Wtorek (09.01)- Krystian i Ania
Kilka słów z dzisiaj.
Dzisiaj pomogły nam dwie dobre dusze Dominika i Beata
Dzięki dziewczyny. Dwie pary rąk więcej do pomocy i od razu więcej czasu na kizianie naszych dzieciaków

Li ...
komplet w kuwecie, panna wygłodniała i dzisiaj bardzo miziasta.
Szpitalik ...
Mike ... ściągnął sobie klosz. Założyłem mu ponownie. Rana delikatnie się sączyła ale nie było jakiegoś krwawego dramatu.
Mike ma mieć podawany steryd na ranę na policzku. 2-3 krople. Steryd jest w otwartej ampułce w gablocie z lekami na najwyższej półce. Zabezpieczony jest spinaczem do bielizny żeby ampułka nie przewróciła się i nie wylała. Na strzykawce jest igła ale nie robimy zastrzyku !! Tylko 2-3 krople wylewamy na rankę na policzku.
Dzisiaj Mike był bardzo miziasty i przytulaśny. W kuwecie komplet. Ładny komplet.
Czesia - za wszelką cenę chce zakopać swoje jedzonko w posłaniu. W kuwecie komplet.
Bunia, komplecik w kuwecie i bardzo głodna. Nie kichała przy mnie dzisiaj.
Lubo ... nie kichał, nie chciał wracać z ogólnego.
Jula vel Nasza Szkapa ...

strasznie chudzieńka
w kuwecie komplet, leki wszystkie podane.
Ogólny.
Przywitała nas banda trojga, Borys, Harry i Rosie plus Węgielek. O dziwo dzisiaj nawet Jenek jak już wyszedł nie chował się za bardzo.
Nasikane pod stołem, przy kuchennych drzwiach.
Roambo jest co raz smutniejszy, przygnębiony
Doris tradycyjnie sfukała część towarzystwa.
Cała ferajna wygłodniała.
Tercet i Węgielek bardzo ochoczo biegały za laserkiem.
Maniek i Psotka.
Maniek pochłonął wszystko, Psotka prawie nic
Zabrałem im jedzenie. W kuwecie przy łóżku to aż się wysypywało tyle sików o kuponów.
Dwie pozostałe kuwety nieruszone.
Do następnego.