Mastocytoma u Malutkiej - ucho już przycięte. Co dalej?

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie cze 25, 2017 11:30 Re: Czy ktoś spotkał coś takiego?

gpolomska pisze:Na razie wygląda na mastocytomę i zachowuje się jak ona :-(


Mimo wszystko, trzymamy kciuki :ok: super mocno!

bea3

 
Posty: 4160
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Pt cze 30, 2017 14:40 Re: Czy ktoś spotkał coś takiego?

Mastocytoma niestety potwierdzona. Teoretycznie trzeba uciąć pół ucha, ale że Malutka ma coś jak pieprzyk w połowie, więc w praktyce 3/4 (o ile nie całe). Od 2 dni zaczęła się mocno drapać po tym uchu (czyli zaczęło ją swędzieć - przedtem tak nie robiła) i bez ultradiaru/famidyny ma mdłości (podrażniony żołądek z powodu uwalniania histaminy), a wtedy apetyt siada. Operacja prawdopodobnie w najbliższych dniach (najpóźniej 21 lipca, ale wet będzie się starała z chirurgiem wynegocjować termin na najbliższy tydzień) - kciuki potrzebne, żeby dobrze zniosła narkozę (izofluranu nie damy - po nim mogło się jej to aktywować, bo niektóre opracowania podają, że jeśli kot ma mutację pewnego genu, to jednym z wyzwalaczy powstania mastocytomy może być właśnie izofluran). Póki co zakładamy, że skoro wyniki krwi są przyzwoite, to przerzutów nie ma (żeby mieć pewność, to trzeba by biopsję narządów wewnętrznych robić, bo w USG małe zmiany nie wyjdą - a urazy itd. też aktywują mastocyty a tym samym zwiększa się ryzyko kolejnych guzów, więc mniejszym złem będzie założyć, że na razie zmian nie ma).

Także proszę o kciuki i jeszcze raz kciuki. Są Malutkiej bardzo potrzebne.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt cze 30, 2017 17:36 Re: Czy ktoś spotkał coś takiego?

:ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56095
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pt cze 30, 2017 19:33 Re: Czy ktoś spotkał coś takiego?

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za Malutką :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt cze 30, 2017 19:53 Re: Czy ktoś spotkał coś takiego?

Trzymam mocno :ok: :ok: będzie dobrze!

bea3

 
Posty: 4160
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Sob lip 01, 2017 15:06 Re: Czy ktoś spotkał coś takiego?

W czwartek na 12 Malutka jedzie do chirurga. Z racji tego, że na NLPZ źle reaguje dostanie coś z opiatów. Weźmiemy przed zabiegiem krew na parametry nerkowe i wątrobowe. Narkoza delikatna, ale nie wziewna (izofluran jej chyba jednak nie służy). Steryd też się podaje przy usuwaniu mastocytomy (czasami może dojść do silnej reakcji wstrząsowej przy cięciu) a do tego leki zwiększające krzepliwość (mastocytoma ją zmniejsza). Ponadto cytolog po obejrzeniu próbki zaleciła obserwację pod kątem alergii i nietolerancji, bo może ten guz się powiększył na tle alergicznym (alergenem mogły być leki/narkoza/szczepienia, ale może też być jakaś nietolerancja pokarmowa na mięso czy suplement na tyle słaba, że wyraźnych objawów nie ma, ale zniszczenia powoli po cichu robi). Najgorsze, że u niej 1/4 famidyny na dobę bardzo poprawia samopoczucie i apetyt: oby to był tylko efekt histamin z guza a nie czegoś paskudnego w żołądku (wet mówi, że nie będziemy robić badań w żołądku, bo jeśli tam też są guzy, to i tak po kocie a jak będziemy w kocie za dużo grzebać to jeszcze sami jakieś świństwo u niej wyhodujemy). Malutka jest bardzo zagadkowa nawet jak na kota :-(
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto lip 04, 2017 21:25 Re: Czy ktoś spotkał coś takiego?

Nie grzebać za dużo w kocie wydaje się być dobrym podejściem.
Nastawiam się na to, że paskuda u Malutkiej jest tylko na małżowince, która to małżowinka wcale jakoś szczególnie do szczęścia Malutkiej potrzebna nie jest. Więc wyciachanie paskudy razem z kawałkiem małżowinki (ba! nawet i z całą, jak będzie trzeba) spowoduje trwałe i całkowite zniknięcie tejże paskudy.

A tak poza tym, to oczywiście kciuki dla Malutkiej cały czas!
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lip 04, 2017 21:57 Re: Czy ktoś spotkał coś takiego?

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro lip 05, 2017 4:49 Re: Czy ktoś spotkał coś takiego?

Dzięki dziewczyny - to już jutro. Boję się o nią bardzo: to wyjątkowo delikatny kot i fizycznie, i psychicznie.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro lip 05, 2017 14:26 Re: Czy ktoś spotkał coś takiego?

Przecież to zupełnie naturalne, że się o Malutką boisz. Nawet jakby była mało delikatna (na zasadzie, że "kawał kociej baby" :wink: ), to też byś bała. Zawsze się boimy o swoje dzieci. Będzie dobrze!
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lip 05, 2017 14:35 Re: Czy ktoś spotkał coś takiego?

Wciąż kciuki :ok:

bea3

 
Posty: 4160
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Śro lip 05, 2017 22:57 Re: Czy ktoś spotkał coś takiego?

Jeszcze 12h i będą ciąć. Aż mi ciężko uwierzyć, że przez takie małe coś (3x5 mm) Malutka straci minimum pół ucha. Żeby tylko nie było przerzutów lub nawrotu.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Czw lip 06, 2017 0:06 Re: Mastocytoma. Czy ktoś spotkał coś takiego?

Za Malutką :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw lip 06, 2017 14:02 Re: Mastocytoma. Czy ktoś spotkał coś takiego?

Coś już wiadomo? Bo drugiego paznokcia z nerw obgryzam...
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 06, 2017 14:19 Re: Mastocytoma. Czy ktoś spotkał coś takiego?

Na razie nic (pierwsza szła pod nóż a kilku pacjentów dziś tam chirurg tnie - moja wet nie kroi tylko za anestezjologa przy operacji robi). Pewnie jak Malutka dojdzie do siebie to zadzwoni (ona po izufloranie po 8h jeszcze się zataczała choć nie powinna).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości