Cosia,Czitka,Balbi i Obiś. Szczur poszukiwany...Jest!!!!

czitko, podniesione parametry wątrobowe mogą być skutkiem nadczynności tarczycy.
Opanowanie nadczynności tarczycy może przynieść poprawę funkcjonowania wątroby.

Walery dostaje Thiafeline.

Lepiej byłoby jakby łykał tablety w całości, ale to Walery, więc kruszę do jedzenia.
W jedzeniu, na szczęście, pójdzie wszystko.

Czituś - tarczyca jest takim paskudnym organem, ze jej leczenie jest stosunkowo proste, ale jej niedomaganie rujnuje cały organizm - wątrobę, serce, nerki. Wątroba jest łatwa do naprawienia, czasem, przy wdrożeniu leczenia tarczycy, sama wraca do formy, albo przy niewielkich wspomagaczach - hepatiale, esseliv itp.
Skontaktuj się może z Blue.

Czitko, ja czytam zawsze wiernie, nigdy nie piszę, ale czytam zawsze bo tak ciepło i dobrze u was

Teraz jednak chce Ci napisać że tarczyca się naprawde leczy, a nawet jesli trzeba - usuwa w całosci i kot nadal super funkcjonuje. Moja pani wet ma sama osobiści w domu od wielu lat kotkę bez tarczycy, a mojej 11 letniej Tosi usunęła jeden płat i siem naprawiła kotka. a też schudła, i wszystko się w środku w kocie sypało, właśnie od tarczycy. Będzie dobrze. :ok:

Bardzo dziękuję za wszystkie podpowiedzi, od jutra ruszam do akcji. Niestety wczoraj wróciłam o dziewiątej z pracy, zaraz lecę też do roboty, nie ogarnę niczego na cito, zwłaszcza, że mi się ostatnio trochę w życiu namieszało :roll:

Oczywiście skontaktuję się ze wszystkimi najlepszymi lekarzami we Wrocławiu i zrobię wszystko, aby Balbisię postawić na łapki.
Napiszę spokojnie popołudniem, jak wrócę.
Każda Wasza rada na wagę złota, wszystko będziemy analizować i do dzieła!
No nic, taki czas. Chorujemy, ale będziemy walczyć.

A Obiś ma zeza

Sprawdź, czy cały czas. Lub w jakich sytuacjach.

Jak kopsa czitkę podczas drapania po brzuszku :twisted:

ana pisze:Jak kopsa czitkę podczas drapania po brzuszku

O tak, właśnie tak :ok:

Wtedy to się nazywa akcja "kopie kopie"

Obcio udaje, że śpi, ja mu łapę w brzuch, przednimi łapkami mnie chwyta i zagryza, a tylnymi strasznie kopie

I wtedy ma wytrzeszcz i zeza :strach:

Zaraz wkleję wyniki Balbisi i bardzo proszę nadczynnościowców tarczycy o sugestie i rady. Niezależnie oczywiście od jutra dumam z doktorami, wszystko musimy razem połączyć.

Nie umiem wstawić wyników. Przesłałam do Wojtka z prośbą o wstawienie :oops:

Dziękuję, trzeba kliknąć, to się powiększy. My tu z Balbisią czekamy na wszelkie sugestie, bo leczenie czas zacząć!

Moja Kimcia jest na Thiafelinie, początkowo 5 mg/dobę w 2 podaniach po 2,5 mg co 12 h i po 3 tyg tarczyca w normie.
Potem dawka podtrzymująca po 1,25 mg rano i 1,25 mg wieczorem. Kontrola-OK
Tylko,że u Kimci poleciały nerki...

No - nadczynność tarczycy jak ta lala, na szczęście w większości przypadków daje się ją łatwo ustabilizować, grunt to diagnoza a potem dobranie dawki leków (tudzież inne działania jeśli zajdzie potrzeba lub taka jest dalsza droga leczenia). Wątroba często przy tej chorobie obrywa, ale znowu na szczęście - także się regeneruje

Przy okazji dalszej diagnostyki koniecznie sprawdziłabym serce (echo) - ono bywa bardzo przeciążone przy nadczynności tarczycy, bywa że potrzebuje wsparcia farmakologicznego bo pewne zmiany mogą się nie cofnąć nawet gdy poziom hormonów już się ureguluje.
Również koniecznie - zrobiłabym usg tarczycy - czy za jej nadczynność nie odpowiada "gorący" guzek, czyli taki produkujący hormony.

Nie domagaj się od lekarza (i nie oczekuj) podania takich dawek leków by hormony opadły raz dwa (niektórzy opiekunowie kotów mają takie zapędy) - organizm z podkręconym metabolizmem niejako się do tego przyzwyczaja, i jakkolwiek jest to stan mocno obciążający serce, nerki, wątrobę - to lepiej zbyt gwałtownie go nie obniżać.
Nie można za bardzo przeciągać czasu ustawienia dawki (żadna skrajność nie jest dobra) - trzeba to zrobić rozsądnie

Cosia,Czitka,Balbi i Obiś. Szczur poszukiwany...Jest!!!!

Kto przegląda forum