Izi rak ?Izi bardzo chory kot ..

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lut 10, 2017 0:00 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Cóż, w takim razie nie pozostaje mi nic innego, jak za kilkoma innymi osobami napisać, że kotek jest śliczny, biedny i że trzymam kciuki (bo pomimo najszczerszych chęci ani nie mogę kota do siebie wziąć, ani dać żadnej pomocy materialnej, ani nawet pomóc w ogłaszaniu ponieważ osoby dzwoniące po mojego tymczasa na ogół mnie wq... więc napaleni na kota z długą sierścią zostaliby przeze mnie wysłani do diabła - czyli to żadna pomoc).
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10972
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt lut 10, 2017 0:29 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Koniczynka47 pisze:Emocjonalne zagrania nie robią na mnie żadnego wrażenia.
Powtórzę: to na znalazcy ciąży prawnie określony obowiązek zgłoszenia faktu znalezienia kota. Nie na mnie. Jeśli znajdę zwierzę lub będzie się błąkało nieopodal mojego domu zostanie ogłoszone gdzie trzeba.
Ja nie mam zamiaru bawić się w głuchy telefon, co to ktoś sam pisać nie umie, maila ze zdjęciem do schronu wysłać? Czasu na to nie ma, a na łapanki miał? Bez przesady. Nie chce i tyle. Bo ma swoje ideolo.


odezwę się, bo skręca mnie z ciekawości jaką odpowiedź uzyskam

a gdzie Ty tu widzisz 'emocjonalne zagrania'
dostałaś precyzyjne info
precyzyjne
a piszesz o emocjach 8O
zadziwia mnie wciąż Twoja argumentacja, ktora jest tak bardzo 'od czapy' i tak bardzo schematyczna/sztywna, że aż niewiarygodne
o prezentowanym poczuciu omnipotencji, nie będę się rozpisywac
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt lut 10, 2017 7:55 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Koniczynka47 pisze:
Alienor pisze:
Koniczynko - feel free - zgłoś na Paluchu (i w każdym innym miejscu) że na placu budowy został znaleziony i jest ogłaszany taki kot - zdjęcia w wątku. I podaj kontakt do siebie (mailowy) - bez problemu przekażesz namiary na zagubiony dom Dorocie.

To nie ja jestem znalazcą kota.


To się nie wcinaj !!!
Nikt tu pustego gadania ani oczywistych rad nie potrzebuje !!
Na wątku u Dorci44 od lat było miło i życzliwie ... dopóki nie zaczęłaś się mądrzyć

Powiedz nam lepiej o swoich dokonaniach i opisz to na swoim wątku ... ale wątpię abyś dorównała Dorocie

Mnie osobiście ulży jak przestaniesz tu zaglądać
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 10, 2017 8:03 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Oj tam, odpuście odpowiadanie i dyskusję to nie będzie do czego się odnosić.
Jeśli nie zna się rzeczywistości karmieciela, łapacza, DT... takiej realnej i trudnej pomocy zwierzętom to łatwo się odzywać i prawić morały. A czym bardziej kot piękny tym bardziej medialny. Brak doświadczenia jest widoczny.
Dziś dzień adopcyjny?
Kciuki :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56067
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Pt lut 10, 2017 8:28 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Kinnia pisze:
Koniczynka47 pisze:Emocjonalne zagrania nie robią na mnie żadnego wrażenia.
Powtórzę: to na znalazcy ciąży prawnie określony obowiązek zgłoszenia faktu znalezienia kota. Nie na mnie. Jeśli znajdę zwierzę lub będzie się błąkało nieopodal mojego domu zostanie ogłoszone gdzie trzeba.
Ja nie mam zamiaru bawić się w głuchy telefon, co to ktoś sam pisać nie umie, maila ze zdjęciem do schronu wysłać? Czasu na to nie ma, a na łapanki miał? Bez przesady. Nie chce i tyle. Bo ma swoje ideolo.


To jest kolejna manipulacja wykonaniu koniczyny jakich sporo w różnych wątkach. Ideologią to jest zdecydowanie założenie, że żeby łapać kota wyglądającego na rasowego to trzeba uruchomić procedurę poszukiwania jego zagubionego domu. W przeciwnym razie nie łap i skaż go na śmierć. Dobro zwierzęcia jest tu NIEISTOTNE! Może zdechnąć na chodniku i to podejście jest chore i IDEOLOGICZNE. Sorry, ale mnie trafiło.
To jest forum miłośników zwierząt a nie bezdusznych cyników.

Dorcia44, jesteś wspaniała, się nie przejmuj!

Jaszmija smukwijna

 
Posty: 108
Od: Wto sie 19, 2014 13:39
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 10, 2017 9:51 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Koniczynka47 pisze:Emocjonalne zagrania nie robią na mnie żadnego wrażenia.
Powtórzę: to na znalazcy ciąży prawnie określony obowiązek zgłoszenia faktu znalezienia kota. Nie na mnie. Jeśli znajdę zwierzę lub będzie się błąkało nieopodal mojego domu zostanie ogłoszone gdzie trzeba.
Ja nie mam zamiaru bawić się w głuchy telefon, co to ktoś sam pisać nie umie, maila ze zdjęciem do schronu wysłać? Czasu na to nie ma, a na łapanki miał? Bez przesady. Nie chce i tyle. Bo ma swoje ideolo.


Koniczyna ,skończ Waść ,wstydu oszczędź :wink:
Po pierwsze nie interesuje mnie co na Tobie robi wrażenie a co nie ,po drugie poprosiłam o pomoc ,a nie wymądrzanie się na tematy o których jak widać nie masz pojęcia ,po trzecie gdzie jest napisane że nie szukam ,nie pisze ,nie ogłaszam?
Może tak jak napisałam nie wszystko na raz ,ale na fejsie jest publiczne ogłoszenie ,na stronie schronu jest ogłoszenie o znalezieniu kota ,dzis będzie ogłoszenie na OLX.
Mogła bym jeszcze walnąć plakat na Pałacu Kultury ,ale chyba sobie odpuszczę. :wink:
Jesteś ostro sfrustrowana i wyżywasz się :?: :roll:
Staram się Ciebie zrozumieć ,ale mi nie wychodzi .
Już przy kocie ze sznurka miałaś Swoją ideologię że kot jest na smyczy ,na spacerze ....już nie będę tego komentowała bo i po co.Ty wiesz lepiej .

Teraz o kudłatym.
Wczoraj był przełom ,do łazienki weszła z Agą Madzia (kotka),jak to Madzia pląsy i mruczenie i ten wielki futrzak ożywił się ,zaczął płakać jak małe kociątko .
Aga łapę do klatki a on wrrr ,po czym zaczął wąchać Jej rękę i wiecie co ? nie zeżarł jej tylko po paru sekundach spuścił powietrze i zaczął się tulić ,mruczeć ,wcierać ,wycierać ,skręcać i wkręcać ,Madzia dokonała cudu .
Przemówiła do rozsądku na tyle skutecznie że rzucił się również na jedzenie i jadł aż wymył miski :ok:
Przemiana trwa do dziś.

Od 10 podzwonię po tamtejszych lecznicach ,może komuś wypadł z okna? ma charakterystycznie połamane kły ,z jednej strony. :roll:
I na tym zakończę ,uważam że jeżeli właściciel by chciał to ogłoszenia były by widoczne.Moja Yoko(sunia) zaginęła tyle lat temu ,a ogłoszenia idą cały czas .
Coś musiało się złego wydarzyć ,bo kot boi się każdego ruchu ,każdego szelestu ,trzymanej rzeczy w ręku ,czy torebki .
Cokolwiek przy nim robi musi robić w spowolnionym czasie .Mała torebka doprowadziła go do stanu traumy ,a patyczki do czyszczenia uszy rozłożyły na łopatki :cry:
Co ten kot przeszedł to tylko on wie.


Swoją drogą ,ile on emocji wniósł w ten ospały wątek ,jak się rozrósł :lol:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 10, 2017 9:54 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

ASK@ pisze:Oj tam, odpuście odpowiadanie i dyskusję to nie będzie do czego się odnosić.
Jeśli nie zna się rzeczywistości karmieciela, łapacza, DT... takiej realnej i trudnej pomocy zwierzętom to łatwo się odzywać i prawić morały. A czym bardziej kot piękny tym bardziej medialny. Brak doświadczenia jest widoczny.
Dziś dzień adopcyjny?
Kciuki :ok:

Tak ,dziś do adopcji wędruje Ptysia .
Wszystko zgrane i do grane ,domek w Ursusie czeka :D
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 10, 2017 9:57 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Na FB napisała do mnie Anielka G.
Nikt nie szukał takiego kota, przynajmniej w tym rejonie. Monitoruję duże bure długowłose od lata, id kiedy zgineła wyadoptowana przeze mnie kotka. Na Cybernetyki we wrześniu była znaleziona identyczna kotka w bardzo złym stanie, trafiła na Paluch, ale nie przeżyła
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 10, 2017 10:24 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Za Ptysię :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21809
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Pt lut 10, 2017 10:26 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Wyniki krwi Iziego z wczoraj.
Obrazek

Obrazek

Uśmiech Kropeczki bezcenny :mrgreen:

Obrazek

Ineczka z Filipkiem do adopcji .

Obrazek
Obrazek
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 10, 2017 10:33 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Nie powinnam zaśmiecać wątku, dobrych rad też nie udzielę, bo po co? Nie pomogę, bo nie mam jak, ale trochę mnie nerwa tłucze.
Prawie wszystkie znalezione przeze mnie koty były domowe.Ile ogłoszeń o zaginionych znalazłam? ŻADNEGO.Nigdy też nie szukałam i nie będę szukać opiekuna, jeśli nie zadał sobie trudu wywieszenia nawet odręcznie napisanej kartki, że szuka swego pupila.Tak, znalazłam psa, miał adresówkę, zadzwoniłam, pies wrócił do domu.Znalazłam ogłoszenie w necie o zaginionym husky, wiedziałam kto go znalazł, pies wrócił do właściciela.Zdumiewa mnie empatia w stosunku do zrozpaczonego opiekuna tak bardzo charakterystycznego kota ( to sarkazm, oczywiście), natomiast zero empatii w stosunku do kota i trudnej naprawdę sytuacji dziewczyn, które się nim zaopiekowały, o ofercie jakiejkolwiek pomocy nie wspomnę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56263
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lut 10, 2017 10:38 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Nie traćcie energii,gdzie nie trzeba Dziewczyny. Szkoda czasu.
Ostatnie znalezisko mojej Sąsiadki w ostatnie mrozy- piękny,młody kocur ze świeżymi strupami po kastracji.Domowy miziak. Miał dom na 100%.Zero ogłoszeń,zero szukających. Teraz "kochającemu" właścicielowi nie oddam,nawet jak by chciał. Chyba,że spełni MOJE warunki adopcyjne :twisted:
viewtopic.php?f=13&t=178960

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt lut 10, 2017 10:41 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

ewar pisze:Nie powinnam zaśmiecać wątku, dobrych rad też nie udzielę, bo po co? Nie pomogę, bo nie mam jak, ale trochę mnie nerwa tłucze.
Prawie wszystkie znalezione przeze mnie koty były domowe.Ile ogłoszeń o zaginionych znalazłam? ŻADNEGO.Nigdy też nie szukałam i nie będę szukać opiekuna, jeśli nie zadał sobie trudu wywieszenia nawet odręcznie napisanej kartki, że szuka swego pupila.Tak, znalazłam psa, miał adresówkę, zadzwoniłam, pies wrócił do domu.Znalazłam ogłoszenie w necie o zaginionym husky, wiedziałam kto go znalazł, pies wrócił do właściciela.Zdumiewa mnie empatia w stosunku do zrozpaczonego opiekuna tak bardzo charakterystycznego kota ( to sarkazm, oczywiście), natomiast zero empatii w stosunku do kota i trudnej naprawdę sytuacji dziewczyn, które się nim zaopiekowały, o ofercie jakiejkolwiek pomocy nie wspomnę.

jakie zaśmiecanie ? no coś Ty !

Doszłam do wniosku że już nie proszę o pomoc i bardzo za nią dziękuję ,damy sobie radę .Kto jak nie my :wink:

Kot zabrany z cmentarza w kiepskim stanie ,trafil do Izy ,chociaż na przetrzymanie .Nie można było łysielca wypuścić na ten mróz.Na szczęście porasta :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 10, 2017 12:12 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

Jutro robimy buremu kudłatemu ..(nie napisze jakie nadała mu imię Aga :strach: ) więc jutro buremu kudłatemu robimy najważniejszą rzecz ,rzecz od której bardzo dużo zależy ,czyli testy .
I pomalutku zaczniemy szukać domku .
Na pewno będzie wymagał pracy ,czasu ,cierpliwości ,ale dla doświadczonego kociarza będzie to tylko przyjemność.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 10, 2017 12:37 Re: Izi rak nabłonka cewek nerkowych...

dorcia44 pisze:Od 10 podzwonię po tamtejszych lecznicach ,może komuś wypadł z okna? ma charakterystycznie połamane kły ,z jednej strony. :roll:

Byłam świadkiem, gdy Eko-patrol SM przywiózł kiedyś do lecznicy wet pięknego, rudego niekastrowanego kocura, który spadł
komuś z balkonu. Kot spadł na Służewcu Przemysłowym, dowieziono go do lecznicy współpracującej z gminą - na Ursynów.
Kocura zaraz moja wetka wykastrowała.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, nfd, puszatek i 211 gości