Chemia się nie odbyła bo rana w jednym miejscu się nie zagoila . Zrobiła się martwica na szczęście tylko na wierzchu. Miał to ściągane. Dostał maść i chemia dopiero w ten piątek. Najgorszy jest ten kołnierz w którym dalej musi chodzić. Cała wielka rana już mu się ładnie pokryła sierścia poza tym jednym miejscem. Kot funkcjonuje bardzo dobrze ma duży apetyt.
Dzielny kot, dzielna ty. Ostatnio wetka mi mówiła, że najlepiej byłoby szczepic koty w ogon. Tylko to wtedy jest bolesna bardzo. Czy to było zwykłe szczepienie na wirusówki? nie jakaś tam wścieklizna czy białaczka?
Niestety to były szczepienia na wścieklizne białaczkę. Tak był okresowo szczepiony przez 16 lat Podobno najlepiej szczepić w nogę bo wtedy amputujesz i masz pewność że wszystkie komórki zostały usunięte Kot był bardzo dzielny bo założenie wenflon to jest sztuka. Zdjęcie wenflonu też graniczy z cudem Dzisiaj musi dostać jeszcze zastrzyk z lekiem przeciwwymiotnym nie
Dzisiaj jest druga chemia. Po pierwszej chemii kot funkcjonował bardzo dobrze. Ma bardzo dobry apetyt a wymiotował tylko raz dziennie przez pierwsze trzy dni. Stracił tylko wąsy. Rana już się zupełnie zagoiła i odrosła mu sierść, także wygląda już normalnie. Bierze codziennie tabletki na wątrobę Hepatiale.