OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

[ASK@]

Z ranka wita się Enterek. Lewo stronny wampirek. Zmienia dzieciak ząbki i ta strona mocno "dostała'.
Maluni z dnia na dzień robi się coraz fajniejszy. Rankiem wdzięczył się do córki ... na blacie kuchennym. Jego mruczenie dudniło w całej kuchni.

[mimbla64]

Słodki wąpierz.

[MalgWroclaw]

kotek wyprany, rozwieszony, teraz schnie

[Maryla]

Wszystkiego dobrego na Nowy 2018 Rok

[Kinnia]

OMG

Ty masz suszarkę

jak to zrobiłaś
moje suszarkę, każdą, rozmontowują w kilka minut

[ASK@]

8O

OMG

Ty masz suszarkę

jak to zrobiłaś
moje suszarkę, każdą, rozmontowują w kilka minut

A mam


Co jest niezmiernie dziwne bo wszelkie inne były na sznurki i tetryczki ratowane. Jakiś czas temu Janusz tą zakupił i na razie trzyma się. Jest solidniejsza i większa. I droższa była...niestety. zakupił nie dlatego ,że solidna. Tylko innych nie było.
Jej wytrzymałość niczego nie oznacza. Dłuższy żywot związany jest z mniejszą ilością wariatuńciów u nas.

[MalgWroclaw]

Te suszarki nie są wytrzymałe, innych zresztą nie znam

[ASK@]

Te suszarki nie są wytrzymałe, innych zresztą nie znam

Akuratnie ta się uchowuje
Ale tak jak wspominałam. Szarańczy jest mniej. Entuś daje jej radę ale to i tak jest nic w porównaniu do ekipy poprzedniej.

Ciąg dalszy fotorelacji z Desów

Migdał


Rokuś


Rafik (ten czarny)


Saga (nie szylka )

[Salem 11]

[mimbla64]

Wszystkie piękne, ale Rokuś jaki kawał kocura.
Asiu to ten, co ma za kolegę maine coona?

[ASK@]

Wszystkie piękne, ale Rokuś jaki kawał kocura.
Asiu to ten, co ma za kolegę maine coona?

Tak.
Taki glucik był.
A jego adopcja to był korowód durnych telefonów i maili. Maluni, srebrny, marmurkowy i kiziaty.

[mimbla64]

Cudo i piękny kocur z niego wyrósł.

[ASK@]

Niech ten Nowy Rok 2018 przyniesie Wam i Waszym Bliskim tylko same dobro, zdrowie, uśmiech i spokój. Niech także nie zapomni o tak przyziemnej sprawie jak mamonka

[MalgWroclaw]

Jak się macie? Oby ten rok był spokojny, zdrowia życzymy wszystkim.

[ASK@]

Się mamy. Okna jeszcze pozasłaniane. Wczoraj to zrobiłam by durnych świetlnych blasków nie widać było.
Znając naszą osiedlową społeczność mądrą inaczej, za godzinkę lud dwie wyjdą strzelać ponownie. Zapili i nie wyrobili się. Dzieciom trzeba pokazać jak tradycja się ma. Ma się za dużo diengów i w niebo wypadało by puścić.
Nowy rok a jakby stary. Tylko koty mocniej zestresowane niż zwykle. Dałam jeść jak każdego dnia. Nie odpuściły. Naszykowałam dzikom- też jak każdego dnia.Nie ma przepuść.
Sąsiad śpi. Cisza wreszcie. Sąsiad bogobojny. Znowu Januszowi zwrócił uwagę ,że w święta nie było nas w kościele. Sąsiad co szanuje tradycje i dzień święty święci. Jeśli nie ma w tym swego interesu. Bo we wczorajszą niedzielę w kościele nie był tylko darł ściany odnawiając mieszkanie. Darł do późna. Wszak jest dyspensa jeśli o własny interes chodzi. Inny punkt widzenia.
Pytam TZ-ta czemu mu doopy nie przygryzł. Zamiast do mnie nadawać ,trzeba było "świętemu" powiedzieć. Mnie nie śmie nikt zwrócić uwagi. Chłopu się dostaje bo za mientki jest. Ludzie żyją cudzym życiem. Mając żale i pretensje o inny styl bytowania. A najgorsi są nawróceni. Jako ten rzeczony bufon.

Entuś szaleje. Zrobiła mu się ranka na wardze. Dolny, lewy kieł już wyszedł. Górnego brak. Więc wygląda jak ćwioczek=wampirzoczek. Ale zębol rani .

Kręgosłup woła taśtaś. Posiedziałam wczoraj dłużej niż zwykle. Okazuje się ,że to nie jest dobry pomysł. Jeszcze muszę stopować.

Cisza. Niech tak zostanie. Za oknami błogi spokój. Moje domowe jakoś dadzą sobie radę. Ale te koty "pod chmurką" to już masakra. Zawsze nie przychodziły na jedzenie zaraz po NR. Wystraszone do granic możliwości nie opuszczały kryjówek, w które zaszyły się.

Porąbany ten świat całkowicie gdzie ludzie wydają ostatnie pieniądze by zerknąć na złudną poświatę. Potem jakoś to będzie.