OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

Pamiętasz, jak rozmawiałyśmy o ulubionych przez nas porzuconych... właściciel dziś się pojawił, ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu. Ale nic nie mówił, tylko grzebał. Jeden wniosek jest pewny: nie przyzwyczajaj się, kociarzu, do "zastanej" sytuacji...

**Adopcje: 12 >>**

Nigdy , przenigdy :wink:

Kochani, w ten magiczny czas (tak mówią :lol:

) życzymy Wam i Waszym Bliskim przede wszystkim zdrowia. Nie tylko w świątecznym okresie gdzie ilość roboty i potraw na nie ma wpływ :twisted:

Ale przede wszystkim w pozostałe dni roku niech ono dopisuje. Niech te dni będą pełne spokoju, uśmiechu, pogody i niech będą spędzone w gronie ludzi i zwierząt, które kochacie i lubicie. A przede wszystkim niech spełnią się Wasze marzenia.
Aśka z Rodziną wszelką

Życzymy Wam zdrowych i pogodnych
Świąt Bożego Narodzenia.
Niech ten czas spędzony w gronie najbliższych
napełni Wasze serca spokojem i radością.
Salem i reszta stadka.

I na cóż prezenty jak jestem JA.

**Adopcje: 12 >>**

Dziękujemy ślicznie :1luvu:

Spływają wieści z DS-ów świąteczne. Nie zawsze fajne.
Po kolei wkleję to co mam.

Jako Daruś i Darusia u nas.
W Domku z amerykanska zwane Czary i Mary
Swą urodą mogą podbijać Amerykę :201461

Ci fajnie sobie leżą

Śliczna para. :1luvu:

**Adopcje: 12 >>**

mimbla64 pisze:Śliczna para.

Dziś nawet p. Johna i jego żonę żeśmy wspominali. A bardziej córka, która ciągle wytyka Januszowi jak zdjęcia robił i...nie zrobił. Tak się ustawiano z kotkami do fot, tak promieniście uśmiechano tuląc maluchy i ni huhu. :mrgreen:

Pamiątki nie ma.
Strasznie się cieszę, że razem dzieci trafiły do domu. Dziewczynka była bardzo do brata przywiązania, zależna od niego. Tylko przy nim była odważna.
Cieszę się, że są szczęśliwe i takie pięknoty wyrosły.

**Adopcje: 12 >>**

Gawronuś też fotki przesłał. Moje cudne czarno-brązowe dziecisko.

I Myszka

Mysia długo czekała na dom. Ale doczekała się. Na TEN!

Dobrze dostawać takie zdjęcia

**Adopcje: 12 >>**

Maryla pisze:ja juz wyszłam z wprawy

ale wpadne niewątpliwie

Maryla, zgodnie z obietnicą wpadła.
Zadzwoniła wcześniej,że ma taki zamiar :wink:

Przyniosła makowiec robiony własnoręcznie. Kocham makowce! Pyszny był.
I torbę słodyczy .
Podziękowania dla Ciebie i Krzysia :1luvu:

Oby jak najwiecej dobrych wieści z domów - one tak grzeją serce w ten zimowy czas :ok:

A co ta ciocia przyniosła kotkom?
Kubek praktyczny :wink:

**Adopcje: 12 >>**

Fartek. Ewa, jego Duża mówi z zachwytem o nim. Jeździ wytrwale do weta z uszami. A on wytrwale 200 m od domu leje w transporter. U mnie był kotem stacjonarno-żrącym. U siebie jak młody bóg szusuje po mieszkaniu gubiąc futro. Nawet półki dla niego zamontowane zaczyna obskakiwać.
Minął rok jak na niego wlazłam. Gdy go przytargałam, to Janusz za głowę się złapał i powiedział co powiedział. Że taki brzydal starszy nie znajdzie domu. Kto zna Janusza wie, że wypowiedź była soczystsza :wink:

Do tego się okazało, że chorób to on ma też deczko. Powoli, po kolei wszystko było ogarniane. Tylko te uszyska zostały. I bronią się.
Wiecie sami jak takie adopcje cieszą. Prawie nie możliwe ale jednak. Strasznie miodem spływają na serce.

Fartoszek vel Grubcio vel Klusek

Reklamuje "swoje" podkłady

W walce z brzuszkiem

Relaksing

Mnie wzruszył ten ręczniczek pod bródkę położony coby kotu szyjki nie przecięło :1luvu:

Słodkich snów

Wszystko tu wzrusza

**Adopcje: 12 >>**

Dziś Juleczka.
Podrzucona na dawnym osiedlu Agneski. Trafiła do nas. Miała swój dom ale po 48 godzinach wróciła bo była...za przylepna. A ponoć plastra chcieli

Pisałam już o niej nie raz. Więc oszczędzę dalszych szczegółów. Julcia jest w domku swoim dawno i nie odmiennie wzbudza zachwyt.

Postarali się w tym roku

Ze swoim wiernym...sługą :wink:

OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

Kto przegląda forum