
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Sihaja pisze:Hej
Ja też się kiedyś zastanawiałam nad pieskiem, a i teraz czasem nachodzi mnie taka myśl, że fajnie by było wyjść na spacer z pieskiem... Ale niestety - tak długo mnie nie ma w domu, że piesek męczyłby się. Pies wymaga spacerów i jak mnie nie ma w domu 9-10 godzin, zanim wrócę z pracy, to chyba tak nie da rady.... Kotki sobie radzą, ale piesek - wątpię, czy byłby szczęśliwy....
Miłego dnia
kalair pisze:Doberek Alu z kotkami! Ja póki co nie mam parcia na piesa. Już i tak koty nas trzymają w domu
a.m pisze:Hej,
jestem tu pierwszy raz. Jestem wielką miłośniczką psów wszelakich. Jednak najukochansza rasa to bulteriery (straciłam największego przyjaciela niedawno). i CAO.
Wydaje mi się, że jeśli szukasz psiaka rasowego to najlepiej będzie jechać na wystawę psów - gdzie zobaczysz ich najwięcej i bedziesz miała sposobność spotkać wielbicieli danych ras. Psie wystawy są inne aniżeli te kocie. Mam wrażenie, że wielbiciele i właściciele psów są bardziej otwarci na wszelkich zainteresowanych widzów. Po wstępnej selekcji na wystawie warto bliżej poznać określone rasy np przez spacery z takimi psami.
Nie wiem do końca jakie masz oczekiwania, doczytałam że szukasz aktywnego, rodzinnego psa ale zakładasz, że molosy są za ciężkie.
Większość ras, które sprostałyby tym oczekiwaniom jest większa niz wspomniany york. Dobrze by było abyś równiez określiła na ile jestes w stanie psu zapewniac ruch, zajęcia- to pozwoli ewentualnie wykluczyć albo uwzględnić rasy pracujące. No i doswiadczenie z psami. Kilka mniej oczywistych przykładów poniżej, poczytaj może coś Cię zainteresuje:
Niewielkim psem o charakterze podobnym ponoć do kotów są basenji ale to psy myśliwskie i charakterne.Więc nie dla każdego.
Bedlington terier- łagodny, żywiołowy,ale to też pies myśliwski. Specyficzny wygląd.
Cairn terrier i -mocno zywiolowe, duzo ruchu.
Chiński grzywacz - ciekawski, uczuciowy ale wymaga konsekwentnego wychowania i dużej dbałości o zdrowie.
Charcik włoski
Gryfon - mega uczuciowy, kochajacy, ludzi dzieci.
JRT
Foxterrier
Islandzki szpic pasterski
Kelpie
Schipperke
Staffik
West
Corgie
Ale kazda ta rasa to jednak specyficzne wymagania i charakter wiec musisz zaglebic temat
zuza pisze:Odnosze wrazenie, ze z psami jak z kotami, jak sie chce wiedziec na pewno jaki pies jest charakterologicznie to dorosly. Pewnie, z eniektore psy maja zle rzczy za soba, ale teraz np. przy Paluchu dziala taki wolontariat, ze sadze, ze kazdemu dobierze psa wg potrzeb i mozliwosci.
Mysle, ze warto to rozwazyc. W DT czekaja tez takie, ktore nie zaznaly wiele zlego na szczescie. Jak rowniez maluchy.
Tak piszę, do rozwazenia.
Moze dlatego, że nie bardzo wierze w charaktery ras, mialam do czynienia z tak roznymi psami tej samej rasy, ze szok, no ale oczywoiscie wiele zalezy od wychowania.
Tak czy owak trzymam kciukiza spelnianie marzen.
A psa kiedys tez bede miala
a.m pisze:kalair pisze:Pies i kot, to zupełnie inne stworzenia z innymi potrzebami, i w ogóle innym podejściem. Dobrze, że nie zamierzasz porównywać a.m. Niestety, wiele osób tego nie rozumie. A kiedy ich oczekiwania nie są spełnione, zazwyczaj kończy się to źle dla kota. A w kwestii zostawiania na dłużej rzeczywiście jest łatwiej, bo wystarczy kuweta. Jednak koty to naprawdę wspaniałe stworzenia
Ja się teraz będę uczyła od NOWA życia z innym futrem.![]()
![]()
Mam plan dzielić się swoimi przemysleniami i przygodami tutaj w moim wątku więc będzie pewnie można obserwować dziennik upadku.![]()
Sihaja pisze::201461
Nelly pisze: Ale ja/my jesteśmy pod tym względem dziwni. No ja szczególnie jestem ważna bo to na mnie spada taka lwia część wszelakich obowiązków. Nie mam śmiałości/odwagi postępować z dorosłym - nie moim od małego - psem czy kotem tak jak tego wymaga sytuacja. Mam pewien respekt przed zwierzęciem dorosłym. Od małego jak jest to go znam, znam jego reakcje, zachowanie wiem na ile i jak mogę sobie z nim pozwolić to po prostu dzieje się w trakcie dorastania, powoli i jasno. Jak mam dorosłego nie odważę się na wiele rzeczy które powinnam. Jeśli reakcje kota mnie wystraszająto nie umiem sobie poradzić z nim. Mieliśmy kotkę po zmarłym bracie TZ-ta. Pazurów jej nie obcinałam bo ona nie chciała i nie umiałam tego przeskoczyć. Tabletki jej nie mogłam podać itd. itp
o czesaniu to już w ogóle nie było mowy, ale to najmniejszy problem bo była dachowcem. Była charakterną kotką i mną rządziła
Piesek tym bardziej chyba by mnie zdominował
![]()
No tak jakoś to ze mną jest. Jak mam od małego to go znam jak własną kieszeń i chyba tak jednak wolę z powodu mojego charakteru (?).
Może z pieskiem byłoby inaczej niż z kotem? Może też zależy jaki kot? Ale chyba mam opory.
Ale nie wykluczam. Tylko co jeśli się nie sprawdzę? Pies na mnie warknie i wyszczerzy kły i ja zrobię co będzie chciał/pozwolę na wszystko![]()
Z "moimi" robiłam i robię co chcę czy muszę. Wszystko zrobię, na wszystko zareaguję odpowiednio.
zuza pisze:Rozumiem
Ja biore same dorosle koty i szybko sie dowiaduje co moge, a czego nie, z wieloma rzeczami z czasem dochodze do ladu. Z maluchem nie umiem sie za to dogadac. Kazdy ma inaczej.
Na pewno jak juz przyjdzie ten czas, to dobrze wybierzecie
Sihaja pisze:To nie jest link do kolejnej części?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości