» Wto mar 21, 2017 20:34
Re: Albercik - chłoniak śródpiersia! JAK POMÓC? str. 17
Witam. Przykro to pisać, ale w przypadku takiej sytuacji, rzeczywiście pozostaje jedynie obserwować i, jeśli kotek bardzo będzie cierpia, pomóc w odejściu. Brzmi to okrutnie, ale miałam podobne przeżycia z moim kotem. Nabawił się chłoniaka śródpiersia jako skutku białaczki- nie wiedzieliśmy wcześniej, że na nią choruje. Chowanie się w dziwne miejsca, brak łaknienia, to sygnał, że choróbsko postępuje. Mojego Gilmoura dręczyły też później pieniste, białe wymioty. Dostawał na nie cerenię. Oprócz tego steryd, kroplówki, chyba peritol na apetyt, ale niewiele to dawało. Płyn było słychać, gdy próbował, np. napić się. Pytałam weterynarza, kiedy nie wolno mi będzie już czekać. Usłyszałam, że wówczas, gdy będzie przyjmował półleżącą uniesioną pozycję, czyli źle będzie się mu oddychało. Mój kocio dostał też dwa razy ataku duszności. Za drugim razem zrozumiałam, że to już ten moment, choć trudno mi było to zaakceptować. Weterynarz przyjechał do domu, cały czas byłam z moim biednym Futerkiem, ani przez chwilę nie zostało samo.
Do dziś, a 30 marca minie 7 lat, trudno mi to wspominać, ale wiem, że to było jedyne wyjście. Nie mogłam pozwolić, by cierpiał. Bardzo współczuję Ci tego, co Was spotyka. Myślami będę z Wami.