Sytuacja na dzień dzisiejszy - Kolombina szaleje po domu, jest tak zaaferowana tym, że ma dom, że nie ma czasu na jedzenie czy spanie. Jak je rano karmiłam to nie wiedziała co ma robić, czy jeść czy się myziać - latała biedna od miski do mnie, gryza z miski i ocieranko i tak cały czas
Kajtek to straszna sierota - niby kocur (bez pestek

) ale boi sie jej. Co ona sie zbliży to ucieka, jest u nas już prawie rok ale teraz widać, że nie ma wcale pewności siebie, musiał być bardzo skrzywdzony.
Kotuchy trochę buczą na siebie ale bez łapoczynów. Muszą się dogadać, marzy mi się obrazek dwóch kotów śpiących razem i nawzajem się wylizujących. Moja kochana Balbinka

też go ganiała, ale ona była bardzo dominującym kotem, a Kolombinka w schronisku była bardzo łagodną koteczką troszkę przeganianą przez kocury.
Trzymajcie kciuki żeby sie dogadały i żeby Kajek nie dał sobie babie na głowę wejść.
Pozdrawiam