Ciocia Atka uważa, że chłopaki to bardzo fajne chłopaki som
Bardzo mili, tolerancyjni w stosunku do fukającej czasem znienacka Furii (Futrzasta to w ogóle jest element, najpierw z nimi galopuje, a dwie godziny później postanawia sobie pofukać

), grzeczni dosyć (no, parę rzeczy zleciało, ale jakoś tak nie więcej, niż zlatuje, jak są tylko dwa koty w domu

) i kontaktowi. Normalnie na kolanka przychodzili, Migdał też
Tylko Budrynio jest straszny niejadek. TZ chłopaków też polubił, ale dziwnie się na mnie patrzył, jak latałam za Budrysem z miską
No i jakoś nam wyszło z TZ, że jak są cztery koty w domu, to praktycznie w każdej chwili znajdą się dwa chętne do galopowania
