Szóstka... I kolejny :/

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 26, 2017 15:26 Re: Dwa kociaki...Balbina w DS. Drugi......

wilder a jak tą kotkę ominiesz? Udasz, że nie widzisz? Jak sobie dasz radę sama ze sobą?
Mam teraz podobną sytuację na osiedlu. Jak widzisz nie musi być ksiądz i służki donosicielki. Robią foty ukryci za firanami , donoszą, nasylaja Straż Miejska co pyta ludzi i w domach nachodzi...Anonimy, skargi, kartki... Mam DT i nie będę pisać co ludzie mówią i wyprawiają. Jakie bzdury wymyślają. Karmię dzikunki nadal. Daję wodę gołębiom...Daję opiekę. Najwyżej spotkamy się w sądzie.
Kciuki
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56005
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob sie 26, 2017 15:37 Re: Dwa kociaki...Balbina w DS. Drugi......

Wilber, a czy nie dałoby się zciągnąć temu "duszpasterzowi" :evil: jakiś kłopotów na kark w postaci organizacji prozwierzęcych, czy innych ekologów. Kogoś kto by łaził, pytał, drażnił, wtrącał się ,straszył odebraniem zwierzęcia i karą za zaniedbania, nagrywał filmiki itd. ? A najlepiej wieksza grupa takich osób, powołująca sie na pragrafy o znencaniu sie nad zwierzęciem (bo głodzenie jest znencaniem się). Z tego co znam takie klimaty, to chyba jedyną rzeczą, która jest w stanie takie betony do czegoś zmusić jest smród na własnym ogródku. Moze sie okazać, że wtedy ksiadz szybko wycofa się z "właścicielstwa" kotki i dałoby się ją ciachnąć, gdyby udało się ją złapać. Bardzo luźny pomysł, ale nie mam innych koncepcji na to, jak rozwiązać tą sytuację. Dramat, ze takie miejsca wciąż funkcjonują.

Dualishe

 
Posty: 103
Od: Pon sie 15, 2016 22:08

Post » Sob sie 26, 2017 16:49 Re: Dwa kociaki...Balbina w DS. Drugi......

Dziewczyny - Wilber tam pracuje. W kościele. Dziś w tym, jutro czy pojutrze w innym, w innym rejonie wielkopolski. Nie może narobić sobie smrodu wkoło dupy, bo nie wygra żadnego przetargu, czarna mafia to rzeczywiście mafia.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16544
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 26, 2017 21:06 Re: Dwa kociaki...Balbina w DS. Drugi......

Wiem Iza. Tylko współczuję, że musi podejmować takie decyzje. Nakarmić stworzenie czy nie. Zostawić na ew umarcie bo trzeba wyboru dokonać . Pocieszając się, że jakoś do tej pory kocia dawała sobie radę. Choć po jej dzieciach tego nie widać było. Przykładem ostatnia łapanka.
To straszne wybory i zostawić potrafią ślad w duszy.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56005
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob sie 26, 2017 21:47 Re: Dwa kociaki...Balbina w DS. Drugi......

TVN: chyba gorszego pomysłu mieć nie można. Przecież to się nie da "ogólnie" opowiedzieć. Wilber nigdy nie dostanie pracy, jak poinformuje TVN, znienawidzoną
zapewne przez wielu. A że się wyda, to oczywiste.
Ale jak już masz to zwierzę to zapewnij człowieku : żeby nie było głodne, żeby nie marzło, żeby nie cierpiało, żeby się nie rodziło niechciane.
Czy to taki problem postawić budkę, dać miskę jedzenia, wodę w upał ?

kiedyś myślałam, że opisany stosunek do zwierzęcia na wsi jest normalnością
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sie 27, 2017 12:37 Re: Dwa kociaki...Balbina w DS. Drugi......

No to niech sie wyda, niech się zleca organizację, niech kotkę z kociakami odbiorą. Może wtedy przeżyją. Niech się episkopat oburzy i wyda oświadczenie jak należy traktować zwierzęta. Co do pracy Wilbert to nie wiem. Jedynie Wilber może ocenic czy rozgos jej zaszkodzi czy wręcz odwrotnie zawodowo.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Nie sie 27, 2017 13:50 Re: Dwa kociaki...Balbina w DS. Drugi......

Ewa.KM, wiem, że temat jest taki trochę trudny i kontrowersyjny.
Mimo wszystko ten przypadek nie kwalifikuje się do telewizji, taka sytuacja i taki los zwierząt jest w większości gospodarstw na wsi, widziałam to już i jeszcze, niestety, pewnie nie raz zobaczę z możliwością zrobienia mniej, lub więcej.
Oczywiście są wyjątki, żeby nie było, że niesprawiedliwie generalizuję, ale ogólnie postrzeganie roli zwierzęcia, jego potrzeb jest takie jakie jest. Kot sobie poradzi, a jak nie to trudno i basta.
To przeważnie nie jest zła wola wymierzona przeciwko zwierzęciu, tylko brak empatii, przyjęty od dziada, pradziada schemat- tak jest, jak było i tak jest dobrze i tak być powinno.
Ja tego nie usprawiedliwiam, staram się sama dla siebie zrozumieć istotę problemu, istotę niemożności porozumienia.
Jakiekolwiek rozwiązania siłowe nie mają w takich sytuacjach racji bytu, nikogo na siłę nie zmusi się do współczucia. Czasem skutek jest wręcz przeciwny- ktoś mi coś narzuca? To właśnie zrobię tak, jak ja chce i już.
Gdybym widziała i wiedziała, że zwierzęciu dzieje się rozmyślna krzywda, jest bite, maltretowane, moje działania były by inne.
Cały czas myślę co i jak mogę zrobić, żeby to przyniosło pozytywny skutek.
Z drugiej strony Iza i Małg maja rację, nie pracuje tam sama, muszę się liczyć z komfortem pracy innych osób, oni też mają prawo pracować w spokoju, bez nękania ze strony księdza. To jest też, jak na razie, źródło mojego utrzymania, jedyne, i z tym też muszę się liczyć.
Na pewno zrobię wszystko co będzie w mojej mocy i co uznam za działanie przynoszące sensowny skutek.
Z drugiej strony tak sobie pomyślałam, że może ten pomysł z reportażem na taki temat, to może nie jest głupi pomysł. Kościół nadal ma ogromne wpływy w kształtowaniu postaw moralnych na takich terenach.
Gdyby powstał taki reportaż, ale promujący postawę pro-zwierzęcą, nie wiem, wypowiedzi kilku biskupów, cytaty itp...., może by do co poniektórych dotarło,ale to musiałoby być chyba w Trwam, TVN to oni nie oglądają raczej i pewnie nawet nie chcieliby rozmawiać z tą stacją.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Nie sie 27, 2017 13:57 Re: Dwa kociaki...Balbina w DS. Drugi......

Ewa.KM pisze:No to niech sie wyda, niech się zleca organizację, niech kotkę z kociakami odbiorą. Może wtedy przeżyją. Niech się episkopat oburzy i wyda oświadczenie jak należy traktować zwierzęta. Co do pracy Wilbert to nie wiem. Jedynie Wilber może ocenic czy rozgos jej zaszkodzi czy wręcz odwrotnie zawodowo.


To nie Ty jesteś na miejscu ludzi tam pracujących. Zapewne zaraz się oburzysz i napiszesz, że się "mądrzę", ale przeczytaj, co wilber pisze powyżej. I postaraj się zrozumieć. Episkopat nie wiadomo, czy się oburzy, trudno to przewidzieć. Za to reakcje tych ludzi na obecność wilber tam łatwo. Nie wiem, co TV Trwam zrobiłaby z taką informacją, trudno powiedzieć.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sie 27, 2017 15:24 Re: Dwa kociaki...Balbina w DS. Drugi......

Wilber, a nie znasz czasem jakiegoś zakonnika z zakonu franciszkanów? Pytam dlatego, bo wydaje mi się, że wśród nich jest chyba najwięcej osób wrażliwych na potrzeby zwierząt. Przynajmniej tak wnioskuję z przykładu Krakowa. Czy taki ktoś nie mógłby porozmawiać z tym księdzem?
Może wyjaśnię: otóż w Radiu Kraków jest co sobota taka audycja "Klinika zdrowego chomika", tematy zwierzęce, koty, psy, ale i jeże, ochrona zwierząt, występują różne przytuliska, fundacje itd. No słowem, interesuje mnie to i staram się słuchać, kiedy mogę. I do którejś audycji przed świętami Bożego Narodzenia został zaproszony pewien ojciec franciszkanin, który zwrócił uwagę na bardzo ważne miejsce zwierząt w planie Boga - i to tym planie eschatologicznym, czyli dotyczącym, ogólnie mówiąc tzw. rzeczy ostatecznych, czyli "końca świata" (po grecku eschata to znaczy: to co na końcu). Franciszkanin podał cytaty z Biblii, które mnie bardzo przekonują. Udowadniają one, jak ważne jest miejsce zwierząt, również po zakończeniu historii Ziemi. Dwa pierwsze cytaty są z Księgi Izajasza (która nazywana jest protoewangelią, bo występuje w niej mnóstwo odniesień do osoby i dziejów Chrystusa), a ostatni cytat jest z Apokalipsy. Oto one:

* „I będzie wilk gościem jagnięcia, a lampart będzie leżał obok koźlęcia. Cielę i lwiątko, i tuczne bydło będą razem, a mały chłopiec je poprowadzi. Krowa będzie się pasła z niedźwiedzicą, ich młode będą leżeć razem, a lew będzie się karmił słomą jak wół. Niemowlę bawić się będzie nad jamą żmii, a do nory węża wyciągnie dziecię swoją rączkę. Nie będą krzywdzić ani szkodzić na całej mojej świętej górze, bo ziemia będzie pełna poznania Pana, jakby wód, które wypełniają morze.” (Iz 11, 6-9)

* „Oto Ja stworzę nowe niebo i nową ziemię i nie będzie się wspominało rzeczy dawnych, i nie przyjdą one na myśl nikomu (...) Wilk z jagnięciem będą paść się razem, a lew jak bydło będzie jadł sieczkę, wąż zaś będzie żywił się prochem. Nie będą źle postępować ani zgubnie działać na całej świętej górze – mówi Pan.” (Iz 65, 17.25)

* „I słyszałem, jak wszelkie stworzenie, które jest w niebie i na ziemi, i pod ziemią, i w morzu, i wszystko, co w nich jest mówiło: Temu, który siedzi na tronie, i Barankowi, błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc na wieki wieków.” (Obj. 5, 13)

Generalnie chodzi o to, wyjaśnił tamten franciszkanin, że po drugim przyjściu Chrystusa zostanie przywrócona ogólna harmonia wśród całego stworzenia - ludzi oraz zwierząt. Oprócz tego poznanie Boga obejmie nie tylko ludzi, ale i zwierzęta. Dlatego zwierzęta są godne pomocy, opieki i szacunku.

Obawiam się, że moje uwagi robią z tego wątku jakiś temat teologiczny, co nie było moim zamiarem. Ale sprawa jest tak okropna, że zaczęłam się zastanawiać: może do księdza dotrze się przez teksty, które chyba uznajeon za ważne, skoro wybrał taką drogę życiową jak seminarium? A ponieważ księża nie zawsze poważają zdanie tzw. świeckich, to może ktoś z duchowieństwa przemówiłby takiemu ksiedzu do rozsądku (i do serca?)

Chociaż z drugiej strony: czy tak będzie to nie wiem. Zrobiłam ostatnio smutne odkrycie: Ja, ewangeliczka, protestantka, często muszę bronić papieża Franciszka przed niektórymi ortodoksyjnymi katolikami, którzy zarzucają papieżowi, że jest zbyt ekologicznie nastawiony, że napisał encyklikę na ten temat, że ciągle mówi o ochronie przyrody itd.

I jeszcze Wilber: gdybyś cytowała coś kiedyś temu księdzu, to weź cytaty z Biblii Tysiąclecia. Bo moje cytaty są z przekładu Biblii Towarzystwa Biblijnego w Polsce, czyli z tzw. "brytyjki" - a to jest przekład, którym posługują się heretycy :wink:

Agnieszka2009

 
Posty: 499
Od: Sob sty 10, 2009 16:57

Post » Nie sie 27, 2017 15:37 Re: Dwa kociaki...Balbina w DS. Drugi......

Przed laty koło franciszkańskiego kościoła we Wrocławiu umierały szczenięta. To zależy od konkretnego człowieka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sie 27, 2017 17:01 Re: Dwa kociaki...Balbina w DS. Drugi......

Agnieszka2009 pisze: zaczęłam się zastanawiać: może do księdza dotrze się przez teksty, które chyba uznajeon za ważne, skoro wybrał taką drogę życiową jak seminarium?


ten ksiądz jest po prostu produktem polskiej wsi, w jej najgorszym, zaściankowym wydaniu. Seminarium, powołanie ? nie - ksiądz to zawód, praca, jak każda inna, często też czyste wyrachowanie. Prawdziwych księży z powołania w katolicyźmie chyba już nie ma - a przynajmniej takich, żyjących w zgodzie z przykazaniami.
Sorry wilberku za OT o tak faktycznie wątek zaczął zbaczać na tory religijne :oops:

Ewa.KM pisze:No to niech sie wyda, niech się zleca organizację, niech kotkę z kociakami odbiorą. Może wtedy przeżyją. Niech się episkopat oburzy i wyda oświadczenie jak należy traktować zwierzęta. Co do pracy Wilbert to nie wiem. Jedynie Wilber może ocenic czy rozgos jej zaszkodzi czy wręcz odwrotnie zawodowo.


episkopat się nie oburzy, skoro dopuszcza biskupa Paetza do odprawiania mszy, mimo zakazu z Watykanu.
Kościół NIGDY nie dopuści osoby z nim skonfliktowanej do współpracy. Wybiorą droższą ofertę przetargową, a nie odpuszczą. A to jest praca wilber i ludzi z Nią związanych.
Dobrze jest klikać w klawiaturę, jak nie ma się pojęcia, o czym się pisze. A wystarczyłoby poczytać wątek Świętej Krowy.....
I jeszcze jedno - znam wilber osobiście i WIEM, że zrobiła wszystko co jest możliwe aby pomóc kotom. Ten wątek to wyraz frustracji i bezsilności w tej konkretnej sytuacji, jak i w wielu podobnych, z jakimi się spotyka w pracy na terenie świętych przybytków.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16544
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 27, 2017 17:30 Re: Dwa kociaki...Balbina w DS. Drugi......

Iza i Małgosia mają rację. To walka z wiatrakami. Mam "u siebie" zakonnicę o której podejściu do zwierząt wolę zmilczeć. O księdzu jednym/drugim co to za złe mają, że DT jesteśmy nie wspomnę. O ludziach "kościółkowych" ...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56005
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie sie 27, 2017 17:49 Re: Dwa kociaki...Balbina w DS. Drugi......

Święty Franciszek Świętym Fanciszkiem: Biblia Biblią, a kler postępuje zgodnie z Kanonem 2418 Katechizmu Kościoła Katolickiego.

kotydwa12

Avatar użytkownika
 
Posty: 989
Od: Wto lut 09, 2010 17:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 27, 2017 18:58 Re: Dwa kociaki...Balbina w DS. Drugi......

kotydwa12 pisze:Święty Franciszek Świętym Fanciszkiem: Biblia Biblią, a kler postępuje zgodnie z Kanonem 2418 Katechizmu Kościoła Katolickiego.


KKK 2418 Sprzeczne z godnością ludzką jest niepotrzebne zadawanie cierpień zwierzętom lub ich zabijanie. Równie niegodziwe jest wydawanie na nie pieniędzy, które mogłyby w pierwszej kolejności ulżyć ludzkiej biedzie. Można kochać zwierzęta; nie powinny one jednak być przedmiotem uczuć należnych jedynie osobom.

A to o tym kanonie nie wiedziałam :). Kiedyś mówię do męża. A wiesz, że Rydzyk powiedział, że nie wolno spać z psami. Na co mój TŻ "lepiej z psami niż z ministrantami"
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Nie sie 27, 2017 19:13 Re: Dwa kociaki...Balbina w DS. Drugi......

Hmm... Ciekawe, ile głodnych dzieci karmią ze swojej kieszeni te osoby, które przeszkadzają INNYM (!) zajmować się głodującymi kotami...Jak myślicie?

Agnieszka2009

 
Posty: 499
Od: Sob sty 10, 2009 16:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 88 gości