Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lut 23, 2017 13:09 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Jeszcze tylko kilka dni i Dorota będzie już karmiła śmietnikowce.Mała czarna była dzisiaj około 8-ej rano.Mogłaby przychodzić o stałej porze, prawda?
Moje huciane dziewczynki czekały na mnie, najadły się, były drobiowe serduszka, to ich przysmak.Obie, Sowa i Jadzia wyglądają ładnie, zdrowo, ale Jadzia wciąż przerażona.Nic na to nie poradzę, ale lepiej dla jej bezpieczeństwa, że taka właśnie, a nie w odwrotną stronę.
Zdecydowanie czuć wiosnę, ścieżki rowerowe bez śniegu i lodu, mogę szybko jechać.Zawsze to oszczędność czasu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lut 23, 2017 13:13 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

A może Jadzia ma męczące pchły? Wówczas też kot się nagle zrywa (jak pchła ugryzie) i ucieka jak oparzony :?
Czy podchodzi do ręki? Mogłabyś jej zakroplić na kark Frontline Combo,albo Advocate?

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw lut 23, 2017 13:25 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Nie, to jest coś innego.Ona rozgląda się na boki, reaguje na zbliżające się osoby, głośno zatrzaskujące się drzwi samochodu.Huciane koty raczej pcheł nie mają, były łapane na sterylki i żadnej pchły nigdy nie było.One mieszkają w jakimś magazynie, czy tym podobnych miejscach, tam nie ma szmat, jak w piwnicach, gdzie pchły mogłyby się znajdować.Bartuś też pcheł nie miał.Nie, nie jestem w stanie jej podać niczego na kark, ani jej, ani Sowie.Misi bym mogła, ale jej już chyba nie zobaczę :(
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lut 24, 2017 15:08 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Ależ dzisiaj wieje :evil: Myślałam , że nie dojadę, cofało mnie.Poza tym, zawsze się boję, że drzewo spadnie na mnie.Wzdłuż ścieżki jest kilka starych, uschniętych i nikt nie pomyśli, żeby je ściąć, a naprawdę stanowią zagrożenie.Dlaczego wycinają zdrowe i piękne, dorodne drzewa, w dodatku nie topole, ale te szlachetne gatunki jak dęby, kasztany ? Stalowa Wola składa się teraz ze styropianu, kostki brukowej i niezliczonych rond.A kiedyś była piękna, była częścią Puszczy Sandomierskiej i przedwojenne budynki tak stawiano, aby nie wycinać drzew, głównie sosen.Pachniało lasem, pamiętam to jeszcze z dzieciństwa.
Pod hutą była tylko Sowa, na Jadzię czekałam, ale bezskutecznie.Śmietnikowców nie było, ale jedzenie zostawiłam, na pewno przyjdą.Drałuję pod hutę, do śmietnika, staram się, aby koty miały dobre i urozmaicone jedzenie, a zjawia się jedna kotka :wink:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lut 25, 2017 13:04 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Dzisiaj nie było ani jednego kota :placz: W śmietniku zostawiłam jedzenie i siostra dzwoniła, że zjawiła się czarna kicia, tak pół godziny po moim odjeździe.A w ogóle to miałam szczęście, zdążyłam przed zamiecią śnieżną.Tak, dobrze napisałam.Czegoś takiego jeszcze w tym roku nie było.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lut 25, 2017 19:25 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Apropos wycinania wspaniałych drzew - mam takie same odczucia. Niech tego ministra środowiska gęś kopnie i niech leci na orbitę, dziadyga jeden! Koleżanka powiedziała mi, że u niej na osiedlu wycięto większość drzew, bo sprzątaczce przeszkadzały spadające liście i jabłka. Został tylko beton. I te parkingi, wszędzie parkingi. Zero zieleni. Jak na przydomowej działce zasadziłam kilka sosen (zastanawiam się nadal jakie by tu drzewo liściaste, może lipę) - wszyscy się dziwili, że nie tuje... Mamy Tuja-land i kostka-land. Po szosach obsadzonych po obu stronach drzewami niedługo nie zostanie nawet wspomnienie, a przecież to było takie piękne - oglądać te szpalery przydrożnych drzew latem, jadąc przez Polskę. Mi się płakać chce jak widzę jakiekolwiek ścięte stare, wysokie, grube drzewo. Z tych miliardów drzew, które rzekomo w Polsce sadzą, jestem pewna, że żadne nie dożywa 5 lat, wszystko marnieje i usycha. Co za krótkowzroczność.

Zilvana

 
Posty: 371
Od: Nie sty 20, 2013 17:33
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob lut 25, 2017 21:34 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Sadzą drzewa, ale jakieś takie rachityczne, niskie, dziwne w ogóle o ile to nie przeszkadza samochodom, bo oczywiście najważniejszy jest parking.U mnie pod blokiem wycięty zostanie kasztan, który moja córka, wtedy jeszcze dziecko zasadziła.Po prostu włożyła kaszatana do ziemi i wyrosłe piękne drzewo.Samochodom jednak musi być wygodnie.Kiedy przyjechał do mnie na wakacje wnuczek ciężko było znaleźć plac zabaw z odrobiną cienia.A upał był straszny.Od sąsiada usłyszałam, że z powodu drzew jest robactwo w domu 8O
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lut 26, 2017 6:46 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Po prostu trociny zamiast mózgów.
A to się na nas mści. Bo skąd ma być ten tlen? Jak przefiltruje się ten smog? Sam? Zmiana klimatu też pewnie sama?! Ech. Szkoda gadać. Można tylko walczyć o drzewa. Proponuję zawalczyć o ten kasztan. Moja koleżanka poszła do administracji i strasznie nakrzyczała :) Jedną jabłoń na osiedlu zostawili :)

Zilvana

 
Posty: 371
Od: Nie sty 20, 2013 17:33
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie lut 26, 2017 7:01 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Walczyło kilka osób, nic z tego :evil: Samochód jest fetyszem, parking być musi, drzewa są nieważne.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lut 26, 2017 16:59 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Dzisiaj było nawet znośnie, nie wiało tak bardzo, nie padało.Jadzia wybiegła mi na spotkanie :D Jak za dawnych czasów, ale już bez Misi :(
Jadzia była głodna, nic dziwnego, trochę pościła.Dzisiaj głodna nie będzie.Do Sowy musiałam podjechać drugi raz i chwilę na nią poczekać.Była zadowolona z menu.Po drodze spotkałam p.Agnieszkę, którą poznałam już dawno temu.To miła osoba, zaproponowała mi pomoc, bo ma czas i samochód i jest zwierzęcolubna.Fajnie, bo ja samochodu nie mam, a klatkę-łapkę chociażby, zwłaszcza z kotem w środku trudno byłoby nieść.P.Agnieszka ma świetnego psa, urody niepowtarzalnej, jest zadbany i przemiły.
Obrazek
W śmietniku zostawiłam sporo jedzenia.Przyszło buro-białe coś, dość chude i brudne.Pierwszy raz miałam przyjemność to widzieć.Z okna siostry już widziałam, że i czarna kicia się pojawiła.Dość długo jadła, fajnie, nie będzie głodna.
Obrazek
Marmur czekał pod blokiem na jedzenie, była karma ...w otwartej puszce.Kitekat, wyłożyłam na miskę, trochę posprzątałam.Marmurowi jednak bardziej smakowała karma ode mnie, ale i kitekata zje jak będzie miał mało.Nie podoba mi się jego ogon.Jest jakby zwężony przy nasadzie, ale nie łysy.Nie wiem, czy to taka jego uroda.
Obrazek Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lut 27, 2017 13:23 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Dzisiaj było mi lżej, bo Dorota już wystawiła jedzenie w śmietniku, nie podjeżdżałam tam więc.Jadzia i Sowa były, najadły się , jestem o nie spokojna.A pogoda brylantowa :lol: Cieplutko, słonecznie, naprawdę wiosennie.Nie chciało mi się odjeżdżać spod huty, bo po śniegach, wiatrach i mrozach aż się nie chce wierzyć, że tak ładnie na zewnątrz.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lut 27, 2017 19:13 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Reniu ( pirulasińska), wielkie dzięki za pomoc :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lut 28, 2017 10:58 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Ładnych parę lat jestem na forum i zawsze go lubiłam.Na początku czytałam chyba wszystkie wątki, były czasem dramatyczne, ale jakieś inne niż teraz.Czytam o kotach zamykanych w klatce, w przedpokoju na noc i pod nieobecność opiekuna.Są koty, którym ogranicza się przestrzeń do małej sypialni, karmi wciąż zamrażanymi i odmrażanymi puszkami, no koszmar.Jest też wątek młodziutkiej koteczki gwałconej przez kilkuletniego kocura i chodzi wyłącznie o to, czy aby kotka nie jest w ciąży :evil: Zastanawiam się, czy naprawdę bezdomnym kotom nie jest mimo wszystko czasem lepiej.Sama już nie wiem.
Zaraz jadę do moich bezdomniaczków.Jest ciepło, ale okropnie wieje, znowu będzie ciężko jechać.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lut 28, 2017 13:36 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Oj, ciężko było :evil: P.Iza widziała jakąś panią na rowerze i mówiła, że jechała jakby po kilku głębszych :wink: Jakoś dojechałam, ale nie miałam przyjemności spotkać ani jednej kotki :evil: Ich problem, będą dzisiaj głodne, nie moja wina.Śmietnikowce karmi już Dorota, wyłożyła karmę, ale też kotów nie było.Wiatru się przestraszyły?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw mar 02, 2017 6:53 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Misi nie ma...

Od wczoraj huta już rozgrodzona, nie ma ochroniarzy, bramki otwarte.Jeszcze nie wiem, czy to dobrze, czy źle.Wczoraj były obie kotki, a małą czarną nakarmiła siostra.Innych kotów nie widziała.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości