SPIS KARM DLA KOTA cz. 6

[Alija]

Bestol, jeśli mogę radzić, to sugerowałabym jednak podawanie mokrej karmy 2 razy dziennie, chyba, że kotek baardzo dużo pije. Sucha karma, jeżeli jest podstawą, odwadnia kota a to prosta droga do kłopotów z nerkami.
Otwarcie rano puszki i przełożenie jej na miseczkę zajmie tyle samo czasu, co nasypanie chrupek.
Najzdrowiej byłoby odstawić wogóle chrupki, ale wiem, że to często niewykonalne. Sama karmię w sposób mieszany, lecz z przewagą mokrego

[Bestol]

Ja mu daję 45-50 g tylko rano suchej. Potem mokrej 50g. Ale gdybym mogła mu dawać 50g mokrej GranataPet rano i 50 g mokrej wieczorem? Czy to będzie za mało? I czy musiałabym wsadzać do lodówki karmę na 10 godzin? Po otwarciu świeżej rano? A włożyć do lodówki dopiero wieczorem? Na drugi dzień otwieram świeżą puszkę drugiego smaku Granatapet i robię tak samo. Dwa kolejne dni rano sucha i na wieczór mokra?? wiem że kombinuję ale staram się jak najlepiej.
A i jak daję mu łyęeczkę oleju hunter to on chłepta ten olej i potem dużo dużo wody.

[Alija]

Jak duże puszki kupujesz?
Kiedy miałam jedną kotkę otwierałam rano saszetkę, połowa do miski, czyli ok 50 gr, połowa do lodówki do zjedzenia wieczorem. Już są dwa mokre posiłki. Następnego dnia inna saszetka podzielona na dwa razy. Wydaje mi się, że nie ma nic łatwiejszego. Kiedy puszki są większe, trzeba bardziej kombinować. Ja wybierałam łatwiznę.
Można trochę wody dodawać do mięsnej karmy o ile kotek nie odmówi współpracy

[Bestol]

granatapet kupuje po 200g

[Alija]

Duże puszki są bardziej ekonomiczne, ale niewygodne. Jeszcze istnieje możliwość, że kot będzie kręcić nosem na kilka jednakowych dań pod rząd. Ja miałam taką grymaśnicę, ale może sama ją rozpuściłam , czego Tobie nie życzę

[kadziajka]

ja puszki 400 g zamykam wieczkiem plastikowym lub silikonowym dostępnym na zoo+, czasem kiedy nie są chętne do jedzenia jedzą tą puszkę przez 2 dni. karma dzięki temu nie wysycha i nie śmierdzi. trzymam je też w miejscu w miarę chłodnym, gdzie nie dochodzi słońce, ani nie ma kaloryfera.
co do kwiatów ciętych to polecam róże nie są trujące (w końcu płatki róży dodaje się do ludzkich herbat), pod warunkiem nie bycia pryskanymi, a to już zależy od źródła

[Stomachari]

Acana opracowała już nową szatę graficzną, wygląda tak:
http://allegro.pl/acana-grasslands-cat- ... 85052.html

Ja nie polecam rezygnować zupełnie z suchego, bo chrupki pozwalają czyścić zęby i ćwiczyć mięśnie szczęk.
EDIT z dn. 03.12.2017 r.: Sucha karma pobiera na tyle duże ilości wody z organizmu, że obecnie jestem zwolennikiem szukania innych metod radzenia sobie z osadem na zębach zwierzaka, bo ryzyko dla nerek jest większe niż ryzyko problemów z zębami. Szczególnie że zgodnie z obserwacjami przytoczonymi poniżej mojego posta nie jest pewne, czy sucha karma zęby czyści, czy jednak nie.
Myślę, że dobrze było zrobić tak:
rano ok. 35 g Granaty (wstawić do kąpieli wodnej i iść się myć/czesać etc., po tych 10-15 minutach powinno być ok)
po powrocie z pracy ok. 25 g Orijena
na dobranoc znów ok. 35 g Granaty (do kąpieli wodnej w czasie własnej kąpieli )
EDIT: Orijena dawałabym mniej na korzyść większej ilości mokrego jedzenia.


Co do płatków róż. Nie każda róża dodawana jest do herbaty. I to nie chodzi tylko o odmiany, ale nawet o gatunek róży, a między gatunkami są w przyrodzie kolosalne różnice. Nie sądzę, aby zaszkodziła kotu, ale nie odważyłabym się stwierdzić, że jest na pewno bezpieczna.
Najlepsze kwiaty cięte to takie, którymi kot się nie interesuje bo mu śmierdzą. Bo jeśli zacznie się bawić kwiatkiem bezpiecznym i w końcu wywróci wazon, ten się stłucze a kot wejdzie łapami w szkło?
Inną opcją jest zamocowanie pod sufitem na środku pokoju podwieszanego wazonu, aby kot nie mógł do niego doskoczyć z żadnej szafy, lodówki czy karnisza. Żeby ZA NIC się do niego nie dostał. Niewiele jest kotów, które wylatują w powietrze na wysokość 2,2 m z podłogi. Jeśli nie ma się tak zdolnego egzemplarza, to można myśleć o większej puli kwiatów. (Przy czym montaż takiego wazonu wiąże się z użyciem wiertarki udarowej i kilku kołków rozporowych o średnicy 10 mm. No i trzeba mieć pewność, z czego właście zrobiony jest strop.)

[Koniczynka47]

Ja nie polecam rezygnować zupełnie z suchego, bo chrupki pozwalają czyścić zęby i ćwiczyć mięśnie szczęk.

To jest marketing, nie znajduje pokrycia w rzeczywistości. Najlepiej czyści i ćwiczy mięśnie gryzienie mięsa, chrząstek, ogryzanie np szyjek. Nie chrupki.

[Stomachari]

To nie jest do końca marketing. Jeśli z jakichś względów nie daje się surowizny, to zęby same się nie wyczyszczą. Wiem bo mam porównanie stanu zębów piesy (u niej to najwyraźniej widać) jak kiedy je suche i i jak kiedy je mokre.

[Koniczynka47]

Mówimy o kotach, a nie psach. Niby są specjalne granulki oral czy jak to się tam zwie, większe, ale średni efekt dają.

[Stomachari]

Nie widzę różnicy w tym, czy pies gryzie mokre żarcie i ma po nim brudne zęby, czy kot gryzie mokre żarcie i ma po nim osad. I jedno i drugie powinno dostać coś, co zęby wyczyści. Świetnie, jeśli są to jakieś smakołyki. Jeśli nie, to chociaż karma. O ile kot ją gryzie.

[Koniczynka47]

Owszem jakoś musi wyczyścić. Dlatego ja unikam papkowatego żarcia.
Ma zęby niech gryzie.
Ale granulki karmy najczęściej są połykane, ewentualnie się rozpadają tu jest to fajnie opisane:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=252

[Stomachari]

Tak, dlatego napisałam: o ile kot gryzie. Kot Bestol gryzie chrupki. Amiś nową karmę też gryzie.
Najtrudniejsze do wyczyszczenia są trzonowce (przynajmniej dla mnie). Jeśli osad będzie powstawał na kłach i siekaczach, mogę zwierzakowi usuwać kamień sama. Z trzonowców jest mi bardzo trudno i jeśli trzonowce "wyczyści" sucha karma, to i tak nie polecam z niej rezygnować.

EDIT: Po wielokrotnych badaniach moczu moich zwierzaków (zarówno w czasie choroby jak i w czasie zdrowia) a w tym ciężaru właściwego jestem coraz bardziej sceptycznie nastawiona do suchego żarcia. Samo mokre często nie jest w stanie zapewnić odpowiedniego nawodnienia kotu, trzeba dolewać wody, a że suche dodatkowo odwania, to trzeba rekompensować braki kolejną dolewką wody. Kwadratura koła. Niezależnie więc od tego, czy sucha karma czyści zęby, czy nie, pod względem zdrowia nerek jest mało korzystna i na osad na zębach lepiej chyba próbować wymyślić inne metody.

[Fatka]

Czytając o kocich niejadkach, cieszyłam sie, że moje futra nie są wybredne- i wtem kocica mi się znarowiła.

Przez 4-5 dni w tygodniu Grau jadły (z puszki 800 g akurat 4- 5 porcji mi wychodziło), i jako urozmaicenie Feringe z małej puszki.

Kiedy puszki są większe, trzeba bardziej kombinować.

owszem- u mnie odbywa się to systemem takim, że pierwsza porcja od razu do michy, druga do lodówki, trzecia i czwarta zamrażalnik. I od niedawna Stefanek odmawia jedzenia porcji co stacjonowały w zamrażalniku, normalnie kocia Magda Gessler.
Nie zbiednieje, bo tłuściutka, żarcie sie nie zmarnuje bo Burełko odczeka, aby mu się uklepało i zje równiez stefciowa porcję- ale chyba trza będzie zmienić system.

Zgadzam się, male puszki sa fantastycznie wygodne, ale jednak duża pucha sporo taniej wychodzi.Porcje lodówkowe i rozmrożone, podgrzewam tym sposobem, że przekładam porcje do miseczki, owa miseczkę wkładam do garnka z gorącą wodą i przykrywam- grzeje się w mig.

[Aaaśka]

Acana opracowała już nową szatę graficzną, wygląda tak:
http://allegro.pl/acana-grasslands-cat- ... 85052.html
(...)

Widzę, że ceną dogonili Orijena. Czasem kupowałam, żeby zrobić kotom odmianę i trochę też zaoszczędzić, ale teraz zostanę przy samym Orijenie, jakość według mnie lepsza.