saaga pisze:Witaj niedzielnie Dropsie!
Czy już Twoja Duża ma więcej czasu dla Ciebie i Maćka?
My mamy rybki z kocimiętką. Też są fajniutkie!
A kiedyś Duża nam przyniosła korzeń kozłka lekarskiego (z tego się robi krople walerianowe). To było najlepsze![]()
Fiora
Cześć Fiorusiu. W sobotę było lepiej a dziś cały dzień jest z nami.
Ona mówi, że my z Maćkiem mamy plebejskie nosy. Coś musi porządnie śmierdzieć żeby nam się podobało. Kocimiętka starcza na 15 minut. Każę jej kupić tego kozła, może będzie fajny na dłużej. Nie podoba mi się, że on lekarski - jakiś mam uraz do tego wyrazu
Sytuacja na dzień dzisiejszy - znów za dużo jemy i na dodatek niezdrowo. Zasmakowała nam obu Sheba w sosie - smaki drobiowe. Wszystko inne może sobie sama zjeść i też oczywiście niedobrze. Stale się nas czepia. Nic nie poradzę, że fajnie śmierdzi (Szeba oczywiście nie Duża). Żeby chociaż raz nas pochwaliła
. Mówi, że jesteśmy głupie koty
!!!.No i znowu się rozgadałem.
Idę pożebrać o Shebę. Wcale nie dlatego, że jestem głodny. Po prostu po to, żeby oderwać ją od telewizora
. Psuje wzrok
.Pozdrawiam
Drops troskliwy.

Drops.
. (Pewnie niewielu z forumowiczów, którzy zechcą to przeczytać, pamięta dobranockę z Pankracym. Różnica polega na tym, że Pankracy miał psie myśli
. Smarkacz ma, jak każdy z nas swoją historię
. Jego historia długa nie jest, ale też mu się dostało od losu
. Urodził się w kwietniu lub maju 2016r. Prawdopodobnie w domku. Ja nie wiem, co sprawiło, że pewnego dnia ktoś go po prostu wyrzucił
. Po czterech miesiącach tymczasowania Duża stwierdziła, że nie można go znowu wyrzucić. On się oswoił z nami (było nas wówczas dwoje) i my z nim. Grubsio został i przestał być małym, miłym, spolegliwym kotkiem. Stał się (przez ten następny rok) potworem. Zdominował i mnie i Pusię.
troszkę jej zaufałem.

.
. Jak Drops nas nie poróżni to może się spełni jeszcze jedno moje marzenie