Moderator: Estraven
Koniczynka47 pisze:Emocjonalne zagrania nie robią na mnie żadnego wrażenia.
Powtórzę: to na znalazcy ciąży prawnie określony obowiązek zgłoszenia faktu znalezienia kota. Nie na mnie. Jeśli znajdę zwierzę lub będzie się błąkało nieopodal mojego domu zostanie ogłoszone gdzie trzeba.
Ja nie mam zamiaru bawić się w głuchy telefon, co to ktoś sam pisać nie umie, maila ze zdjęciem do schronu wysłać? Czasu na to nie ma, a na łapanki miał? Bez przesady. Nie chce i tyle. Bo ma swoje ideolo.
Koniczynka47 pisze:Alienor pisze:
Koniczynko - feel free - zgłoś na Paluchu (i w każdym innym miejscu) że na placu budowy został znaleziony i jest ogłaszany taki kot - zdjęcia w wątku. I podaj kontakt do siebie (mailowy) - bez problemu przekażesz namiary na zagubiony dom Dorocie.
To nie ja jestem znalazcą kota.
Kinnia pisze:Koniczynka47 pisze:Emocjonalne zagrania nie robią na mnie żadnego wrażenia.
Powtórzę: to na znalazcy ciąży prawnie określony obowiązek zgłoszenia faktu znalezienia kota. Nie na mnie. Jeśli znajdę zwierzę lub będzie się błąkało nieopodal mojego domu zostanie ogłoszone gdzie trzeba.
Ja nie mam zamiaru bawić się w głuchy telefon, co to ktoś sam pisać nie umie, maila ze zdjęciem do schronu wysłać? Czasu na to nie ma, a na łapanki miał? Bez przesady. Nie chce i tyle. Bo ma swoje ideolo.
Koniczynka47 pisze:Emocjonalne zagrania nie robią na mnie żadnego wrażenia.
Powtórzę: to na znalazcy ciąży prawnie określony obowiązek zgłoszenia faktu znalezienia kota. Nie na mnie. Jeśli znajdę zwierzę lub będzie się błąkało nieopodal mojego domu zostanie ogłoszone gdzie trzeba.
Ja nie mam zamiaru bawić się w głuchy telefon, co to ktoś sam pisać nie umie, maila ze zdjęciem do schronu wysłać? Czasu na to nie ma, a na łapanki miał? Bez przesady. Nie chce i tyle. Bo ma swoje ideolo.
ASK@ pisze:Oj tam, odpuście odpowiadanie i dyskusję to nie będzie do czego się odnosić.
Jeśli nie zna się rzeczywistości karmieciela, łapacza, DT... takiej realnej i trudnej pomocy zwierzętom to łatwo się odzywać i prawić morały. A czym bardziej kot piękny tym bardziej medialny. Brak doświadczenia jest widoczny.
Dziś dzień adopcyjny?
Kciuki
ewar pisze:Nie powinnam zaśmiecać wątku, dobrych rad też nie udzielę, bo po co? Nie pomogę, bo nie mam jak, ale trochę mnie nerwa tłucze.
Prawie wszystkie znalezione przeze mnie koty były domowe.Ile ogłoszeń o zaginionych znalazłam? ŻADNEGO.Nigdy też nie szukałam i nie będę szukać opiekuna, jeśli nie zadał sobie trudu wywieszenia nawet odręcznie napisanej kartki, że szuka swego pupila.Tak, znalazłam psa, miał adresówkę, zadzwoniłam, pies wrócił do domu.Znalazłam ogłoszenie w necie o zaginionym husky, wiedziałam kto go znalazł, pies wrócił do właściciela.Zdumiewa mnie empatia w stosunku do zrozpaczonego opiekuna tak bardzo charakterystycznego kota ( to sarkazm, oczywiście), natomiast zero empatii w stosunku do kota i trudnej naprawdę sytuacji dziewczyn, które się nim zaopiekowały, o ofercie jakiejkolwiek pomocy nie wspomnę.
dorcia44 pisze:Od 10 podzwonię po tamtejszych lecznicach ,może komuś wypadł z okna? ma charakterystycznie połamane kły ,z jednej strony.![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, nfd, puszatek i 216 gości