Kot wyraźnie z dziczały ,nie wiadomo co przeżył ale jest ciężko przerażony i chudy jak diabli
Nie je.
Już wczoraj w lecznicy czułam jego kości .
Oby zaczął jeść inaczej kroplówki .
Za to Izi ma hematokryt 22,6 czyli rośnie

,rośnie też moja nadzieja że będzie zdrów .
Antybiotyk na kolejny tydzień ,a po USG z wynikiem nawet bez kota ale muszę się stawić.
No chyba że wyjdzie coś nie tak ,wtedy i krokodyla zabieram.
Bardzo dziękuję za dobre rady ,ale wolała bym ciut konkretów typu
tak wezmę na dt. i ju ż było by mi lżej.
Jak myslicie skąd wzięło się u Agi tyle kotów? to prawie wszystko koty z łapanki z cmentarza ,z ulicy itp.koty które były dzikie ,a potem okazywało się że nie ,nie dzikie ,tylko tak się bały ,walczyły o przetrwanie.
Koty które kiedyś miały dom ,rodzinę ,a potem kopa w dupę i won.
Myślicie że ktoś szuka? że ktoś pyta ? nie ,każdy ma w d...a właściciel się rozmył,.
Wypuścić takiego kota na kolejną poniewierkę/? nie każdy potrafi.
Szukamy ,ogłaszamy ,ale bez efektu.
Liczę że jak ten przełamie lęk do człowieka ,będzie miał szansę na dom .
Wiadomo ,uroda robi swoje .
Na fejsie jedna osoba myślała ze to Jej ,niestety .
Jej był nie kastrowany .
Czekamy i szukamy ,ale to dopiero doba !
Każda z nas pracuje ,ma swoje zwierzaki ,wszystko pomału ,nic nie przyspieszymy .
O 15 byłam z pracy ,potem o 17 po Poczwarkę ,potem nakarmić dziki ,potem lecznica ,potem ,potem ,potem północy i pierwsza w nocy a ja jeszcze w lesie ,a rano trzeba znów wstać .
Raniutko .
Mój wybór ,nie narzekam ,tylko ktoś kto czynnie nie działa jako łapacz ,nie widział tego co my ,nie robił tego co my ,nie przezywał tego co my ,nie ma bladego pojęcia o niczym.