Przy silnym podrażnieniu żołądka całkiem nieźle pomaga glut z siemienia lnianego kilka razy dziennie. Albo pakowany do pyska strzykawką, albo w nim rozmoczona karma. Wiadomo, to tylko jako wsparcie dla postępowania zleconego przez wet. Kciuki za Was
Zrobiłam literówkę w numerze telefonu...Bardzo przepraszam...Rozumiem, że Bartka już nie ma, więc wyślę Wam te karmę taxówką pod dom. Strasznie mi wstyd.
Moja Florka też po metacamie miała okropne zapalenie żołądka, wymioty, biegunki z krwią - a dostawała go tylko przez jakieś trzy dni (ponad 6 lat temu). Pomógł jej ulgastran, pamiętam, że chyba ze dwa tygodnie miała podawany. Czytałam później posty na miau o szkodliwości metacamu i niestety, mogę tylko potwierdzić.
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..." "Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika" Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...
Wetka kazała jutro po południu dzwonić, jak nic się nie zmieni to jutro wieczorem mogę go zabrać Je, dostaje leki, jest wybredny, żądny atencji i siusia samodzielnie.
Posiewu nie ma, o krew nie zapytałam, bo Pani miała bardzo mało czasu.
Jesli jutro wyjdzie to dostanie Convenię, ulgastran i przykaz diety ale to nie szkodzi _