Bytomskie Łobuzy cz. 10 - wspomnienie Kitusi i Maciusia s.92

pamietam doskonale ta sesje. Mam z niej kilka zdjeć zapisanych na komputerze :oops:

Ale kiedys Myslalam ze fotografowanie zwierząt jest naprawdę nie lada wyzwaniem i myśle ze kazdy kto podziwia Twoje prace wie o tym doskonale, bo czasami ja laik namecze sie robiąc zdjęcie tym tajfunom, wiec jak Ciocia przyjedzie do Nas z Aparatem to bedzie miala fajny czas....
Bla bla bla masło maślane ale wyciągnąć z tego idzie cały konteks :ryk:

Przyjadę nie tylko z aparatem, ale przywiozę też pół studia jeśli można?

I to całkiem niedługo już

Koty z jezyczkiem mnie rozczulaja

MOŻESZ!

Męża weź tez obowiązkowo bo ma długie ręce bedzie trzymać koty do zdjecia :ryk:

zuza pisze:Koty z jezyczkiem mnie rozczulaja

Mnie też, a Maryś ma ozorek jak płatek róży

ale szorstki jak od krowy :ryk:

Moli25 pisze::201465
MOŻESZ!

Męża weź tez obowiązkowo bo ma długie ręce bedzie trzymać koty do zdjecia

Twój będzie trzymać koty do zdjęcia, bo od mojego uciekną

Ale mój musi jechać, bo musi mnie i cały ten majdan przywieźć :mrgreen:

Właśnie ustalam termin, bo on ma w weekendy dyżury i praktycznie każdy weekend musi być w zasięgu komputera. Czy możemy przyjechać 11 marca? (wstępny termin, bo jutro m. będzie znał grafik)

Zapraszamy serdecznie :201494

SUPER

To zaczynam planowanie :mrgreen:

O proszę, Molinkowe kotki będą miały sesję!

Ale super

Zazdraszczam

Dzień dobry

Żebym tylko nie schrzaniła zdjęć :mrgreen:

Przyjęli mnie do Krajowego Cechu Fotografów okręgu Katowickiego :201453

Nigdy nie sądziłam, że będę należeć do cechu! Ale to oznacza, że będę fotografem wśród fotografów

I oznacza to, że zaczynam "oficjalną karierę" :ryk:

oczywiście, żartuję

Chociaż to dopiero wstępna zgoda, bo do wypełnienia się formalności muszę jechać 30 marca do Krakowa na spotkanie, gdzie zarząd i inni członkowie chcą mnie poznać i zobaczyć moje zdjęcia, czyli to czym się zajmuję. Teraz sobie dziękuję, że chodziłam na te wszystkie kursy i do szkół, bo prezentacje prac miałam niejednokrotnie i to przed komisjami, to teraz wiem jak to wygląda, czego się spodziewać i jak się przygotować. Ale i tak żołądek mi tańczy.
Może spotkania z innymi zawodowymi fotografami dodadzą mi pewności siebie i wiele się nauczę - na to liczę

A tak to wczoraj przejrzałam kolejny dysk i znalazłam tyle zdjęć, całą historie, że chyba będzie Wspomnienie nr 2. Ale nie mam żadnego zdjęcia studyjnego Kitusi :evil:

Zawsze się mówiło, że no dobra, nie chcesz zdjęć to następnym razem, ale ten następny raz nie nadszedł

A Kitusia za chiny ludowe nie chciała małpować do zdjęć. Za nic nie dało jej się zmusić, przekonać, podstępem złapać. Przy Tosi, Marysi i Maciusiu napociłam się mniej lub więcej i coś jednak zrobiłam. Kitusi nigdy mi się nie udało. Nieformalnych zdjęć mam mnóstwo, ale nie takich na białym tle ładnie oświetlonych

Kupiłam mężowi grę planszową - jak tylko ją ujrzałam to musiałam kupić:
Obrazek

Muszę dziś iść do wetki po kolejne krople na pchły. A za tydzien idziemy do tego psa, który miał pchły.

Klaudia, gratulacje

zasluzylas bo robisz piękne zdjęcia!

To prawda ,ze zrobienie fajnego zdjecia zwierzakom bywa nie lada sztuką.Co chwila inna mina czy poza. A fotografowanie dzikich zwierzat to dopiero wyzwanie :roll:

Od lat próbuje zrobic ciekawe zdjęcie czaplom które nieopodal mnie gniazdują ale śą tak płochliwe ,z e najmniejszy szmer i wzbijają się w powietrze.
Jedyny sposób by je podejsć to duzy zoom