Morelowo-Migdałowo. Leczenie intensywne..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 28, 2017 22:43 Re: Migdał+Morela = mamy braki, ale dajemy radę

my mamy sukę Piranię 8) wygląda jak Pirania
przypomina krzyżówkę amstafa z likaonem, ma czarny łeb i jest cętkowana, i ma wielkie zęby, chociaż sama waży ok 20 kg
ja ją wołam Sweetie dla niepoznaki 8)

jak mój mąż mówi do niej Pirania spokój to od razu wokól nas jest wiecej miejsca

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28663
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob lip 29, 2017 1:47 Re: Migdał+Morela = mamy braki, ale dajemy radę

Ooo, moja ciocia ma chyba podobny model ;)
Ale nasza niepozornie, Melody się nazywa. Z zębami startuje do każdego psa :roll:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob lip 29, 2017 9:22 Re: Migdał+Morela i chwilowy pies spacerowy.

Witaj Szalony Kocie :)
Furia! Pluszaczek :mrgreen: Ale w sumie to nigdy nie wiadomo co w takim ciałku siedzi, w końcu zęby ma , nie? Może to zmyła tylko?
A z Tobą jak ? Zmyła czy faktycznie Szalony Kot jesteś?

Patmol - pierszy raz słyszę, że Sweetie jest Piranią! nie chwaliłaś się :D Wcale nie jest podobna, ona jest słodka przecież.
A spacer slow... pewnie i mnie w upale by pasowało. Ale ogólnie to bym się czasem poruszała szybciej. Może się pieseł rozpędzi - wczoraj sie trochę szybciej poruszał, choć i tak większość krzaczków jego. Może jakieś górskie szlaki i wspinaczki, oraz łąki i bezdroża skłaniają to podziwiania natury.. Ja ofc podziwiam nieustająco, ale z Pikusiem chodzę godzinkę w okolicznych parkach, które znam na pamięć, a dochodzę przez osiedle, mało inspirujące do zachwytów.
Psiur nie słyszy i chyba słabo widzi , więc kontakt na spacerze jest przez smycz - muszę skrócić, przytrzymać, żeby np pogłaskać, zwrócić uwagę.

Wczoraj znowu mówiłam o tej brodzie bo ona naprawdę jest paskudna i ciągle mokra. To , że mam wstręt do strzyżenia psów wg jakiejś mody, kanonu czy czego tam jeszcze to już inna sprawa. Np pudle ... :evil: , albo właśnie te małe białe różne, jakby nie można ostrzyc, żeby psu było wygodnie, a bez tych wszystkich kokardek na łebku, czy pędzli na ogonie .
I pytanie [nim wygooglam ] dlaczego pies je ziemię?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 29, 2017 21:20 Re: Migdał+Morela i chwilowy pies spacerowy.

moja Pusia też jadła ziemię i tarzała się po trawie, czasem zanieczyszczonej przez inne psiaki

może to jakiś brak witamin, zawsze zapominałam spytać wetki :roll:

spokojnej i zdrowej niedzieli :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 30, 2017 9:23 Re: Migdał+Morela i chwilowy pies spacerowy.

Jestem Szalony ;) bez zmył ;)

Fajny psiak, zazdroszczę spacerów, nawet tych ślimaczych ;) ja bezskutecznie próbuję namówić TŻ na psa...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie lip 30, 2017 12:07 Re: Migdał+Morela i chwilowy pies spacerowy.

Szaleństwo jest - czasem - prawidłową opcją we współczesnej rzeczywistości.. :mrgreen:

Każdy pies jest przydatny. To jednak całkiem co innego swój a 'dochodzący'. Inaczej móc [i musieć] wyjść z domu, często w byle czym, jak się ma podwórze pod domem, wybrać się dalej, ale nie musieć jechać/iść ileś tam na konkretną godzinę. Z domu wyjdziesz jak pies musi, na 5 min, a potem go 'dospacerujesz' jak się np. warunki pogodowe zmienią. A tak jak z Pikusiem?
Chcę psa cały czas, ale ani kasa, ani zdrowie kotów na to nie pozwalają. Oglądam na fb te wszystkie potrzebujące tymczasu choćby i płakać mi się chce.
Podwórze pod moim domem duże [wklejałam kiedyś zdjęcia] i co chwilę jakiś pies/psy , z reguły z kims na smyczy. Od malutkich do dużych. Jednak mam takie wrażenie - graniczące z pewnością, bo moje okna wszystkie na tę stronę i cokolwiek robię to mam 'wgląd' - że one nie chodzą na dalsze spacery, tylko sa wyprowadzane na trawnik, choć niektóre trochę dłużej niż wysikanie się.
Połowa opiekunów sprząta kupy. Połowa nie - a to trawnik, na którym się ich własne dzieci bawią często. Bezmyślność ludzka nie przestaje mnie zadziwiać.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 06, 2017 8:50 Re: Morelowo-migdałowo. Różnie jest.

Upał mnie prawie zabił :evil: Do wczorajszego wieczora temp. w mieszkaniu nie schodziła poniżej 30 st. Ile powyżej nie wiem. Dziś na zewnątrz 19-21 w zależności od wiatru i przewalających się chmur. Różnica kilkunastu stopni.

Stawek pilczycki.
Podoba mi się ta woda z refleksami..
Obrazek
Łabądki też
Obrazek
Obrazek
Trzeba powiększyć , żeby zobaczyć, że ktoś łazi po ścieżce. Ktoś - dzięcioł mnie przeraził. Jak zobaczyłam z daleka, że nietypowy jakiś ptak to się zbliżyłam - ptak nie uciekał i już miałam w głowie 'a co ja z nim zrobię ' jakby co.. Ale odleciał jak podeszłam za blisko. Na drzewo - tam gdzie miejsce dzięciołów.
Obrazek
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 06, 2017 9:16 Re: Morelowo-migdałowo. Różnie jest.

Dzięcioł zielony!
Dziś idę na spacer tam gdzie moje mieszkały... niestety wycieli WSZYSTKIE drzewa, więc pewnie już ich nie spotkam :cry:
Wczoraj był nieprzyjazny dzień, niby mniej gorąco niż było w tygodniu, a jednak powaliło mnie.
Koty dają radę?

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Nie sie 13, 2017 14:48 Re: Słodka Morela+bezzębny pirat Migdał - chory :(

Miałam pozytywniej i optymistyczniej .. z jakims zdjęciem.
Jest pesymistycznie.. Mi jest..

Migdał chory - niezdiagnozowany.
1,5 doby praktycznie niejedzący, niepijący, śpiący-leżący w jednym miejscu. Ale jednej i drugiej nocy była kupa i siku - uspokajająco.
Wczoraj wet, oczywiście na sedalinie ,który i tak ledwo się udało podać, mimo, że w żelu. Kot absolutnie nieobsługiwalny, jeśli ktoś nie pamięta.
Ale u weta już spoko - temperatura w normie, choć mnie się wydawało, że wcześniej bardzo ciepłe uszy to przejaw może gorączki. W gardle i paszczy nic nie widać. Obmacanie i usg nie wykazuje jakichś zaległości w jelitach, poza czymś niewielkim co zdaniem weta nie powinno być przyczyną. Aha, bo poza niejedzeniem/niepiciem, wczoraj rano dwa razy zwymiotował małą ilość płynu. Niestety, żadnych kłaków, na co liczyłam.
Dostał antybiotyk, przecibólowy, kroplówkę.
Po powrocie ... pił. Pierwszy raz w życiu [przy mnie ] pił z gara w zlewozmywaku [bez płynów ofc] i miski kociej. Zjadł łyżke surowego mięsa.
I to tyle , jeśli chodzi o dobre rokowania :(
Dziś już ani w kuwecie, ani jedzenia , ani picia. Po południu łyżka gurmeta z wodą, łyżeczka jogurtu z palca... Ani ulubione puszki, ani surowa ukochana wieprzowina.
Zachowuje się tak jakby coś mu zawadzało gdy podstawiam miskę lub palec - powącha, wystawi język trochę nie liżąc jednak i rezygnuje. Dlatego moje przypuszczenia były w kierunku anginy/coś w gardle, lub zakłaczenia. Może być coś dalej ? w tchawicy, krtani?
Mam tylko pomysł, żeby jeszcze rentgen.
Ale - nie wiem na ile ktoś kto nie ma takiego kota - będącego przeciwieństwem Moreli - zdaje sobie sprawę, jak trudno go zabrać do weta. Nie ma zębów i na tę chwilę [wczoraj] ma obcięta pazury, ale to kot z długimi łapami , bardzo śliskim, jedwabistym futrem i skręcający się w korkociąg. Dodatkowo na wejście innej osoby lub mnie z kocykiem np. ale coś w ten deseń, włażący w najmniejszą dziurę i uciekający kanałami.
Na łapanie na siłę reaguje potwornym lękiem, płaczem i sikaniem, a i tak się wykręci.
Wyniki badania krwi będą jutro.
Obwąchiwałam go łącznie z paszczą, biorąc pod uwage mocznik. Nie czuć - węch mam dobry, ale może to nie czuć po prostu?
Z rzeczy, które mnie napawały lekkim optymizmem - wczoraj po tym piciu i zjedzeniu, nagle zaczął się bawić i zmienił miejsce do spania. Dziś też ni z tego ni z owego rzucił się na jakąś moja sznurówkę , co wykorzystałam do machania jakąś wędką i nawet z sukcesem.
Niestety, podanie dziś antybiotyku - proszek z wodą w strzykawce - nie skończyło się już sukcesem. Prawie wszystko w niego wlałam , na siłę i przygniatając , ale większość chyba się wydostała na zewnątrz bo kot się zaślinił upiornie.
Jeśli ktoś ma jakiś pomysł - to poproszę.
Jednocześnie - on się nie obraża, u weta przytulał się i dawał buzi, jak się do niego przytulam w domu, a nie mam niczego w rękach, też nie ucieka i pomrukuje.

To jedno. Drugie.
Kotka w wysokiej ciąży , wolnożyjąca. Blisko, na Kozanowie, namierzona gdy ze znajomą szukałyśmy jej kota [kot sam wrócił po 3 dniach] . Namierzanie karmicielki - bezskuteczne. Kotka ma pełno misek w osłoniętym miejscu, otwarte okienko piwniczne, drabinkę/deske na dół do piwnicy. Kartka z naszym nr telefonu, do karmicielki, lezy sobie nie niepokojona. Podejrzewam ,że karmicielka lubi małe kotki...
Po iluś dniach dziś tę kotkę zobaczyłam ,właśnie już w b.widocznej ciąży. Mam już talon. Znajoma ma samochód.. Ale przecież musi być jakoś pod górę.
Znajoma dziś nie, bo ma gości i piecze ciasto.
Info od wiiwii, że talony powinny być chyba dwa, bo coś lecznice tak żądają..
Trudność ze znalezieniem miejsca do przetrzymania... Po obdzwonieniu wszystkich znajomych, co moim zdaniem by mogli, okazało się, że nie mogą. Ja też - patrz wyżej + Morela z cukrzycą i nowotworem, oba koty nieszczepione w związku z powyższym. Piwnicy brak.
Miejsce znalazła wiiwii, ale teraz szukam samochodu w związku z tym pieczonym ciastem..
A, i drugiego talonu też szukam. Tyle, że niedziela to lecznice nieczynne, czyli nie mogę się nawet upewnić co do tej potrzeby.
Jeśli samochód znajdę, to będę dziś próbowała kotkę złapać. Powinna się udać, bo się miziała, choć nie tknęła jedzenia, które jej zaniosłam.
Ale .. cholera wie z kotem... Poza tym to ten typowy, ulubiony wygląd - mała , czarna, przyrudziała..

Trzecie.
Pisałam już , że większość rzeczy użytecznych w kuchni i poza nią mi się zepsuła? Pisałam.
Urwał mi się grzejnik. Spadając z pufa i fotela, po próbie odczepienia zasłony, omsknęłam się , stanełam na grzejniku.. - wyszło ze ściany to co go trzymało. Szczęście tylko, że to końcowy i od strony bez rurek. Rurki się wygły , ale nie pękły i przytomnie grzejnik podparłam klinem, bo sie nie oparł o podłogę. Po 15 wraca 'pan od napraw' i przyjdzie.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 13, 2017 15:13 Re: Słodka Morela+bezzębny pirat Migdał - chory :(

Dzwonił wet. Wyniki nerkowe i wątrobowe Migdała - dobre.
Wyśle jutro to przekopiuję.
Brak pomysłów.
:cry:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 13, 2017 15:24 Re: Słodka Morela+bezzębny pirat Migdał - chory :(

A tarczyca?
Nie wiem co jeszcze moze wywolywac mdlosci, bo wtedy czesto koty nie chca jesc...
Gorzkie leki najlepiej podaje sie w kapsulkach zelowych do gardla.
ja juz od lat tak robie
http://www.kapsulki.com.pl/
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie sie 13, 2017 15:30 Re: Słodka Morela+bezzębny pirat Migdał - chory :(

kciuki za wyzdrowienie Migdała

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28663
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie sie 13, 2017 15:35 Re: Słodka Morela+bezzębny pirat Migdał - chory :(

Tarczyca obmacana. Nie mam tych wyników i nie jestem pewna, czy był pomiar jakowyś. Ogólnie ponoć wszystkie wyniki są w normie i nie ma się do czego przyczepić.
To ponoć nie jest gorzkie, wet mówił, że ktoś lizał..
Nie ma opcji, żebym mu coś do gardła wcisnęła.
On nie wymiotuje jakoś po jedzeniu, nie widać takiego odruchu, tym bardziej, że mało co je. Po tej łyżce czegos dziś też się po prostu odsunął.
Te wymioty wczoraj, to też nie po, tylko niezależnie - trochę płynu żółtego.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25564
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 13, 2017 16:35 Re: Słodka Morela+bezzębny pirat Migdał - chory :(

mdlosci niekoniecznie musza sie objawiac wymiotami, moga tylko niechecia do jedzenia...
jakby bylo jakies zapalenie to by wyszlo w wynikach... nie mam pomyslu :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie sie 13, 2017 16:48 Re: Słodka Morela+bezzębny pirat Migdał - chory :(

Morelowa a zastrzyki? Łatwiej Mu podać? Dałabyś radę? Bo kroplówkę to zakładam, że nie.
Leczyć objawowo, wzmacniając organizm, może się trafi z leczeniem i Mu się polepszy.
Leki o długotrwałym działaniu.
Za każdym razem, gdy Go już zaciągniesz do weta, to proś o wszystkie, nawet najgłupsze rozszerzenia badań - nery, wątroba, tarczyca, bo powtórki moze nie być, a z takimi kotami się nie chodzi na "dokucie", bo w podstawowym profilu nic nie wyszło.
Dużo opcji nie ma.
Raczej trzymać kciuki by sam to zwalczył.
Może to przegrzanie, udar?

Wszystko dobrze, jak jest dobrze, jak się zaczyna źle... :(

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 42 gości