Pszczółki MT - i pojechały do nowego domku...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 14, 2005 19:04

Beata pisze:
zuza pisze:Chyba nie masz wysjcia i musisz kupic transporter ;-)
Zachecam do kupna plastikowego, ktory sie rozklada. Do wypraw do weta bedzie tez jak znalazl. Bez transportera nie ma zycia z kotami :wink:
Mozesz kupic jedynke. Na razie sie zmieszcza razem, a potem ewentualnie dokupisz druga.

Zuza :D :lol:

ja mam jedynke od lat i mieszcza sie w niej nawet 4 koty - dwa dorosle, jeden podlotek i maly kociak; oraz wszelkie mniejsze ilosciowo/wagowo koniugacje tegoz :lol:

8O
To ja przepraszam... :oops: Po Sabinkach mam skrzywione potrzeby transportowkowe. :oops:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88399
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob maja 14, 2005 19:12

zuza pisze:
Beata pisze:
zuza pisze:Chyba nie masz wysjcia i musisz kupic transporter ;-)
Zachecam do kupna plastikowego, ktory sie rozklada. Do wypraw do weta bedzie tez jak znalazl. Bez transportera nie ma zycia z kotami :wink:
Mozesz kupic jedynke. Na razie sie zmieszcza razem, a potem ewentualnie dokupisz druga.

Zuza :D :lol:

ja mam jedynke od lat i mieszcza sie w niej nawet 4 koty - dwa dorosle, jeden podlotek i maly kociak; oraz wszelkie mniejsze ilosciowo/wagowo koniugacje tegoz :lol:

8O
To ja przepraszam... :oops: Po Sabinkach mam skrzywione potrzeby transportowkowe. :oops:

bo wiesz, to jest tak, ze dwa najwieksze koty - Telma i Daisy - udaja, ze ich nie ma
czasem nawet ukladaja sie w poprzek, w tyle transporterka, jedno na drugim bo tak pewnie bezpieczniej 8O :wink:
w srodkowej i przedniej czesci pozostaje wiec sporo miejsca dla podlotka rozkladajacego sie wygodnie i malucha jakiegos, albo dwoch :lol:

ja mysle, ze rozmiar transporterka konieczny zalezy w duzej mierze od charakteru - moje lubia jezdzic razem, bo czuja sie bezpieczniej
i gdyby nie kwestia wagi calosci, nie kupilabym dodatkowo torby :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob maja 14, 2005 19:18

Beata pisze:
zuza pisze:Chyba nie masz wysjcia i musisz kupic transporter ;-)
Zachecam do kupna plastikowego, ktory sie rozklada. Do wypraw do weta bedzie tez jak znalazl. Bez transportera nie ma zycia z kotami :wink:
Mozesz kupic jedynke. Na razie sie zmieszcza razem, a potem ewentualnie dokupisz druga.

Zuza :D :lol:

ja mam jedynke od lat i mieszcza sie w niej nawet 4 koty - dwa dorosle, jeden podlotek i maly kociak; oraz wszelkie mniejsze ilosciowo/wagowo koniugacje tegoz :lol:

8O 8O
Kocura do jedynki muszę niemal kolanem dopychać :oops: dla kici nijak już miejsca nie starcza.
Gdy zabieram oba koty jednocześnie, pakuję je do "rodzinnego kombi" (Atlas 40 na kółkach) :lol:

grabarka, gratuluję ślicznych Pszczółek :)

Maga

 
Posty: 94
Od: Czw kwi 01, 2004 17:51
Lokalizacja: Leżajsk

Post » Sob maja 14, 2005 21:08

Bardzo, bardzo się cieszę, że Pszczółeczki powędruja razem do jednego domku. :D :D :D Uczciwie powiem, że po cichutku tak właśnie mi sie marzyło. :D :D :D

Wawe

 
Posty: 9517
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob maja 14, 2005 21:13

:dance2: :dance: Suuuuuuuuuuper wiadomość :D !
Grabarko gratuluję!!!!!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska


Post » Nie maja 15, 2005 9:14

NO transporterek powinnaś kupić i tak, bo się Wam niejeden raz przyda.
I tu zależy jaki chcesz. Są już przyzwoite za 50-60 zł, ale są i za 120 i więcej. Także co kto chce ;)

U mnie do jedynki wchodzą dwa kocury, ale siedzą tam jak śledzi i muszę kupić dwójkę :roll: Poza tym po zaniesieniu obu do weta mam ręce wyciągnięte do kolan ;) Ciężcy są.

A odnośnie pszczółek to Abeja jest bardziej przebojowa. Ona wszystko co robi robi hmmm jakby tak powiedzieć potocznie- na maxa. Tłucze siostrę, biega z zadartym ogonkiem, ale też więcej mruczy, czasami wystarczy, że tylko mnie zobaczy a włancza motorek, chyba częściej sama się po mnie wspina. Jest odważniejsza, bardziej żarłoczna :twisted:
Natomiast Beebee jest delikatniesza, ciut bardziej spokojna, no i bardziej się boi głośnych dzięków. Dziś wstałam przed budzikiem dzięki moim dwóm ancymonom :x , wypuściałmm pszczoły na salony, i jak budzik zadzwonil, to Beebee zwiała za pralkę. Mruczy rudzielec też pięknie, ale trzeba ją kilka razy pogłaskać by włączyła motorek. Bdzie delikatniejsza panna z niej.
Zobaczysz że będą całkiem różne :)

A co do czwartku, to oczywiście może być :) Tylko, że jak po pracy to dopiero o 20, bo ja na 18stą się umówiłam i muszę do domu dotrzeć. No chyba, że możesz wcześniej w czwartek.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie maja 15, 2005 9:54

pszczoleczki nie mogły trafic lepiej :D razem do domku, :dance: :dance2: :dance: chyba urodzily sie pod szczesliwa gwiazda , jak przyszły do schroniska to zaopiekowała sie nimi czarna koteczka, potem pojechały do MT a teraz razem do domku :D :dance: :dance2:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Nie maja 15, 2005 12:08

http://koty.gucio.pl/pscoly/DSC_1601.JPG

A czyjaż to ręka niedobra biedne małe kotki niewoli? :wink:
Pscółki to cuda skończone i doskonałe :love:
Grabarka, jak Ci zazdroszczę...

A koleżankami i ich dziwnymi tekstami się nie przejmuj. Moja teściowa - po tym, jak wzięliśmy do siebie Oneta i Inkę - zapytałam mojego TŻ baaardzo rozżalonym tonem: "czy to znaczy, że wy nie chcecie mieć dzieci?" :x
Zatkało nas. A potem krew we mnie zawrzała i przywiozłam z Częstochowy Malucciego :wink:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 15, 2005 12:10

berni pisze:pszczoleczki nie mogły trafic lepiej :D razem do domku, :dance: :dance2: :dance: chyba urodzily sie pod szczesliwa gwiazda , jak przyszły do schroniska to zaopiekowała sie nimi czarna koteczka, potem pojechały do MT a teraz razem do domku :D :dance: :dance2:


szkoda ,ze braciszek sie nie załapał :wink:

ja na miesjscu grabarki też bym umierałam z niecierpliwośći.

Oczywiście licze na fotki i,relacje z rozwoju , samodoskonalenia i rozrabiania pszczół 8)
Prawdziwy dżentelmen to ktoś, kto kota zawsze nazwie kotem, choćby się o niego potknął i upadł
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... hichraszek - zapraszam do lektury

pstryga

Avatar użytkownika
 
Posty: 7701
Od: Pon sie 23, 2004 15:32
Lokalizacja: Wilanow

Post » Nie maja 15, 2005 12:13

pstryga pisze:
berni pisze:pszczoleczki nie mogły trafic lepiej :D razem do domku, :dance: :dance2: :dance: chyba urodzily sie pod szczesliwa gwiazda , jak przyszły do schroniska to zaopiekowała sie nimi czarna koteczka, potem pojechały do MT a teraz razem do domku :D :dance: :dance2:


szkoda ,ze braciszek sie nie załapał :wink:

ja na miesjscu grabarki też bym umierałam z niecierpliwośći.

Oczywiście licze na fotki i,relacje z rozwoju , samodoskonalenia i rozrabiania pszczół 8)


w ogóle to ich była czwórka pszczólek. i mam nadzije że skoro te pod szczesliwa gwiazda to reszta rodzenstwa też :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Nie maja 15, 2005 12:20

:dance:
super ,ze kotki będą razem i super, ze domek taki fajny :dance:
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie maja 15, 2005 13:13

wreszcie jakies dobre wiesci :D :D :D
wielkie gratulacje
Mysza, to ile jeszcze kotow Ci zostalo? :twisted: :D (kciuki z calej sily :ok: :ok: :ok:)

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Nie maja 15, 2005 13:29

gratuluję pszczółkom ula :)
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon maja 16, 2005 7:14

Pszczoły cuda tłuściutkie!!!!! już zadzwoniłam do mego ukochanego, żeby szybko odpalił kompa i podziwiał Pszczoły. Ale mają tłuściutkie brzuszki!!! Biedne maluchy- że takie szkraby zdążyły być w schronisku. :o
No nic- to że ktoś miał traumatyczne dzieciństwo- nie znaczy, że będzie miał traumatyczne życie. Rodzina Grabarków bardzo szczęśliwa. Na razie myśli jak zainstalować drzwi przy wejściu na górę, żeby na początek odseparować psią część od kociej.
w takim razie będziemy w czwartek po 20. wcześniej nie mogę, niestety.
od razu mam lepszy humor!!!!!!
Takie cuda!!

grabarka

 
Posty: 39
Od: Pt maja 13, 2005 15:07

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wix101, Wojtek i 152 gości