Kociarnia KOTYliona VI - dyżury, koty w lokalu

[Pietraszka]

a czy ktoś wpadnie dziś ukłuć Węgielka? pliiiz

Ja niestety Agatka nie mogę, muszę gnać zaraz po pracy do domu. Nie chciałam mu rano podawać, bo byłoby to za wcześnie.

Agatka, a o której będziesz? Bo ja mogę po 20 podjechać.

[pandadp]

Węgielek był na kontroli, ma zastrzyki przedłużone do soboty. Dzisiejszy podałam.

[pyma]

Już jestem
Aga dzięki

Dyżury
czwartek (01.06) - Pinezkowa
piątek (02.06) - ??????
sobota (03.06) - pyma
niedziela (04.06) - ??????
poniedziałek (05.06) - Duszek
wtorek (06.06) - MaPi
środa (07.06) - oska80/mgska
czwartek (08.06) -
piątek (09.06) -
sobota (10.06) -
niedziela (11.06) -
poniedziałek (12.06) -
wtorek (13.06) - Pietraszka
środa (14.06) -

Może Mru trzeba dać zylexis, on tak często choruje.

[Pietraszka]

Iza - witamy
Nie ma za co

[Pietraszka]

wtorek 13.06 poproszę

[Pinezkowa]

dyżur ekspresowy, ale za to w duecie - także koty wybawione.
Mru zjadł ładnie, niestety puszczał bańki nosem
Kicia pozwiedzała ogólny - bardzo się rwała do wyjścia, zwłaszcza, że Franky zaanektował parapet i jej nie na niego nie wpuszczał. oczywiście przyleciał przywitać ją Gucio, ale się dziewczyna spięła. myślę, że można jej otwierać drzwi pod warunkiem, że Gremliny nie wpadną do szpitaliku robić zadymy
Eksmitki grzecznie w drzwiach, chociaż kilka kroków na ogólnym zrobiły. ja nie wiem, jak Wy podajecie bioprotect Malutkiej - ona mokrego nic nie chce: ani gourmeta, ani felixa ani nawet filetów z wypasionej puszki Kami... podczas naszego dyżuru z Eksmitek jadła tylko Zuzia i to tyle, że puściła pawia. a później jeszcze trochę pojadała.
u Jenka była kupa, jednak nie pokazał nam się, tylko wielkimi oczami łypnął i zaszył się w budce. mokre zjedzone, suchego zostało.
u Seweryna nie pamiętamy czy była kupa, ale chłopak się robi nieziemski - ugniata i mruczy jak tylko się otwiera klatkę. zjedzone prawie wszystko.
Węgielek też jakoś za ludźmi nie przepada, ten z kolei miał wypitą całą wodę.
Franky na parapecie, a klatka zamknięta, nie wiem, czy tak miało być, ale wystawiliśmy kuwetę na dół i postawiłam drugą wodę na parapecie. suche są jedne na podłodze i w razie czego w klatce (tym razem otworzyłam drzwiczki )

poza tym bardzo przepraszam, że nie umyłam kuwety - moczy się w wannie

i bardzo ładnie proszę o uważne mycie misek po mokrym - dziś z suszarki zdjęłam taką, która miała resztki mokrego obrośnięte grzybem. gąbki są, płyn do mycia naczyń jest - wszystko da się umyć

została ostatnia kapsułka nerkowa u Kici - chyba trzeba zabrać z Seidla, tylko co to było? nie jest opisane...

[Duszek686]

Kicia kapsułki dostała osłonowo, bo miała troche podwyższoną kreatyninę.
Porozmawiam z Anią, może warto by jej było kontrolnie krew zrobic

Malutka troszkę się stresuje, przy jedzeniu pewnie potrzebuje trochę spokoju, można je na czas karmienia zamykać jednak w pokoiku. Przy mnie bardzo ładnie jadły wszystkie

[Hatifnatka]

Hatinatka - bardzo miło, że chcesz zasilić nasze szeregi
Było by super, jakbyś mogła przyjść w sobotę, ale przy maluszku (w jakim jest wieku?), to raczej się wstrzymaj jeszcze trochę (każda z nas, jak ma w domu maluchy, musi trochę odczekać, właśnie ze względu na ochronę przed wirusami, przynajmniej dwa, trzy tygodnie). A potem chętnie Cię powitamy w naszej grupie.

Mała ma 5-6 tygodni. Dopiero na odrobaczenie chcę ją zanieść jutro/pojutrze. Do szczepień jeszcze trochę

Nie mogę się doczekać poznania Was,ale chyba będę musiała trochę poczekać. Ta kicia pojawiła się u mnie dość nieplanowanie i pokrzyżowała mi szyki.

[Pinezkowa]

Hatifnatko - to nie jest tak, że my Cię zniechęcamy do poznania, tylko u nas w kociarni - jak widzisz - mamy zawsze jakiegoś zasmarkanego i bardzo się boimy, żeby tych zarazków nie przenosić. Każda z nas ma ubrania na zmianę i buty czy kapcie, które zostawiamy w kociarni (już możesz sobie przygotować wyprawkę ), przed drzwiami mamy też matę z wirkonem, do której karnie wchodzimy - ale nigdy nie unikniemy przenoszenia jakiś wirusów do domów. Jak masz małego malucha, to naprawdę trzeba uważać, żeby go niczym nie zarazić. A wiesz, jak się leczy malucha - długo... Jak mu zrobisz odrobaczenie dziś i nie jest on przeziębiony, to spokojnie w poniedziałek już można zaszczepić. I za dwa tygodnie się widzimy

Eksmitki zamknęłam na czas jedzenia, przecież ta hołota by im z misek wyjadła w mgnieniu oka

[Pietraszka]

Agatka, czy Twoja obecnośc w kociarni znaczy, że wzięłaś dzisiejszy dyżur?

[Pinezkowa]

Agatka, czy Twoja obecnośc w kociarni znaczy, że wzięłaś dzisiejszy dyżur?

nie jestem w kociarni - jestem w domu przed pracą, piszę, że wczoraj na czas jedzenia zamknęłam Eksmitki

niestety nie mogę wziąć dzisiejszego dyżuru, chociaż muszę podjechać na chwilę do kociarni bo zostawiłam okulary słoneczne, ale to chyba tylko wpadnę-wypadnę

[Pietraszka]

Agatka, czy Twoja obecnośc w kociarni znaczy, że wzięłaś dzisiejszy dyżur?

nie jestem w kociarni - jestem w domu przed pracą, piszę, że wczoraj na czas jedzenia zamknęłam Eksmitki

niestety nie mogę wziąć dzisiejszego dyżuru, chociaż muszę podjechać na chwilę do kociarni bo zostawiłam okulary słoneczne, ale to chyba tylko wpadnę-wypadnę

ok, rozumiem

[pyma]

NIE MAMY DYŻURU NA DZIŚ i na niedzielę

[pyma]

Dyżury

piątek (02.06) - Duszek686
sobota (03.06) - pyma
niedziela (04.06) -olala1
poniedziałek (05.06) - Duszek
wtorek (06.06) - MaPi
środa (07.06) - oska80/mgska
czwartek (08.06) - pyma
piątek (09.06) -
sobota (10.06) -
niedziela (11.06) -
poniedziałek (12.06) -
wtorek (13.06) - Pietraszka
środa (14.06) -

[Duszek686]

Dyżur dziś lajcikowy - bardzo dużo zrobiła Ola G. i Marta pomogła i Iza przyszła odstresować Kamisię - więc było miło, przyjemnie i szybciutko.
Kami w obecności Izy to jest zupełnie inny kot - naprawdę. Kami w akcie euforii że przyszła jej ukochana pani odwiedziła nawet sama z siebie na chwilę szpitalik, ale szybko sie wycofała, za to Kicia chodziła i zwiedzała zapamiętale ogólny i pokoik Kami niewiele sobie robiąc z obecności innych kotó. Trochę na nie syczałą, ale najczęściej udawała, że ich tam w ogóle nie ma.
Trzeba ją wypuszczać na czas dyżuru lub po prostu otwierać szpitalik i Kami pokoik też

Jenek - Ozzy został wypuszczony i przeniesiony do pokoju eksmitek - pokoik w związku z tym został znów zamknięty, przez kilka dni może go zamykajmy. Dziewczyny przyjęły go obojętnie, a on sama zaszył się w najciemniejszy kącik i tyleśmy go widziały.
Marta zrobiła mu sporo kryjówek, mam nadzieję, że się troszkę lepiej poczuje psychoicznie bez krat przed oczami

Mru nie pojechał dziś do weta - nie było najgorzej - dostał podwójną dawkę scanomune i zylkene, zjadł prawie całego gourmeta z apetytem. Zobaczymy przez kilka najbliższych dni - jak będzie gorzej to pojedzie najwyżej w poniedziałek do lekarza