
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
agusialublin pisze:Mój Pysionek zostałby dzisiaj bohaterem![]()
Kotka mojej koleżanki jest w bardzo kiepskim stanie. Wczoraj wieczorem Kasia poprosiła mnie o pomoc o to żeby któryś z moich kotów został dawcą krwi.
I dzisiaj rano pojechaliśmy z Pysionkiem do lecznicy aby sprawdzić czy Pysionek może być dawcą.
I teraz sytuacja. Pojechałam do lecznicy całodobowej w zasadzie największej w Lubinie aby zrobić testy na grupę krwi. Okazało się że nie zrobią bo nie mają testów na oznaczanie. Krew wysyłają do laboratorium ale że dzisiaj święto to dopiero jutro to zrobią. Lublin który ma Uniwersytet który kształci przyszłych lekarzy, klinika przy tym Uniwersytecie też nie ma testów paskowych na ustalenie grupy krwi, bo Kasia obdzwoniła niemal wszystkie kliniki które miały dzisiaj dyżur.
Koszmar jakiś. W dni świąteczne w ciężkich przypadkach nigdzie w Lublinie nie ma pomocy.
I trzeba było ściągać lekarza aż z Wrocławia aby ten przywiózł te testy i przy okazji krew. Drugi bank krwi znajduje się w Warszawie.
Pysionek w zasadzie to dał krew na badania takie ogólne biochemiczne bo testów nie było aby zrobić transfuzję
A jaki grzeczny był mój chłopak
Moli25 pisze:Pysion, bohaterze
Az przykre że podstawowych badań nie da się zrobić ze Az tyle zachodu z tym. Wazne że się udało.
Super inicjatywa.
Powinen zostać zgłoszony do nagrody na super bohatera i zgarnąć 300 tys złotych
Wtedy kupiłby Ci fabrykę frytek
mir.ka pisze:a co kotce dolega? dostała krew?
agusialublin pisze:mir.ka pisze:a co kotce dolega? dostała krew?
Poszły nerki i doszła jeszze koszmarna anemia stąd potrzebna była krew.
Krew przyjechała z Wrocławia. Byłaby na miejscu od mojego Pydionka ale w Lublinie żadna lecznica nie posiada testów paskowych na określenie grupy krwi
mir.ka pisze:W ubiegłym tygodniu jak szliśmy z trzema kotami to weta to pomyslałam o Tobie i Twoich chudziutkich kotkachte 3 (4+2,9+1)ważyły mniej niż Twój jeden
mir.ka pisze:agusialublin pisze:mir.ka pisze:a co kotce dolega? dostała krew?
Poszły nerki i doszła jeszze koszmarna anemia stąd potrzebna była krew.
Krew przyjechała z Wrocławia. Byłaby na miejscu od mojego Pydionka ale w Lublinie żadna lecznica nie posiada testów paskowych na określenie grupy krwi
pomogło jej?
agusialublin pisze:Coś Wam opowiem![]()
jakiś czas temu byliśmy u mojej mamy. Adaś miał wywiercić dziury co by karmisz przywiesić. I ja mu pomagałam. Miałam trzymać rurę od odkurzacza tak aby ściągała cały ten pył z wiercenia.
Tylko że ja głupia idiotka rurę od odkurzacza włożyłam od tej strony gdzie wydmuchuje a nie od tej strony co ciągnieI tak po tym wierceniu zastanawialiśmy się czemu wszyscy jesteśmy biali od kurzu
![]()
![]()
I po co bozia rozum dała nie wiem
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości