Bytomskie Łobuzy cz.11 - zdj str 11 :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 06, 2017 18:49 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Moja mama ma lozka polowe, ktore mozna spakowac do bagaznika - moze wezmiemy dwa...

Czytam ta Czarna Bandere - rewelacyjna! Jezyk ostry, bo to męska lektura. Ciut starodawny, bo autor jest historykiem i do tego duzo zabawnych zwrotów np: "Ruszac sie, bo zaraz brodacz Neptun wsadzi Wam w tylek trójząb i zakreci nim tak, że aż zglupiejecie!" A pierwsze zdanie w książce: "Życie bez palców jest niewesole." I jest tez mnostwo soczystych przeklenstw, co drugie zdanie i to takich że pierwsze slysze :) super ksiazka i na pewno jest w.kazdej bibliotece, bo jak sie okazuje autor jest znany. Az mi sie chce pic rum :mrgreen:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob maja 06, 2017 19:02 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

MalgWroclaw pisze:Jak hipisi raczej

Oczywiscie :) nie mam nic przeciwko bezdomnym, ale raz obilo mi sie o uszy, ze nie wolno spac na plazy, ze policja chodzi i budzi takich o swicie i wlepia mandaty.

Raz chcialam w pazdzierniku spedzic noc na plazy w Gdyni. Ale jakos wpadlismy na to jak juz sciagnelam soczewki kontaktowe i mialam tylko slabe okulary. Poszlam w nich na plaze a tam calkiem czarno. Nic nie widzialam. Gdzie niegdzie blyszczaly sie plamy wody na piasku a w październiku ten piasek byl dziwny. Nie taki jak w lato tylko bardziej jak te piaski, w których mozna sie zapaść (wyleciala mi z glowy nazwa). Stawalo sie i sie powoli zapadalo. Nigdy nie mialam odwagi sprawdzic jak gleboko sie zapadne, bo balam sie, ze w koncu piasek pusci i wpadne do dziury w ktorej bedzie woda. A plaza byla pelna takich kałuż, tak jakby po odplywie. Wiec pamietam jak tamtej nocy stalam calkiem slepa w czarna noc na plazy i darlam sie, ze nie pojde dalej, bo nie wiem gdzie jest woda, gdzie piasek. M. mnie po tej plazy ciagnal a ja jak skamieniala nie moglam zrobic kroku ze strachu ze znikne w jakiejs dziurze z woda :D
Teraz biore dwie pary okularow i soczewki :mrgreen:
MaryLux pisze:Też mi się ostatnio zachciało zakupów ciuchowych. Ustrzeliłam bluzkę, sweter w stylu żakietowym (normalnych żakietów nie trawię) - super. Zachciało mi się spódnicy krótszej niż do tej pory. I co? I gucio. Jedyna, która mi pasowała szerokością, jest tej samej długości co wszystkie moje pozostałe spódnice.Chyba ją zaniosę do skrócenia.

Super :) Tak chyba jest na wiosne, ze chce sie cos odswiezyc w zyciu :) Garderobe zawsze warto :)

Moli25 pisze:Oj Klaudia ja sie uśmiecham jak Cie czytam :20145
"No super jak jacyś bezdomni"
Oj wariacie :ryk:

Powiem Ci ze oczy Tosi sa przepiękne, z reszta kazdy kot jest cudowny i ma mądre oczy
Ale w Tosinych oczkach widać Ciebie :mrgreen:
Widać ze jestes Jej całym światem :love:

:D
Wlasnie dlatego, ze ona tak mnie kocha czuje sie jak zbir, ze ja zostawie... Marysia na pewno odnajdzie sie w nowej sytuacji i wykorzysta duzych na maxa, bo ona jest taka spoleczna. Ale ten brzdąc... To prawie jak wysylanie dziecka na kolonie. Moja mama plakala jak mnie wkladala do autokaru z dwoma siatkami ogromnymi jedzenia (tylko ja tyle mialam!)( takie te reklamowki duze i mocne ze sklepu). Jechalam do Ustronia Morskiego. A potem nie przyszla po mnie pod szkole jak wrocilam :roll:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob maja 06, 2017 21:51 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

klaudiafj pisze:Raz chcialam w pazdzierniku spedzic noc na plazy w Gdyni.

E, to jest niebezpieczne z innych powodów, niż kałuża.
Ale ten brzdąc... To prawie jak wysylanie dziecka na kolonie. Moja mama plakala jak mnie wkladala do autokaru z dwoma siatkami ogromnymi jedzenia

Biedna czarna kicia. Na pewno będzie pod dobrą opieką i wszystko dobrze się skończy.
Jak ja jeździłam na kolonie...
w autobusie wyjeżdżającym z Wrocławia płakałam całą drogę. Przez całe 21 dni (bo tyle to trwało) budziłam się codziennie trochę wcześniej, niż inne dzieci i płakałam do pobudki. Kolonie to był straszny czas.
A dziś też kupiłam sobie spodnie. Poszłam na targ, który z niewiadomych przyczyn był dziś nieczynny, więc poszłam na ciuchy i kupiłam spodnie za 4,50 zł. Suszą się po praniu.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 06, 2017 22:28 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Malgosiu, a co jest bardziej niebezpiecznego od kaluzy na plazy w nocy? :)
Super, ze upolowalas spodnie za 4.5 :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie maja 07, 2017 6:29 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

klaudiafj pisze:Malgosiu, a co jest bardziej niebezpiecznego od kaluzy na plazy w nocy? :)

Pomijam duchy :wink:
ale ja bym się bała pijanych wycieczek.
A gdybym obejrzała straszny film lub przeczytała straszną książkę, to bałabym się nawet tam pójść. Jesienią po wyjściu z seansu filmu "Zwierzęta nocy" (zresztą świetnego) prawie się nie opanowałam przed powiedzeniem "niech mnie ktoś odprowadzi do domu, błagam". Na szczęście z kina do domu miałam daleko, bo mały dystans nie pomógłby mi się opanować.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 07, 2017 7:18 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

W październiku raczej nie spotka się nikogo pijanego na plaży. Szybciej może się to zdarzyć między czerwcem a połową września.

Klaudia te ruchome piaski są bardzo niebezpieczne. Niby można po nich przejść i najlepiej jak najszybciej ale można się w nie bardzo łatwo zapaść. Zazwyczaj w drugiej połowie września do listopada trwają prace porządkowe na plażach oraz wyławiany jest z wody piasek tzw. napiaszczanie plaży. Dlatego jak się idzie na plażę jesienią to warto zwrócić uwagę czy akurat z rur na plaży nic nie wypływa, czy nie jeżdżą po plaży koparki. Oczywiście nie na każdej plaży tzn. nie w każdej miejscowości tak się dzieje.

Na I roku studiów wpadłam po kolana w te grząskie piaski i kolega musiał mnie wyciągać. Ale wstyd :oops:

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 07, 2017 8:05 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Super, ze się wybierasz :) Ja do pokojów nie przywiązuję takiej uwagi - ma być sucho, ciepła woda i prąd, żeby herbatę sobie zrobić. No i w miarę blisko wody. Przeważnie w pokoju tylko nocuję, więc ma być wygodne łóżko i łazienka. Ale różnie ludzie lubią... Mam nadzieję, że mimo pokoju będziesz zadowolona z pobytu. Nad morzem najważniejsze jest, żeby nie padało, reszta będzie super :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Nie maja 07, 2017 10:55 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

MalgWroclaw pisze:
klaudiafj pisze:Malgosiu, a co jest bardziej niebezpiecznego od kaluzy na plazy w nocy? :)

Pomijam duchy :wink:
ale ja bym się bała pijanych wycieczek.
A gdybym obejrzała straszny film lub przeczytała straszną książkę, to bałabym się nawet tam pójść. Jesienią po wyjściu z seansu filmu "Zwierzęta nocy" (zresztą świetnego) prawie się nie opanowałam przed powiedzeniem "niech mnie ktoś odprowadzi do domu, błagam". Na szczęście z kina do domu miałam daleko, bo mały dystans nie pomógłby mi się opanować.

A tak, duchy! Dlatego jadę z m. :D Bardzo chciałam pojechać sama, ale niestety myśl o tym, że w pokoju może być duch skutecznie mnie odwiodła od ambitnych planów :D Wierzę w duchy i zawsze uwzględniam je w moich wycieczkach :mrgreen: Do Krakowa na kurs też się nie odważyłam pojechać z noclegiem.
A pijanych wycieczek nie widać - na plaży jest tak ciemno, że nic nie widać :D Chociaż obawiam się, że ja bym też była pijaną wycieczką, bo o wodzie i chlebie nie spędzałabym nocy na plaży :ryk:

Dyktatura pisze:W październiku raczej nie spotka się nikogo pijanego na plaży. Szybciej może się to zdarzyć między czerwcem a połową września.

Klaudia te ruchome piaski są bardzo niebezpieczne. Niby można po nich przejść i najlepiej jak najszybciej ale można się w nie bardzo łatwo zapaść. Zazwyczaj w drugiej połowie września do listopada trwają prace porządkowe na plażach oraz wyławiany jest z wody piasek tzw. napiaszczanie plaży. Dlatego jak się idzie na plażę jesienią to warto zwrócić uwagę czy akurat z rur na plaży nic nie wypływa, czy nie jeżdżą po plaży koparki. Oczywiście nie na każdej plaży tzn. nie w każdej miejscowości tak się dzieje.

Na I roku studiów wpadłam po kolana w te grząskie piaski i kolega musiał mnie wyciągać. Ale wstyd :oops:

To było 3 października 2010 roku - pamiętam dokładnie, bo to była nasza podróż poślubna :) Te kałuże były dla mnie przerażające szczerze mówiąc, bo wystarczyło na chwilę stanąć na takiej jakby wydmie pomiędzy kałużami i od razu człowiek się zapadał jak w ruchomych piaskach (oo przypomniałam sobie nazwę, ale nie przez przepadek - wczoraj oglądałam Wyspę piratów czy jakoś tak ten film się nazywał :D )
Ale coś innego bardziej mi zaprząta głowę z tamtego wyjazdu - może Aniu Ty mi udzielisz odpowiedzi co się stało - otóż, na plaży było miliard martwych meduz 8O
Wieczorem jednego dnia szłam po plaży i patrzę - leży meduza - biedna taka! Podniosłam ją na kiju i wrzuciłam do morza. Za chwilę patrzę kolejna, więc znowu ją wrzuciłam do morza. Potem wrzucałam te meduzy do morza już gołą ręką a one wracały, znowu takie martwe wypływały na brzeg. Niektóre były umierające. Jak już nic nie widziałam to poszłam do pokoju i wróciłam rano, a moim oczom ukazał się pogrm - miliard martwych meduz jedna przy drugiej na plaży :strach: Co się stało??

Sihaja pisze:Super, ze się wybierasz :) Ja do pokojów nie przywiązuję takiej uwagi - ma być sucho, ciepła woda i prąd, żeby herbatę sobie zrobić. No i w miarę blisko wody. Przeważnie w pokoju tylko nocuję, więc ma być wygodne łóżko i łazienka. Ale różnie ludzie lubią... Mam nadzieję, że mimo pokoju będziesz zadowolona z pobytu. Nad morzem najważniejsze jest, żeby nie padało, reszta będzie super :)

No, ja przywiązuję uwagę do pokoju pod tym względem, że ma być ładnie, czysto i obowiązkowo ma być łazienka. Ale budynek też nie może być barakiem czy coś takiego i ma być blisko morza. Mój jest 800 metrów od morza. Nie jest to jeszcze super, ale budynek to chyba hotel, albo pensjonat bardziej i noc kosztuje 120 zł/osoby, więc też nie mało, ale mam nadzieję, że będzie warto. W pokoju nie ma nic, żadnego czajnika, ale jest ogólnodostępna kuchnia z wieloma stolikami, więc można sobie tam zrobić kawę czy herbatę i to akurat jest w cenie :mrgreen: No a też 5 min mamy do tramwaju wodnego na Hel, więc nawet ta lokalizacja jest udana :)

Pomyślałam, że wybierzemy się jednego dnia na wycieczkę plażą do Gdyni, naszej ukochanej :) Już z Gdyni wędrowaliśmy plażą do Sopotu i chyba nawet Gdańska. Wcale nie mam zamiaru odrywać się od linii brzegowej :D W Gdyni pojdę do portu też, który jest za Oceanarium, a o którym nie miałam pojęcia wcześniej i jakoś tam nie doszłam. W Gdyni można spać w hostelu na plaży - takim jak blok. Ale ponieważ w roku szkolnym to jest kampus, to warunki mogą tam być spartańskie, ale nie wiem w sumie.
Fajnie by było jakby się udało wrócić z Gdyni też tramwajem wodnym do Gdańska wieczorem, ale to muszę sprawdzić.

A co do deszczu to myśmy się kąpali w morzu latem nawet podczas ulewy - ja z moim bratem właśnie :D Nic nam nie straszne jak jest morze :201486
Ja w ogóle od dziecka uwielbiam filmy rekinach - każdy wiedział, że jak w tv lecą Szczęki, to ja na bank oglądam :D Coś chyba mam z tym morzem od zawsze, odkąd pierwszy raz byłam w Ustroniu Morskim jak miałam 8 lat i to był kwiecień. To też pamiętam, bo trafiło w moje urodziny. Ustronie było dzikie, nie takie jak dziś - wszystko ładne, poukładane, czyste, plaże piaszczyste - nie. Wtedy na plaży były takie ogromne betonowe klocki okrągłe - nie wiem co to i myśmy po tym skakali. Morze nie było gładkie, a dzikie. Fale rozbryzgiwały się na tych betonach. A jak stanęłam na molo i wielkie fale uderzały w molo ochlapując nas wodą to wtedy właśnie zakochałam się w morzu na amen. Musi być fala, musi! :D

Wczoraj przeczytałam dwie opowieści z Czarnej Bandery i super! Pierwsza była bardzo fajna, ale druga fiu fiu fiuuu świetna! Wiecie, że statki piracki płyną pod zwykłą flagą aż dopływają do statku, który chcą zaatakować i wtedy właśnie zwykła flaga idzie w dół a do góry czarna bandera z piracką czachą :D

Chciałam wkleić czarną flagę a przez przypadek znalazłam serial PIRACI http://www.filmweb.pl/serial/Piraci-2014-654281 oo to może w końcu i ja znajdę serial dla siebie :D
Chcę też kupić taką grę https://www.rebel.pl/product.php/1,33/2 ... -Morz.html :D Na wieczory planszówkowe z rodziną :D

Jak wróciłam z Gdyni w 2010 r. to na dworcu od razu pobiegłam na kiermasz książek i poprosiłam o ksiązki o morzu. Dostałam jakąś grubaśną na 600 stron i to bez okładki nawet. Do dziś nie wiem co w tej ksiązce jest. Muszę w piwnicy wygrzebać tę i jeszcze kilka innych. Więc to nie tak, że mi się coś z głową stało teraz ;) Już wtedy tak było :D

A my też pierwsze co kupujemy jak przyjeżdżamy w nowe miejsce - zazwyczaj nad morze, bo tu w okolicy to nie ma sensu - to dziennik :) Jakąś gazetę codzienną. I czytamy ją wieczorami od deski do deski, co piszą, co się dzieje, nawet ogłoszenia a potem wieziemy tą gazetę do domu i mamy pamiątkę z tamtego okresu :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie maja 07, 2017 11:24 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

A kiedy tam jedziecie? Bo się pogubiłam :oops:
Ostatni raz nad morzem byłam w 1999 roku (albo 2000), na festiwalu filmowym w Gdyni. Była jesień, bo wtedy festiwale były jesienią, strasznie zimno, ale miałam świetny hotel (nie ja płaciłam :wink: ) i plażą w nocy szłam z Gdyni do tego hotelu.
Potem byłam jeszcze raz, w Gdańsku. Ale nie byłam wtedy nad morzem, przyjechałam z Miziakiem (dziś Kubusiem), samochodem, był wieczór, wracałam w nocy pociągiem z dworca Gdańsk Oliwa. Kubuś wrócił, na szczęście.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 07, 2017 11:49 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Chyba pamietam ta historie z Kubusiem...

Jedziemy 13tego czerwca do niedzieli.
A ja teraz jade na cmentarz do Kitusi i Maciusia ;( to takie smutne ;( powiedzcie - czy kot, ktory byl poddany eutanazji w piatek i lezal dwa dni w lodowce a w poniedzialek byl wyjety i rozmrozony - mogl przezyc? Nie daje mi spokoju Kitusia ;( jak ona wypadla z tego kocyka i jaka byla miekka, wiotka ;( Macius 5 dni lezal w lodwoce i do grobu szedl zamrozony. Wiem to okropne, ale tak bardzo sobie wkrecilam, ze Kitusia mogla zyc jak wypadla z kocyka ;( ja ucieklam a powinnam ja golymi rekami podnosic i tulic :( i potem spadaly na jej cialko te glazy zamarzniete ;( zawiodlam :( i mam wyrzuty sumienia :( wetka mowila uspokajajaco, ze serduszko juz nie bilo. Wiem ze to nie calkiem normalne co mowie, ale mnie to gnebi :( nie tak mialo byc ;( zamiast ulubionych smakolykow kupuje znicze i kwiaty na grob :placz: :placz: nie moge w to uwierzyc ;(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie maja 07, 2017 12:05 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Rozumiem, że szanty huczą w tle? :D
Przyjemnie poczytać, z jaką pasją przygotowujesz się do spotkania z morzem. :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Nie maja 07, 2017 12:17 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Uwielbiam Sopot.
Będąc dzieckiem jeździłam tam co rok z mama. Płazami chodziłyśmy godzinami.
W planach mam Kołobrzeg.
Ale moj maż nie był w trójmiescie wiec myśle ze gdzies trzeba bedzie sie wybrać jak nastanie wiosna-lato.
Wiosna juz trwa wprawdzie, ale taka jesienna
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie maja 07, 2017 12:24 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

klaudiafj pisze: powiedzcie - czy kot, ktory byl poddany eutanazji w piatek i lezal dwa dni w lodowce a w poniedzialek byl wyjety i rozmrozony - mogl przezyc?

Nie, Kochana. To niemożliwe. I myśl tylko o tym, że jest szczęśliwy na niebieskiej łące
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 07, 2017 12:25 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

MalgWroclaw pisze:
klaudiafj pisze: powiedzcie - czy kot, ktory byl poddany eutanazji w piatek i lezal dwa dni w lodowce a w poniedzialek byl wyjety i rozmrozony - mogl przezyc?

Nie, Kochana. To niemożliwe. I myśl tylko o tym, że jest szczęśliwy na niebieskiej łące


:ok: zgadzam sie z Malgosia
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie maja 07, 2017 13:02 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 11 - zdj str 11 :)

Sihaja pisze:Super, ze się wybierasz :) Ja do pokojów nie przywiązuję takiej uwagi - ma być sucho, ciepła woda i prąd, żeby herbatę sobie zrobić. No i w miarę blisko wody. Przeważnie w pokoju tylko nocuję, więc ma być wygodne łóżko i łazienka. Ale różnie ludzie lubią... Mam nadzieję, że mimo pokoju będziesz zadowolona z pobytu. Nad morzem najważniejsze jest, żeby nie padało, reszta będzie super :)

Z tym nie padało to ciężko bywa. Jednak trzymam kciuki za piękne słoneczko :ok: :ok: :ok:

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Google Adsense [Bot], Gosiagosia, muza_51, zuza i 1164 gości