta choroba niekiedy może powodować zgon kota w ciągu kilku dni, u nas trwało to ok. 3 i 4 tygodni, niemniej codziennie dochodziło coś nowego, jakiś objaw chorobowy. Jeśli to coś neurologicznego to być może się leczy lub ustawia terapię i zapewnia kotu komfort życia. Ale wg mnie za wcześnie wyrokować i wetka też nie posiada takiej "boskiej" mocy. Co do badań to też nie potwierdzą Fipa. Mój Karolek miał świetne wyniki a marniał w oczach. Na którą macie badania?

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Śro sty 24, 2018 21:32 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Nie mamy ustalonej godziny badan. A ten profil ktory robimy kosztuje 250 zl i jest pod kątem fipa wlasnie. Nie ma na to testu ale mozna wiele rzeczy sprawdzic posrednich. Ja sie nie znam. Dzis mi wetka to powiedziała. To jest bardzo rozszerzone badanie. Beda sprawdzane tez narzady jak funkcjonuja czyli pewnie jet w tym profil watrobowy i trzustkowy. Nie umiem tego powiedziec. Jakies bialko tez jest w tym badaniu. Jak bede miala wynik to moge pokazac co to za badanie. W tym badaniu w cenie sa tez testy na fiv i felv. Cukier pewnie tez wetka zbada ale powiem jeszcze o tarczycy.
Czekam wlasnie az koty sie obudza bo musze dac im kolacje a potem wszyscy glodujemy. Zawsze wszyscy glodujemy jak jeden ma badanie krwi i musi byc na czczo ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 24, 2018 21:43 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Na badaniach też się nie znam, moim kotom nikt takich nie proponował. Nie zaszkodzi zbadać. Im więcej wiadomo tym lepiej. Najedzcie się teraz do wypęku co by i na rano starczyło :ryk:
Kubuś to fighter i już. Mam głębokie wewnętrzne przeświadczenie oparte na babskiej intuicji, że będzie dobrze. Wytul kotki najmocniej jak tylko ty to potrafisz i męża też. Pisz jutro od rana jak Kubisław się miewa. W pracy nie mogę na miau pisać ale przeczytam na pewno a odpiszę z domu. Myślę o Was.

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Śro sty 24, 2018 21:51 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Dziekuje :) napisze na pewno :)
Ja tez nie wiem co to tak naprawde za badanie. Wetka mi tlumaczyla co w tym jest, no ale.. juz wszystko zapomnialam.
Moje koty jedza o 24 kolacje i to duza, a wetka sugerowala raczej małą ;) Teraz przewracaja sie z boku na bok. Więc chyba pojde na badanie kolo 10-11.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 24, 2018 22:52 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Koty sie obudziły. Dostaly kolacje. Ale jeszcze apetyty sie nie obudzily. Malutek wstal i od razu wskoczyl na łóżko do Tosi, żeby sie z nią bic. Potem tlukli sie w pudle. Wiec osowialy nie jest. Potem zrobil siku, kilometr kupy, a teraz dojada i sie bawi. Szaleje z wędką i wcale na siebie nie uważa :(

Ranyy on nawet po drapaku sie wspina :strach:

A ostatnio (zanim to wszystko wyszlo) patrzylam na niego i sobie myslalam jak go kocham i że aż nie wierze że go mam - mojego malego kocurka. Pisalam tez że jestem szczesliwa mając trzy koty. A moje trzy koty tez sie pokochaly.
Mam nadzieje, że przed nami dni szczesliwe...
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw sty 25, 2018 6:43 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Nie myśl o najgorszym, najgorsze to zafiksować się na czymś złym i doszukiwać w każdym kocim ruchu podejrzanych objawów.
U nas fip rozwinął się od diagnozy do końca w sześć dni, tego się nie dało przeoczyć :(
Nie wydaje mi się żeby to było to, ale będziecie mądrzejsi po badaniach. Kciuki za wyniki i znalezienie przyczyny dolegliwości Kubusia :ok: :ok:
To mój pierwszy wpis u Was, do tej pory tylko podczytywałam 8)
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Czw sty 25, 2018 8:27 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Kubuniu nie denerwuj ciotek i nie choruj.
Kciuki trzymam. :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26800
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 25, 2018 8:53 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Kubciu, Klaudia, zdrowia
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw sty 25, 2018 10:08 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Jestem w poczekalni. Pisze na szybko, że to badanie ma pokazac czy Kubus ma Fip ale tez czy jest nisicielem ;( jak jest nisicielem to zycie na bombie :/ boje sie troche pobierania krwi. Nie wiem jak Kubus to znisie.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw sty 25, 2018 10:15 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Nie ma czegoś takiego jak nosicielstwo fip. Jest nosicielstwo koronowirusa, który mutuje do fip. A koronowirusa ma 90%kotów, więc gdyby Kubuś się do nich zaliczył to bym się nie zdziwiła.
To badanie nie świadczy o fip.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sty 25, 2018 11:20 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Jestem. To co zauważyłam dziś to to, ze Kubuś dostał przyspieszenia ;) Na badaniu kręgów w kręgosłupie okazało się, że połowa z tych, które wczoraj były bolesne, dziś już nie są :ok: Kubuś dostał znowu zastrzyk przeciwbólowy i przeciwzapalny w jednym i jutro znowu zastrzyk. Spytałam - czy w takim razie skoro jest poprawa to nie jest to fip? - a wetka odpowiedziała, że nie jest :ok: Prawdopodobnie to uraz od szaleństw :ok:
Spytałam też czy to w jaki sposób Kubuś chodzi, że mu te nóżki tak dziwnie pracują czy to może być od kręgosłupa. A wetka powiedziała, że dokładnie tak., że tak to właśnie wygląda w przypadku tylnych nóżek. Nie ma niedowładu, odruchy prawidlowe. Ja nigdy nie widziałam kulenia na tylne nogi. Dla mnie to był widok przerażający. Dwie nóżki, które żyły swoim życiem i pupa, która wciąż robiła "klaps!" do pozycji siedzącej, więc skoro tak to wygląda to jestem spokojniejsza.

Badanie krwi przeszło bez trudu. Trzymałam Kubusia na rękach, bo inaczej się wyrywał. Wetka przeczytała mi co jest w tym badaniu i jest chyba wszystko, więc Kubuś będzie prześwietlony wzdłuż i wszerz. Jedyne czego nie ma to nic na tarczycę. Chciałam dokupić, ale jak wetka powiedziała, że to 50 zł, to sobie darowałam, bo sama wetka powiedziala, że nie widzi wskazań do tego badania.

Wyniki przyjdą jutro, ale nie wszystkie, bo jeden (specjalnie zapisałam co by nie napisać "egzoplazma" jak to obecnie pamiętam) elekrtoforeza białek będzie za 5 dni.

Kubuś też miał kontrolę alergii i już wszystko pięknie się pogoiło, ale ponieważ jeszcze alergeny są w organizmie to Kubuś jeszcze się drapie i jeszcze powinien nosić skarpetkę. Spytałam wetki czy obecny stan Kubusia wskazuje na to, że nie mamy już alergenu w domu, że nie dostaraczamy mu wciąż tego uczulającego składnika? I wetka powiedziała, że nie mamy. Także cieszę się, że już dieta jest bezpieczna. I to potwierdza, że to wszystko było przez tą acanę.

Dodatkowo wetka macając Kubusia po brzuchu (jak wczoraj) powiedziała, że Kubuś ma wałek tłuszczu na brzuchu :twisted: Odpowiedziałam - ależ Pani doktor, ten wałek nie zrobił się od wczoraj? :lol: No także było trochę śmiechu.

Nie powiem, że nie boję się wyników - testów na felv fiv i fip (coś tam jest na ten fip), ale skoro jest poprawa to żywię głęboką nadzieję, że Kubuś wróci do pełnej sprawności (ten język - wczoraj czytałam pół nocy Panie z Cranford :ryk: )


gattara pisze:Nie myśl o najgorszym, najgorsze to zafiksować się na czymś złym i doszukiwać w każdym kocim ruchu podejrzanych objawów.
U nas fip rozwinął się od diagnozy do końca w sześć dni, tego się nie dało przeoczyć :(
Nie wydaje mi się żeby to było to, ale będziecie mądrzejsi po badaniach. Kciuki za wyniki i znalezienie przyczyny dolegliwości Kubusia :ok: :ok:
To mój pierwszy wpis u Was, do tej pory tylko podczytywałam 8)

Dziękuję, że nas odwiedzasz i napisałaś :) Właśnie dopiero po takich słowach dowiedziałam się, że fip tak szybko się rozwija, błyskawicznie. Kubuś szaleje okrutnie dziś, więc poprawa jest wyraźna :) Jak całkiem dojdzie do siebie to rozniesie mieszkanie w strzępy. :)

Gosiagosia pisze:Kubuniu nie denerwuj ciotek i nie choruj.
Kciuki trzymam. :ok: :ok:

Z kotami nie może być nudno, a ja nie mam do tego sił. Wciąż albo euforia albo płacz. Chciałabym, żeby już wszystko się uspokoilo. Żeby nie było akergii, stresów, fipa, felvifiv i problemów neurologicznych...

MalgWroclaw pisze:Kubciu, Klaudia, zdrowia

Dziękujemy :201461

Marzenia11 pisze:Nie ma czegoś takiego jak nosicielstwo fip. Jest nosicielstwo koronowirusa, który mutuje do fip. A koronowirusa ma 90%kotów, więc gdyby Kubuś się do nich zaliczył to bym się nie zdziwiła.
To badanie nie świadczy o fip.

Te badania to rozszerzony profil badań wszystkich możliwych pośrednich, które mogą wskazywać lub wykluczać fipa. Sama wetka (i tak też czytałam) mówiła, że to jest bardzo złożona choroba i trzeba sprawdzić możliwie najwięcej żeby wydać wyrok, a tutaj w tym badaniu są wszystkie potrzebne badania do takiej diagnozy (z krwi oczywiscie tylko, a wiem że można jeszcze więcej badań robić) Więc tak, świadczy o fip - inaczej by nie było takiego profilu.
Jak będę robić Tosi pierwszą morfologię to też zrobię jej ten profil właśnie. Może dostanie na trzecie urodziny :twisted:
Pocieszające jest to, że jak piszesz, tyle kotów jest nosicielami. Na forum za dużo się naczytałam o chorobach, żeby bez emocji do tego podchodzić :/
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw sty 25, 2018 11:32 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Jasne, można iść do lekarza i na wszelki wypadek zbadać się na wszystko tylko po co?
Jest tzw fip screening ale on potwierdza występowanie choroby, czyli kot jest chory, badanie potwierdza. Nie ma badania na nosicielstwo fipa bo czegoś takiego nie ma. Jak już pisałam - jest badanie nosicielstwa koronowirusa, ale kot mający tego wirusa nie jest skazany na fip. Czyli to badanie fipa nie diagnozuje. Gdy ten wirus zmutuje zaczyna się choroba,którą potwierdza fip screening. U kotów bez objawów fipa nie ma sensu robić tego badania, tym bardziej że jest drogie. No ale to jest moje zdanie.
Czy wet przeprosiła.Cie za
pochopna diagnozę fipa?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sty 25, 2018 11:43 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Wetka nie postawiła diagnozy. Powiedziała, że to albo uraz albo problemy neurologiczne, albo fip, a objawy pasują do fip. Powiedziała, że da leki i jak leki nie pomogą to będziemy robić te badania, ale ja powiedziałam, że nie chce czekać i chcę zrobić już te badania. Znam siebie i wiem jak takie zasiane ziarnko w mojej głowie kiełkuje. I nie miałabym życia. Teraz też nie będę mieć życia jak coś okaże się w badaniach nie tak, bo się będę martwić. Ale przynajmniej nie czekam.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw sty 25, 2018 18:22 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 13 - foty str. 5, 15

Cześć Klaudia. No i jak tam samopoczucie pacjenta teraz? A kiedy będą wyniki badań? To dobry znak, że po lekach ból nóżki trochę ustąpił, znaczy reaguje na leczenie. Jeśli Kubuś się bawi, napada Tosię itd. to znaczy, że aż tak go nie boli.Nie martw się, niech szaleje to oznaka zdrowia. Czekam na info, miłego wieczoru.

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości