Po wczorajszej kroplówce Tosia miała zakrwawione futerko …
Wiem, że może się zdarzyć trafić w naczynko … ale szkoda mi tego kota …
Wczoraj podałam jej antenolol 1-2 godziny wcześniej, bo serduszko jej szalało – widać to było gołym okiem. Dopiero po około 2 godzinach zauważyłam, że się uspokoiło
Tosia leci z wagi na łeb ... waży 3,4 kg, a w marcu - 4,3 kg
Biedny kot, biedna ja …
Jak wspominałam wcześniej jakiś czas temu kupiłam sobie nową komórkę – chciałam większą, aby łatwiej moi było z niej korzystać. Nie mam dużych wymagań – żadnych tam internetów, bajerów etc. Potrzebuję sporych klawiszy, dużego ekranu i dobrego aparatu fotograficznego. Takie wymagania przedstawiłam w salonie. Wcisnęli mi komórkę MaxCom238G – ładna, spory ekran, spore klawisze i … to wszystko

Największą jej wadą jest – nie uwierzycie !! – nie można przegrać zdjęć z pamięci telefon na kartę pamięci ???? Kurde, żarty jakieś ??? Nie ma takiej opcji …
machnęłam ręką na to, że jest powolna … jak żółw, co przy moim „wrodzonym braku cierpliwości” jest duuuużą wadą, ale brak opcji przegrywania fotek ? Kupiłam bezużyteczny dla mnie szajs
Zdeterminowana mocno niemożnością korzystania z fotek w komórce (nie mam kabelka) postanowiłam zreperować sobie aparat fotograficzny, który swego czasu parę razy wypadł mi z rąk i … obrażony odmówił współpracy … Zaopatrzona w cieniutki wkręt krzyżykowy przystąpiłam do rozbierania tegoż …
Udało się, ale w pewnym momencie "dziabnął" mnie w palec prąd (????? – szok) Tego się nie spodziewałam, baterie wyjęte … no, ale został jakiś malutki akumulatorek … - jasne

Szybko się zniechęcam, więc złożyłam „kopiący” mnie aparat ponownie i … okazało się, że działa !!! Hura !!! Trochę poluzowana przysłonka obiektywu opada, ale to pikuś … Fotki mogę robić – i o to chodzi, i o to chodzi …
Wybaczcie, Cioteczki, to moje "gadulstwo", ale mąż nie chce mnie słuchać ... ciągle tylko Tosia to, Tosia tamto, wet to i tamto .....
A ja "muszę, bo inaczej się uduszę" ... chociaż pisaniem odreagować stres ... tak bardzo martwię się o Tosię - właściwie to od początku jej choroby mam złe przeczucia
Trochę fotek ...
Tosia z dodatkową różową plamką, nie chciałam jej męczyć zmywaniem krwi, stopniowo sama się wyliże ...

W swoim azylu drapaczkowym

Fotka z wczorajszego wieczora, kiedy już lek na serce zaczął działać

Tylko Tysi nie zdjęłam obróżki i - jak na razie - nigdzie nie posikuje

Tola testuje kojec wnusia

Dziunieczka

Cynamon łazikujący

Tilka namolna - "No, wpuść mnie na kolana"

Tymon - nie ma to jak w ... kapciach

Piękny Fituś po fryzjerze
