Coś mi strona wstaw.org nie działa. Fotki chciałam wstawić.
Entusia historia chorobowa trwa.
Udaję, że to co gówniarz wyprawia jest " normalne ". Dziś był lekko dziwny inaczej. Oczki przytomne ale... To "ale" to częste słowo w jego przypadku. U wetki wyszło, że ma teraz 37,1 temperatury. Wczoraj 40- tka odbiła. To trzeci taki rzut po wysokich wskaźnikach. Są nowe ranki w pysku. Falująca temperatura nie wróży nic dobrego ale może u niego taki standard choroby jest. Co dziwne, on lepiej przy niższach funkcjonuje. Lepiej " je " nawet. Ciepła Conva poszła prawie bez oporów. "Prawie" to także częste słowo.
Eterek wzbudza respekt wielki. Taki to potrafi. Dziś białe rękawiczki i pokłony i głaski większe niż zwykle były w gabinecie. Wczoraj darł się tak okrutnie i tak wyrywał, że zapowietrzył się i stracił prawie przytomność. Wiele strachu napedził wszystkim. On tak ma. Oczy mu uciekają i wiotczeje jak boi się . Ale wczoraj przeszedł sam siebie. Stanęło więc na podskórnej i ew w domu dorobię
Bateria zastrzyków zapodana seriami z przerwami. Co by drania uspokoić. Potem płakał drogę całą autobusem. Wzbudzając sensację lekką. Pecha nawet tam miałam bo wpadli bileterzy. Złapali przestępców strasznych i auto stało. Ale dojechałam , wypakowałam z kocy a cholera ruszyła od razu do misek z chrupami. Potem zjadł troszkę musu. Polazł do budki gdzie matę grzewczą włączyłam. Jak zmienił siedzenie chlebakowe na leżenie boczne to resztę żarcia dostawiłam i pomlaskał prawie do końca.
Ciociom mimbla64 i waance dziekujemy ślicznie za paczki z musami i conva. Już jest w użyciu wsio.
Dzieciak, jak na razie, woli z niebieskim paskiem. Reszta zje wsio ale reszta ma się dobrze. Niech tak zostanie.