» Czw lip 27, 2017 15:03
Re: Maja i Gucio... Gutek odszedł [*]
Miał tylko 10 lat.
Był najcudowniejszym kotem, jakiego znałam. Kochany, łagodny, cudowny miziak nastawiony przyjaźnie do całego świata.
Wieczny koci podrostek.
Wiedziałam, że jest delikatny, że na pewno mniej odporny przez problem z krwią i sterydy, wiedziałam, że sędziwego wieku osiemnastu, czy dwudziestu lat nie dożyje, ale nie sądziłam, że to może być już.
I tak strasznie mi żal, że umarł sam. Że nie mogłam go choćby pogłaskać, być obok.
Mąż wrócił wcześnie, bo o 13:30 miał podać mu lek, a Gutek już nie żył.
Nic więcej nie wiem, bo mąż nie mógł mówić, głos mu się łamał.
Syn wraca jutro