Marskość wątroby czyli pokaż kotku co masz w środku .

Dziękuję

Tak szybciutko wpadłam z życzeniami stu lat w zdrowiu i szczęściu wśród kochanych futerek i ludzi. :torte:

Ja też życzę Ci jeszcze 100 lat w zdrowiu i futrzanym szczęściu

Dziękuję

Miałam wczoraj wstawic życzenia od Iziego ,ale martwią mnie kociaki i ta moja nieszczęsna noga

Bardzo dziękuję genowefa za przywiezienie mi po nocy wkładów żelowych :1luvu:

Całą noc mroziłąm kolano ,a to kurczakiem ,a to wołowiną ,w końcu na zmianę z wkładami żelowymi ,wyspałam się ze hoho :mrgreen:

Po południu spróbuję zapisać się do weta ,muszę mieć skierowanie do chirurga.
Niestety nie poszłam do pracy :oops:

Jest zimno ,maluszki znów mają włączoną lampę grzewczą.
W gardziołku u Miłka nic nie widzę ,za to widzę wyrzynające się trzonowce ,może o to chodzi? :roll:

No Twoje kolano to mnie martwi. Pewnie płyn trzeba będzie ściągnąć, jak się gula nie wchłonie?
Mnie się od kilku tygodni "blokuje", że czasem z laską chodzę, ale u mnie to od kręgosłupa. Rehabilitacje kwietniowe jakoś w tym zakresie nie pomogły. Więc już baaardzo czekam na sanatorium. Od ponad roku czekam, więc już niedługo. :mrgreen:

Też mam nadzieję, że to trzonowce.

Za kolano i trzonowce :ok:

Kolano jak bania ,doczołgałam się do apteki i kupiłam Reparil ,lód i ten żel powinien pomóc.
Jak nie to jutro do weta.
Oczywiście nie musiałam iść nigdzie ,bo i Ewa i Ania i Gad dobijają się do mnie oferując pomoc ,ale ja jak to ja ,Zocha samocha :oops:

Jutro też mam wolne ,.
Kociaki ..maluch mnie martwi ,bawi się pięknie ,a jeść nie chce.
Je ,ale tak jak by mu coś przeszkadzało :roll:

Ciumkały kuraka gotowanego.
Mamy pierwsze kuwetkowanie :1luvu:

Irenko ,nie bywasz na forum ,już dawno Cię nie widziałam ,ale Ty zawsze o mnie pamiętasz ,dziękuję :1luvu:

Okropny wiatr,patrzę jak szarpie kasztanem i zastanawiam się kiedy to drzewo wpadnie mi do domu :strach:

zdrowia dla Ciebie, Dorotko i maluszków :ok:

Kciukasy za małego niejadka :ok:

Kciuki najmocniejsze za Was Obydwoje :ok:

Dorotko napisz jak się czujesz? - byłaś u lekarza ?

Dziękuję,jest troszkę lepiej .
Byczej się ..taki ze mnie leń :smokin:

Maluszki ok.
Miłek je ale zachowuje się jak by bolał go brzuszek . :roll:

jak by coś było nie tak ,nie ciągnie już strzykawki a po jedzeniu zwija się w kuleczka. Po pół godzinie bawi się jak inne.
Czas na odrobaczenie.
Jak ja się zawsze tego boję.
One są jeszcze takie malutkie .

Jakie piękne kociaki :1luvu:

kocham takie maluchy, a będą jeszcze bardziej superaśne jak podrosną i psocić zaczną, ach jak pomyślę o tych wszystkicg dzikich zabawach, polowaniach :1luvu:

Rok temu moja ciotka miała malucha, aleśmy się wybawili. Gdybym tylko miała większą chatkę to bym Ci je podkradła na wychowanie. Dbaj o siebie i dużo, dużo zdrówka życzę.

Dorota, jak masz tam wylew krwi do stawu, to masz szanse sobie kompletnie rozwalić staw. A potem to leczenie z rehabilitacją do stanu sprzed zajmuje rok (jak się ma szczęście). Miałam w tym roku to wiem. Idź do lekarza teraz zaraz już. Wiem, że SOR jest upierdliwy, ale chyba chcesz mieć sprawne kolano?

O to to, na mnie fukałaś a sama o siebie nie dbasz

Marskość wątroby czyli pokaż kotku co masz w środku .

Kto przegląda forum