» Nie cze 04, 2017 20:26
Re: tom 8. Sabinka Szara i Leon II Bezzebny
Odebralam synusia z lecznicy. Jakby zywszy mi sie wydaje... Wmusilam mu do buzi koncentrat jedzeniowy pomieszany ze wszystkimi lekami, ktore powinien zrobil, wieczorem jeszcze enterosgel.
Jutro rano do lecznicy, jedzenie juz zawiozlam, oni beda mu proponowali cos stalego oczywiscie, ale jakby co to jest koncentrat i bedzie go dostawal, zeby nie byl "na glodniaka" caly dzien.
Codziennie tak bedziemy robic, ze bedzie dostawal koncentrat z domieszanymi lekami, a w domu tylko jedna dawke.
I Leoncino ma za zadanie wrocic do siebie do piatku.
Dzis nie trzeba bylo nowego wenflonu. To dobrze, nie trzeba bylo kluc dodatkowo.
Jutro mam trudny dzien w pracy...