Kropa czuje się u siebie... Nie wiem czy to dobrze, czy źle...
Sprawy na plus:
wszystko już zwiedziła, nawet włazi na meble w kuchni; wie gdzie co jest, zaczęła pić wodę, je już całkiem normalnie, zmniejszyłam jej porcje mięsa i przestała kręcić pysiem na suche, w sumie nieźle...
Sprawy na minus:
szuka wrażeń - wczoraj odkryła, metodę wskakiwania na meble, z segmentu na segment znalazła się pod samym sufitem

, kombinuje jak się dostać na lodówkę, co mnie mrozi okrutnie, bo na lodówce jest masa różnych słoiczków z przyprawami; nauczyła się stawać na czubku drapaka

i kombinuje jak się stamtąd dostać na pawlacz
I najważniejsze na minus - mamy nowe szkody! Dziś rano w ramach zemsty na mnie, że nie wstaję gdy przychodzi mi miaukać do ucha, wydrapała pół metra kwadratowego tapety w sypialni
A wczoraj... tak ganiała po narzucie na kanapie, aż zrobił się z niej namiot, dostała się pod spód i... mam kolejne rysy na tapicerce, tym razem na kanapie właśnie
I tak się zastanawiam - po co ja robiłam ten remont i wymieniałam wypoczynek

i tak sobie myślę - jakie bym miała piękne wakacje (i to nie jedne) za te, jak się okazuje, wyrzucone pieniądze...
