Fioletowe tymczasy II

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lut 10, 2017 13:47 Re: Fioletowe tymczasy II. Zanzibar

dzięki :D

Sterylka była 1 lutego, ranka zaogniła się 8 lutego.
Myślę, że na skutek podrażnienia przy wyciąganiu nitki, bo alergia chyba wyszłaby wcześniej?
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Sob lut 11, 2017 20:51 Re: Fioletowe tymczasy II. Zanzibar

czasami odczyn jest wewnątrz kota, spowodowany ilością nici/supłów
czasami organizm ma z tym problem, gdy masowo zaczynają się rozpuszczać i powstaje odczyn, czasem bardzo silny
kilka razy miałam problem, bo powstała -płytka i mała ale jednak- przetoka
u Milusi [*] tak było np.
a dwie kocice minionego lata strasznie się paprały
ale to akurat wina chirurga :evil:
sprawę załatwiłam i mam nadzieję więcej nie musieć do tego wracać
bo .... tym razem narozrabiam, i powieka mi nie drgnie nawet

oby leki rozgoniły ten 'ogień'
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie lut 12, 2017 19:20 Re: Fioletowe tymczasy II. Zanzibar

I jak?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28648
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lut 15, 2017 1:45 Re: Fioletowe tymczasy II. Zanzibar

Trochę się działo.
To jednak był odczyn alergiczny.
Po wyciągnięciu nici opuchlizna szybko zaczęła schodzić.
A w poniedziałek zgodnie z ustaleniami Kiri pojechała do nowego domu.
Na razie bardzo się stresuje, biedactwo.
Wprawdzie pozwala się głaskać, brać na ręce,
ale do tej pory nie zjadła ani nie była w kuwecie.
Wczoraj zadekowała się w sypialni.
Więc państwo przenieśli jej tam co trzeba,
a sami poszli spać do salonu, żeby kicia miała spokój :1luvu:

W niedzielę byli młodzi ludzie chętni na Mikesza.
Siedzieli dość długo, aż Mikesz się ośmielił,
nawet brzuszek lekko wystawił do głasków.
Państwo się zdecydowali, zakładają zabezpieczenia.

W tym samym czasie zadzwonili następni zainteresowani Mikeszem.
Otóż jadąc do Niemiec wstąpiliby po drodze i zabrali kocurka.
Chciałam spuścić ich na drzewo,
zresztą ta pierwsza para właśnie zastanawiała się nad adopcją.
Ale państwo dzwonili jeszcze kilka razy, dopytywali,
w końcu ich zaprosiłam.
Pomyślałam, że przynajmniej koty będą przyzwyczajać się do gości :idea:
Teraz zaczęła lansować się czarna Zula.
I w efekcie... pojechała do Dortmundu :spin2:
Sama im weszła do transportera.
Są już dobre wieści i zdjęcia.
Państwo wzbudzili moje zaufanie,
spisaliśmy się z dowodów, bo nawet druku umowy w domu nie miałam.
Ale też nie przewidywałam adopcji na tak wariackich papierach.

Wieczorem zadzwoniła kolejna pani zainteresowana... Mikeszem.
Szuka kota dla dzieci, poleciłam Zanzibara,
chcą odwiedzić go w weekend.

Tak więc z jednego ogłoszenia mogą być dwie, a może nawet trzy adopcje.
Coś ten chłopak w sobie ma 8)
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro lut 15, 2017 7:28 Re: Fioletowe tymczasy II. Zanzibar

dobrze idzie :mrgreen:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28648
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lut 15, 2017 8:50 Re: Fioletowe tymczasy II. Zanzibar

'Wszyscy na Zanzibarze' . Taka książka SF jest.

Robisz hurt. Jak już wydasz wszystkich z domu to odpocznij. No, chyba, że nie będziesz mogła wytrzymać bezczynności.. :mrgreen:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25549
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 15, 2017 9:09 Re: Fioletowe tymczasy II. Zanzibar

Powoli się zbliża sezon na kociaki więc to taki ostatni dzwonek na adopcje .
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lut 16, 2017 11:56 Re: Fioletowe tymczasy II. Zula w DS, Kiri w DS :)

Kiri w nowym domu nie je, nie pije.
Ostatni posiłek był w poniedziałek rano, jeszcze u mnie.
Siku zrobiła dopiero wczoraj wieczorem.
Pozwala brać się na ręce, mruczy.
Ale jedzenia nie chce tknąć.
Wystawiają jej różne, suche, mokre, zmieniają... nic.
Bardzo się martwimy.
Do weta trzeba czy jeszcze czekać?
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw lut 16, 2017 12:05 Re: Fioletowe tymczasy II. Zula w DS, Kiri w DS :)

Kurcze, kiepsko.
Na siłę ją nakarmić strzykawką, albo do veta pojechać.
Whiskasa ani ludzkiego żarcia tez nie chce?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28648
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 16, 2017 12:20 Re: Fioletowe tymczasy II. Zula w DS, Kiri w DS :)

wszystkiego już próbowali...

Przed chwilą rozmawiałam z panią.
Kiri wygląda normalnie, oczy bystre, mizia się już jak szalona – no ale jeść nie chce.
Poradziłam, żeby posmarowała jej karmą nosek lub łapki.
Jeśli nie zaskoczy, podjadę tam po pracy z convem i strzykawką, albo zapakujemy małą do weta.
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw lut 16, 2017 12:24 Re: Fioletowe tymczasy II. Zula w DS, Kiri w DS :)

Może jak ciebie zobaczy to zaskoczy :ok:
Okropne jest jak kot nie chce jeść.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28648
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 16, 2017 12:54 Re: Fioletowe tymczasy II. Zula w DS, Kiri w DS :)

Koty potrafią zaskakiwać.
Kiri i Zula, w tym samym wieku (może do miesiąca różnicy), obie energiczne,
obie bardzo ciekawskie, wszędobylskie, chętne do zabawy, proludzkie,
wydawałoby się, że tak do siebie podobne,
zareagowały zupełnie różnie na zmianę domu.
A obie trafiły pod czułą, spokojną opiekę.

Zula potraktowała to jak przygodę, zapakowała się do transportera obcych ludzi i już.
Od razu odnalazła się w nowym domu, jadła, zwiedzała, bawiła się.

Dla Kiri to była trauma, świat jej się zawalił.
Do wczoraj była przerażona,
dopiero wieczorem nastąpił wielki sik i przełamanie lodów,
ale nadal nie je, nie pije, nie korzysta z kuwety.
Jest już lepiej o tyle, że można próbować karmić z palca czy strzykawką.

Obie z panią doszłyśmy do wniosku, że na razie nie będę się małej pokazywać,
żeby nie mieszać jej w główce od nowa.
Pani sama spróbuje podać conva, jeśli Kiri nie zacznie w końcu jeść.
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw lut 16, 2017 14:44 Re: Fioletowe tymczasy II. Zula w DS, Kiri w DS :)

Biedna kicia :cry: , biedna Ty :(
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25549
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 16, 2017 21:44 Re: Fioletowe tymczasy II. Zula w DS, Kiri w DS :)

Kicia w końcu się odblokowała i trochę kurczaczka spożyć zechciała
W samą porę, bo rano jechałaby do weta, pani już ją umawiała.
Państwo pewnie zapamiętają na długo te kilka dni.
Meble poprzestawiane, kuchnia obklejona taśmami,
bo Kiri wynajdywała nieprawdopodobnie ciasne kryjówki...
Teraz w końcu wszystko powinno się unormować :ok:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt lut 17, 2017 7:42 Re: Fioletowe tymczasy II. Zula w DS, Kiri w DS :)

to dobrze, że wreszcie zjadła :1luvu:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28648
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 3 gości