Klub kotów wiejskich wychodzących.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 05, 2005 10:44

Kicorek pisze:Ani razu :twisted: ! Byłoby to możliwe tylko wtedy, gdyby je porwał.


To może ja jakoś źle dopasowałam?
Na początku ustawiłam zupełnie luźniutkie, zeby kota nie ograniczać.
Jak się wysmyknął, to przyciągnełam trochę i znowu mu się udalo.
A jak dociągnę mocniej to mi się zdaje, ze mu ruchy ogranicza (łokietki wpadają za paski pod brzuszkiem, alo paski się wrzynają za łokietki).
Ostatnio edytowano Czw maja 05, 2005 10:44 przez nongie, łącznie edytowano 1 raz

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Czw maja 05, 2005 10:44

Odrobaczam 2-3 razy w roku. Częściej nie chcę truć kota, bo to nie jest obojetne dla organizmu.

Pusię też nieczęsto widzę ze zdobyczą. Ona się ukrywa, bo inne leniwe koty czychają na jej myszki. Widziałam takie scenki. Pusia w akcji, a w kręgu siedzą 2-3 koty i patrzą. Jeżeli jest w poblizu Kacper, to prawie pewne, że ukradnie, a sam nie poluje, skubany.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw maja 05, 2005 10:49

Zakocona pisze:Odrobaczam 2-3 razy w roku. Częściej nie chcę truć kota, bo to nie jest obojetne dla organizmu.

Pusię też nieczęsto widzę ze zdobyczą. Ona się ukrywa, bo inne leniwe koty czychają na jej myszki. Widziałam takie scenki. Pusia w akcji, a w kręgu siedzą 2-3 koty i patrzą. Jeżeli jest w poblizu Kacper, to prawie pewne, że ukradnie, a sam nie poluje, skubany.


Pstryknij kiedyś tę scenkę!
Kacperek to ten we fraku?
W sumie to go rozumiem - we fraku się tylko konsumuje :lol:

W książce o kocim zdrowiu wyczytałam, ze nie powinno się kotów odrobaczac w ciemno, tylko najpierw dawać kupę do badania, a potem stosować konkretny środek wg. potrzeby, żeby nie przeciązać wątroby. Co o tym myślicie?

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Czw maja 05, 2005 10:55

nongie pisze:
Kicorek pisze:Ani razu :twisted: ! Byłoby to możliwe tylko wtedy, gdyby je porwał.


To może ja jakoś źle dopasowałam?
Na początku ustawiłam zupełnie luźniutkie, zeby kota nie ograniczać.
Jak się wysmyknął, to przyciągnełam trochę i znowu mu się udalo.
A jak dociągnę mocniej to mi się zdaje, ze mu ruchy ogranicza (łokietki wpadają za paski pod brzuszkiem, alo paski się wrzynają za łokietki).


A szyja? Mój ma dwie obręcze, każda zapinana niezależnie, połączone paskiem. Łokcie wystają za paskiem, ale klata nie jest uciśnięta. Drugi pasek jak obroża na szyi - szyja chuda, głowa większa, nie przeciśnie się, nawet ma luz :) . Moja poprzednia psica umiała wyjąć łeb z każdej obroży, zwłaszcza w drodze do weta, ale psy mają inną budowę - przede wszystkim grubszą szyję w stosunku do głowy.
I szelki rosną razem z nim, co jakiś czas przebijam nową dziurkę, zwłaszcza na klacie, jest dośc dobrze dopasowana, ale dwa palce (płasko) mogę włożyć. Nie wygląda na uciśnionego, szelki mu nie przeszkadzają :)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30785
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw maja 05, 2005 11:05

Kicorek pisze:A szyja? Mój ma dwie obręcze, każda zapinana niezależnie, połączone paskiem. Łokcie wystają za paskiem, ale klata nie jest uciśnięta. Drugi pasek jak obroża na szyi - szyja chuda, głowa większa, nie przeciśnie się, nawet ma luz :)


Jak przyjdę, to spróbuję trochę skrócić tą część na szyi, coś mi się zdaje, ze to była przyczyna naszych kłopotów.

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Czw maja 05, 2005 12:05

Mrunia też namiętnie poluje na różne stwory, łowczyni z niej super. Myszki najpierw służą do zabawy, a potem do konsumpcji, czyli 2 w 1. Ostatnio wieczorem przyniosła do domu żywą żabę ( w ogrodzie jest staw, więc żaby możemy eksportować). Zanim zorientowałam się, że taki gatunek jest w mieszkaniu, to płaz zdążył dokicać do przedpokoju. Po usunięciu zdobyczy, kota była bardzo obrażona. Namiauczała na mnie okropnie, zwymyślała, jakże było mi głupio :? . Muszę być czujna na kolejne zdobycze z polowania Mruni, bo inaczej będę zmuszona otworzyć przydomowe MINI ZOO :wink: :D .

Co do obroży, to nie mamy z nią żadnych problemów, bo nie jest używana, tylko wisi na wieszaku :D .
Obrazek
Mrunia=Mrunisia=Mrunieczka

brynia22

 
Posty: 430
Od: Czw mar 10, 2005 18:30
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw maja 05, 2005 12:22

Mi koty przyniosły na balkon (czyli po kładce!) coś takiego. Nieuszkodzone, tylko wystraszone bardzo było.
Wynieśliśmy daleko w krzaki, w nocy, w deszczu, z latarką.
Potem wetka mowila, ze trzeba z nimi uważać, bo czasem przenoszą wściekliznę.

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Czw maja 05, 2005 13:24

Przez 3 lata nawynosiłam już trochę kretów, ryjówek, smużek i oczywiście żabek. Żabki wracały oczywiście do stawu, bo są nasze, a reszta towarzystwa na łąkę. Do dzisiaj nie wiem, czy Mruczka przynosi nowe egzemplarze, czy te wcześniej :wink: wynoszone.
Obrazek
Mrunia=Mrunisia=Mrunieczka

brynia22

 
Posty: 430
Od: Czw mar 10, 2005 18:30
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw maja 05, 2005 13:28

A co to "smużka"?

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

Post » Czw maja 05, 2005 13:33

To gryzonie z rodziny myszowatych, z łysym ogonkiem podobnym do szczura, a wzdłuż grzbietu ma ciemną popielatą smugę, stąd nazwa.
Obrazek
Mrunia=Mrunisia=Mrunieczka

brynia22

 
Posty: 430
Od: Czw mar 10, 2005 18:30
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw maja 05, 2005 13:36

Ryjówka jest pod ścisłą ochrona prawa. 8O Moja Pusia też taką złapała.
To ci szkodniki :? :!: Trzeba im zrobić wyład o ochronie przyrody. :wink:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw maja 05, 2005 16:21

koc-cat pisze:nongie - wielkie dzięki.
Przeanalizuję ten pomysł i postaram sie go jakoś przenieść do moich potrzeb.

Ciekawa jestem czy ktoś juz ma takie zabezpieczenia w swoim ogrodzie ?


Ja planuję, ale narazie nie wiem jakie. Ponieważ ogródek mamy symboliczny ;) chciałabym takie coś jak to winorośli, całe drewniane i na górze siatkę zagiętą do wewnątrz. Nie wiem tylko co sąsiedzi na to :roll:

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw maja 05, 2005 16:33

Koc - cat, a nie boisz się puszczać fretek? 8O nie podkopują się? nie wieją? moje jak widzą krzaki to aż się trzęsą ;)

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw maja 05, 2005 19:29

http://upload.miau.pl/1/12927.jpg - Mrunia i jej dzisiejsza zabawo-przekąska
Obrazek
Mrunia=Mrunisia=Mrunieczka

brynia22

 
Posty: 430
Od: Czw mar 10, 2005 18:30
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt maja 06, 2005 6:17

Szkoda myszy.....zabralas?

nongie

 
Posty: 2164
Od: Nie wrz 26, 2004 14:39

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: sylwiakociamama i 140 gości