Kropa - kot strachulec ale z zadatkami na przymilaka ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 27, 2005 7:40

zuza pisze:
kropka75 pisze:Moja kotka nie śpi, gdy mnie nie ma, bo nie jest sama. Tymczasowo jest u moich rodziców. Tam nauczyła się drapać, skakać i robić inne różne rzeczy. Nie oduczę jej tam, bo nie mam kiedy. Nie zabiję też rodziców, bo wiedziałam komu daję kota... :)
W związku z powyższym nie mogę jej konsekwentnie przenosić, bo nie mam jak. To raz, a dwa - jeśli podrapie kanapę, o której mowa to już nie będę miała jej po co przenosić, bo to nie materiał, że nic nie będzie widać jak u rodziców (nie ma śladu!). A jaki będzie efekt to widzę po moich butach... Żałosny, wierz mi... :(

Nigdy nie powiedziałam, że wypoczynek ma zastąpić kota. 8O Kot jest i być ma, tak jak wypoczynek. I nie ma tu mowy o żadnym wyborze! Chyba się nie rozumiemy... :(

Pozdrawiam.

Ps. Na takie drobnostki jak zrzucanie rzeczy ze stołu, to ja już uwagi nie zwracam żadnej. :)


Mam wrazenie, ze chcialabys kota oduczyc drapac mebel niejako "zaocznie". Obawiam sie, ze sie nie da :-(
Maja byc oba, najchetniej w stanie nienaruszonym - rozumiem :-)
Nie przychodzi mi do glowy nic innego jak kontrola po pierwszym zetknieciu z meblem i reagowanie jak tylko bedzie "zabierac sie" do drapania.
(rozumiem, ze ten mebel juz jest? i to w antykocim obiciu? bo jesli go jeszcze nie ma to moze byc tak pomyslec o jakims bardziej odpornym?)

Mozemy sobie zartowac, ale niestety tak wyglada rzeczywistosc... Nigdy nie pozwalalam drapac zadnych mebli procz drapaka. Nawet starego fotela, ktoremu nic juz nie zaszkodzi i nalezy on tak naprawde do kotow... Myslalam po prostu o tym, ze jak bedzie kiedys moze nowy fotel to jak koty biedne nagle maja pojac ze stare wolno a nowego nie?

Mam nadzieje, ze uda sie zachowac mebelek w dobrym zdrowiu ;-) (Co to jest ten wypoczynek? Komplet do wypoczywania?)

PS. O zrzucaniu napisalam, bo to najcenniejsza rzecz, ktora Czarniutka namietnie mi zrzuca :lol: i jakby sie jej ja udalo zepsuc to sobie na pewno nie odkupie... :roll:


Nie, nie chcę oduczać zaocznie. :) Chcę oduczać w praktyce. W tej chwili nie mam wpływu na to co ona drapie, ale będę miała niedługo, gdy ją wezmę do siebie. A tam stoi mebel, którego jeszcze nie zna (tak, już jest, niestety). Notabene nie zna też mieszkania, więc mam chyba większe szanse niż w poprzednim. Wszystko będzie nowe.

I tam właśnie będzie możliwość kontroli po pierwszym kontakcie. Ale chcę dodatkowo, może na wyrost, zabezpieczyć się z każdej strony... Robię drapak (no, powiedzmy, że coś na kształt, bo jeszcze nie wiem co wyjdzie :) ), kupiłam odstraszacz i właśnie testuję go na starym meblu (wczoraj zadziałał 8O aż w szoku byłam) i zbieram info... :)
Do tego zaopatrzę się w spryskiwacz, bo klaskanie to ona ma w D4 :) i będę zamykać duży pokój wychodząc z domu.
Więcej koncepcji chwilowo nie mam. ;)

Tak sobie tylko myślę - gdzie mój kiciuś będzie się wylegiwał jak spsikam cały wypoczynek :?: :?

Ps. Wypoczynek to komplet wypoczynkowy. :) 3+2+1 albo 3+1+1 jak u mnie, albo 3+2+2... różnie. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw kwi 28, 2005 6:57

No i genialny plan poszedł się paść... :(

Nie zamknę drzwi przed Kropą, bo... nie zamknę. Nie zamykają się po prostu :!: Framugi z epoki kamienia lizanego, żadne drzwi nie pasują, buuuuuuuuuuuuuuuuuu :cry: :cry: :cry:

Niech mnie ktoś dobije... :cry:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt kwi 29, 2005 9:26

Wariacji można dostać :x

Ad. 1
Wypsikałam namiętnie drapaną nogę kanapy, to poszła drapać drugą 8O której wcześniej nawet nie zauważała 8O
Gdy mi wieczorem przyszła brykać na łóżku, a boki były świeżo wypsikane, podrapała mi materac, małpa jedna 8O :twisted:
Co ja mam za kota?

Ad. 2
Kupiłam wariatowi szelki, co by sobie wyszła na ten balkon jak tak bardzo chce i co by moja matka zawału wówczas nie dostawała. I co? I psio... Tego nie da się założyć temu dzikusowi! :evil:
Toż to diabeł wcielony :twisted:

Nie wiem co to jest, ryś, żbik czy jaka cholera, ale na pewno nie kot domowy... :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon maja 02, 2005 12:01

Jutro czeka mnie przeniesienie Kropy do nowego domku. 8O Niebardzo wiem jak to zorganizować żeby było najlepiej dla niej... U rodziców czuła się u siebie, tu jeszcze nie była. Nie lubi obcych miejsc, nie lubi jazdy samochodem, nie lubi klatki. Co zrobić żeby było jak najmniej boleśnie?

Wydumałam już, że lepiej ją zabrać rano żeby miała dużo czasu na obwąchanie wszystkiego i żeby pobyła trochę z nami w nowym miejscu zanim pójdziemy spać. Ale co jeszcze mogę zrobić?
Ona jest najbardziej przywiązana do mojej mamy (i niech mi raz jeszcze ktoś powie, że kot nie przywiązuje się do ludzi! ha! figa prawda!), z którą spędzała każdy dzień od listopada to teraz. Zabrać kocią babcię na pierwszy dzień do siebie? :) Czy to już zbędne i przesada? :)

Będę wdzięczna za wszelkie dobre rady. Tymczasem idę wydumać jak zamocować moją durną siatkę do okna, bo już dziesięć pomysłów się nie sprawdziło... :? Kombinujemy z jedenastym... :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon maja 02, 2005 17:15

Siatka w oknie jest. Nic pięknego, ale jest. Jutro dorwę cyfrówę (jak nie zapomnę :oops: ) to pokażę ten swój obraz nędzy i rozpaczy... :)

Są też drzwi zabezpieczące kanapę przed kotuchem. Resztę się obaczy jutro...

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto maja 03, 2005 15:16

Przeprowadziłam Kropę... Jest w małym szoku, bidulka. :( Obeszła mieszkanie w poszukiwaniu jakiejś dziury, próbowała wcisnąć się za kanapę, po czym zadekowała się w sypialni pod łóżkiem...

Nie wyszła od trzech godzin. Jak do niej podejdę tzn. położę się na podłodze przy łóżku i coś do niej gadam, to przychodzi do mnie, da mi buzi (moje słoneczko kochane), pomruczka trochę i wraca spowrotem gdzieś na koniec wyrka... W międzyczasie pooznacza trochę teren, powywraca się na plecki, poociera głową o wykładzinę. :)
Ech... widać zapoznaje się z tym kawałkiem nowego lokum tymczasem... Mam przynajmniej taką nadzieję.

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto maja 03, 2005 15:30

kropka przypomniej swojej pani że zdjącia miała dac :P :wink:

Kosma

 
Posty: 446
Od: Sob kwi 23, 2005 12:20

Post » Wto maja 03, 2005 15:43

No miałam :oops: ale mój father zabrał aparat na wycieczkę rowerową i ni ma czym pstrykać... Niestety.

Sama żałuję jak widzę co ona wywija pod tym łóżkiem. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro maja 04, 2005 10:40

No i nie jest tak słodko... Kropa od wczoraj prawie nie je, a nie pije już wcale... Fakt, że tu jest inna woda, a mineralnej to ona nie uważa. Ale i tak mnie to martwi.
Wczoraj dziubnęła trochę kurczaka, dziś rano nie chciała w ogóle. Namówiłam ją w końcu na wątróbkę... Po trzech godzinach raczyła skusić się na trochę. Była bardzo głodna i prawie łykała co jej dałam. Efekt taki, że zaraz wszystko zwróciła. :(

Mięso schowałam, dałam suche. Nie wiem czy zje, nie wiem czy jak zje to się znowu nie nałyka, ale nie wiem co robić... :(

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro maja 04, 2005 10:45

Widać, ze jest bardzo zestresowana. Spróbuj ją nawadniać. Podawać na siłę wodę strzykawką i zorganizować jej jakieś przysmaczki i podawać powoli.
Może jej znajome zabawki by troszkę pomogły ?
Tu trzeba nadal cierpliwości i wyrozumiałości, którą jej dajesz. Będzie dobrze.

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro maja 04, 2005 10:50

Jest zestresowana i ciągle miauka. Ale ona nie jest miziasta, więc nie mogę jej wygłaskać, wytulić itp. :(
Zabawki ma swoje, czasem podchodzi do myszki, bawi się chwilę i odchodzi... Generalnie łazi po mieszkaniu albo siedzi pod łóżkiem w sypialni.
Z tym piciem to problem, bo ona to nic sobie nie da zrobić na siłę... :(

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro maja 04, 2005 19:59

Jest chyba trochę lepiej. Dwie godziny temu małpka zjadła trochę kurczaka, teraz znowu dałam jej trochę. Dzielę na małe części, może wtedy nie zwymiotuje jak się nałyka...

Gorzej, że wody chłepnęła tylko pięć razy ozorkiem. :(

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro maja 04, 2005 20:50

Narozstawiaj duzo misek w roznych miejscach, tam gdziesie chowa tez. I to lezenie i gadanie do niej to bardzo dobry pomysl. Ksiazke tez jej mozesz poczytac czy cos :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88420
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw maja 05, 2005 9:58

:) Popatrz, na tę książkę to nie wpadłam. :)

Wczoraj trochę się jej poprawiło. Zjadła wieczorem dwie małe porcyjki i przyswoiła, dziś rano o 5:30 obudziła mnie miaukaniem do ucha, więc dostała śniadanie (w okrojonej wersji) i też zatrzymała choć jadła bardzo łapczywie.
Resztę dostała później. Co do jedzenia to już jest ok.
Nad wodą jeszcze pracujemy... Inna rzecz, że tu woda w porównaniu z naszym poprzednim lokum, jest obrzydliwa... :(

I jeszcze jedna nowość - strasznie gadatliwy ten mój kot od dwóch dni... 8O Gada i gada... jak najęty. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw maja 05, 2005 17:53

Mała jest w nowym domu od środy w południe, a dziś zlokalizowałam pierwsze szkody... :twisted: Właśnie złapałam ją na drapaniu ściany narożnej w pokoju! Zaniosłam ją do drugiego, gdzie stoi drapak... Przez chwilę robiła tak - 8O a potem wzięła się za drapkanie.
Wróciłam spowrotem do tamtego i ... ja zrobiłam tak 8O bo zaskoczyłam że to nie był pierwszy raz. :twisted: Obie ściany przy narożniku są podrapane na szerokościach około 30cm i na wysokości mniej więcej 60cm...
Żeby przypadkiem nikt nie przeoczył, to tak zaraz na przeciw drzwi wejściowych jest to miejsce...

TŻ jeszcze nie wie, ciekawe kiedy się dowie... :?

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter, muza_51 i 106 gości