Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Mamy dzieci.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 06, 2017 14:35 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia ma urodziny.

(...)
Ostatnio edytowano Pon maja 29, 2017 12:30 przez lilianaj, łącznie edytowano 1 raz

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pon lut 06, 2017 15:33 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia ma urodziny.

lilianaj pisze:Dostałam przed chwilą informację, że mój maleńki, choć już bardzo podrośnięty Aleksik od wczoraj ma nowego braciszka. Też ragdolla, od pani Karoliny z Ameleony. Aleksik trochę się boczy, prycha i pilnuje malca, ale go nie bije. Moje maleństwo waży ponad sześć kilogramów, a przecież jeszcze rośnie. Dwa tygodnie temu przeszedł kastrację. Jest szczęśliwym i dopieszczonym synkiem w swojej rodzinie. Domaga się ciągłej asysty od czwartej rano. Z pewnością kocie towarzystwo dobrze mu zrobi.
Mam nadzieję, że szybko pokocha nowego braciszka. Wszystko na to wskazuje. Ale i tak ciśnienie mi wzrosło, bo wiem, że on się stresuje. Trochę się martwię.
Kciuki potrzebne...

kciuki za chlopakow!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87929
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lut 06, 2017 22:11 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia ma urodziny.

90% mieszkańców w moim bloku ma koty, a nawet po kilka. Wiem to bo jestem osoba ciekawska w tym temacie i jak przychodzi pan od domofownow, tez ma kota, to zawsze pytam o stan zakocenia bloku. Bo kto lepiej moze wiedzieć niz pan który bywa w każdym domu.
W oknach ludzi widzę piękne europejskie, brytyjskie i jednego mamy devon rexa (nie wiem czy poprawnie napisałam)
Kiedyś o kotach nie chciałam słyszeć, ale teraz wiem ze to był duży błąd bo tyle radosci w życiu nie miałam odkąd mam koty :love:

Kciuki :ok:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro lut 08, 2017 13:40 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia ma urodziny.

(...)
Ostatnio edytowano Pon maja 29, 2017 12:31 przez lilianaj, łącznie edytowano 1 raz

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Śro lut 08, 2017 15:19 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia ma urodziny.

A co z Florcią?
Pamiętam, że odchowując kocięta była agresywna w stosunku do domowników.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24746
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Śro lut 08, 2017 15:42 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia ma urodziny.

Wg mnie to niedobry pomysł. Juz same rujki, ciaza i odchowanie malych kotow bylo wielkim stresem dla Twojego stada a teraz psy. I przy tym nadal Florcia bedzie ciazyla. Szczerze to ja tego nie widze. Psy tez chodza po dworze i moga przyniesc do domu dodatkowe "niespodzianki". Nie wiem, wg mnie za duzo tego wszystkiego.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lut 08, 2017 15:55 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia ma urodziny.

Niestety też tak myślę. :(
Poza tym wyprowadzenie takiego psiaka na prostą jest bardzo trudne, także pod względem jego psychiki i zachowań, nie tylko zdrowia. Potrzebujesz psa całkowicie zsocjalizowanego i nauczonego czystości. Tak żeby nie dołożyć sobie i rodzinie (2- i 4-łapej) więcej problemów.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro lut 08, 2017 17:08 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia ma urodziny.

Wybacz Lilianaj, ale Twój pomysł jest infantylny.
Z wielu powodów, których część przedstawiono powyżej.

I doprawdy nie rozumiem sformułowania: "Mogę wziąć wyłącznie psa osobiście uratowanego."
Przecież psy z wklejonego linku są już "uratowane". I znając życie, ustawia się po nie kolejka chętnych bo raz, że "rasowe", dwa, że medialna historia...

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Śro lut 08, 2017 18:29 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia ma urodziny.

Droga Lilianko, masz dobre serce i kierujesz się szlachetnymi pobudkami, ale myślę, że w tym przypadku raczej powinnaś odpuścić. Nie wiem, czy nie bierzesz zbyt wielu obowiązków na siebie, a czasami piszesz, że jesteś zmęczona. Dzieci (i :kotek: )masz przewspaniałe, ale dwa psiaki w domu wiążą się z wieloma obowiązkami, które mogłyby sprawić, że również Twoje pociechy byłyby przemęczone. A nauki i hobby na pewno im nie brakuje. Ale to tylko moja opinia.

Pozdrawiam serdecznie :)

Zerlina

 
Posty: 8
Od: Śro lis 06, 2013 13:29

Post » Śro lut 08, 2017 21:48 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia ma urodziny.

(...)
Ostatnio edytowano Pon maja 29, 2017 12:32 przez lilianaj, łącznie edytowano 1 raz

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Śro lut 08, 2017 22:36 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia ma urodziny.

Nikt przecież nie neguje Twoich dobrych intencji ani prawa do spełniania marzeń. :(
Próbujemy Cię uprzedzić o trudnościach, to wszystko. :(
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro lut 08, 2017 22:45 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia ma urodziny.

Czytam, jestem.
Tez mnie poruszyła ta historia, miałam rożne mysli i pytania w głowie.
Niestety wiem ze to naraziło by moje koty na wiele stresu. Pewnie prędzej czy pózniej by sie tego wyzbyły, ale nie chce uruchamiać środków uspokajających i tabletek na depresje u moich dzieci kocich.

Bałabym sie ryzykować.
Ale kto nie ryzykuje tez nie ma.

Trzymam kciuki za rozsądna decyzje, napewno taka podejmiesz :ok:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro lut 08, 2017 23:27 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia ma urodziny.

Nie kieruj się emocjami.Ja też czytałam o tych psach .Na FB o tym dużo się mówi
Czy troszkę nie za dużo na siebie bierzesz ?
Tu nie chodzi o wzgledy materialne ,ani miłośc która bys dała psom W to nikt nie wątpi tylko czy to dobra decyzja ?
Hodowla kotów i co jakis czas małe kocięta.Kotka w rujce czy w obronie młodych bywa poirytowana i terytorialna.Drżysz o jej zdrowie zwłaszcza w okresie rujki i rozrodu apies przynosi z dworu rózne rzeczy.Orbis z wrażliwym charakterem który odchorowywuje wszelkie zmiany. Przeciez go kochasz a chcesz mu zafundowac porcję długotrwałego stresu.Po za tym absolutny brak akceptacji męża dla posiadania psa ,a tym bardziej psów.
Posiadanie psa musi sie wiązać ze zgodą wszystkich domowników.Nawet w schronisku Cie o to zapytają.Wzięcie psów na pewno tez nie poprawi waszych relacji.
Mieszkasz w domu bez windy.Pies to dodatkowe trzy wyjscia i zejscia trzy piętra wkażdą stronę. Dzieci rosną , i mieszkanie jest coraz ciaśniejsze.To nie jest tak ,z e otworzysz drzwi do ogrodu i wypuscisz psa .Musisz z nim wychodzić.Nie przeczę,ze moga pomóc Ci dzieci ale to ty bierzesz na siebie całą odpowiedzialnośc za wyprowadzanie. Juz i tak wstajesz przed wszystkimi i kłądziesz się ostatnia.Jesteś coraz bardziej zmęczona. .Szkoła muzyczna córki wiąże się zTwoja długa nieobecnością w domu.Dla psów tez trzeba miec czas ,zwłąszcza po takich traumach
Kazde zwierze powinno miec swój azyl i swoje terytorium Wybacz ale ja tego nie widzę.Was jest pięcioro.Trzy wielkie koty.Kotka co pewien czas z młodymi -nie masz miejsca.Nawet w związku z nieosiatkowanymi oknami drżysz o otwarcie balkonu .
Zrobisz jak zechcesz ale nie podejmuj decyzji pochopnie by w swoich dążeniach nie unieszczęśliwić innych.
Wybacz ,pewnie się na mnie obrazisz ale napisałam co czuje i naprawde nie chce Ciebie urazić tylko przemyśl to dokładniej.

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Śro lut 08, 2017 23:49 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia ma urodziny.

Bunio& Daga pisze:Nie kieruj się emocjami.Ja też czytałam o tych psach .Na FB o tym dużo się mówi
Czy troszkę nie za dużo na siebie bierzesz ?
Tu nie chodzi o wzgledy materialne ,ani miłośc która bys dała psom W to nikt nie wątpi tylko czy to dobra decyzja ?
Hodowla kotów i co jakis czas małe kocięta.Kotka w rujce czy w obronie młodych bywa poirytowana i terytorialna.Drżysz o jej zdrowie zwłaszcza w okresie rujki i rozrodu apies przynosi z dworu rózne rzeczy.Orbis z wrażliwym charakterem który odchorowywuje wszelkie zmiany. Przeciez go kochasz a chcesz mu zafundowac porcję długotrwałego stresu.Po za tym absolutny brak akceptacji męża dla posiadania psa ,a tym bardziej psów.
Posiadanie psa musi sie wiązać ze zgodą wszystkich domowników.Nawet w schronisku Cie o to zapytają.Wzięcie psów na pewno tez nie poprawi waszych relacji.
Mieszkasz w domu bez windy.Pies to dodatkowe trzy wyjscia i zejscia trzy piętra wkażdą stronę. Dzieci rosną , i mieszkanie jest coraz ciaśniejsze.To nie jest tak ,z e otworzysz drzwi do ogrodu i wypuscisz psa .Musisz z nim wychodzić.Nie przeczę,ze moga pomóc Ci dzieci ale to ty bierzesz na siebie całą odpowiedzialnośc za wyprowadzanie. Juz i tak wstajesz przed wszystkimi i kłądziesz się ostatnia.Jesteś coraz bardziej zmęczona. .Szkoła muzyczna córki wiąże się zTwoja długa nieobecnością w domu.Dla psów tez trzeba miec czas ,zwłąszcza po takich traumach
Kazde zwierze powinno miec swój azyl i swoje terytorium Wybacz ale ja tego nie widzę.Was jest pięcioro.Trzy wielkie koty.Kotka co pewien czas z młodymi -nie masz miejsca.Nawet w związku z nieosiatkowanymi oknami drżysz o otwarcie balkonu .
Zrobisz jak zechcesz ale nie podejmuj decyzji pochopnie by w swoich dążeniach nie unieszczęśliwić innych.
Wybacz ,pewnie się na mnie obrazisz ale napisałam co czuje i naprawde nie chce Ciebie urazić tylko przemyśl to dokładniej.


Zgadzam się w 100% z Bunio&Daga, ale sama nie chciałam tego pisać tak dosadnie, jednak podpisuje się pod tym. Cały czas mówisz Lilianko o tym o czym Ty marzysz, a reszta ma się dostosować, zwłaszcza koty. Ale to nie powinno tak być, trzeba się dostosować do własnych kotów, do tego czego one mogą chcieć. Nie życzę Ci problemów behawioralnych, wylizywania się czy agresji, a o to się prosisz, bo koty nie będą słuchać głosu rozsądku, że wszyscy mają się razem zgodzić. Jeżeli naprawdę chciałabyś psa to nie brałabyś szczeniaczków, a dorosłego, a nawet starszego psa który jest spokojny i ułożony już, być może poschroniskowy. Jest taki na forum i jest matką i ojcem kocich dzieci - od naszej Mirki. Jest po prostu wspaniały dla kotków i tych najmniejszych zwłaszcza. Ale to kundelek, ze schroniska, wzięty w dziaduszkowym wieku.
Masz hodowle, ale to jest realizacja Twoich ambicji, nie kotów. Teraz chcesz im sprowadzić na głowę psy. Dwa psy. Psy to nie koty, są "dzikie", wszędzie ich pełno. Ja nie pozwalam do siebie przychodzić z psami, bo wiem jaki to potworny dla kotów stres. Mam dwa psy w rodzinie. Moja Kitusia z jednym z nich się chowała od małego, dokładnie z seterem irlandzkim, który do nas trafił jako szczeniak a Kitusia może miała rok może dwa - nie pamiętam. Dwa szczeniaki będą ciągle się załatwiać w domu przez pierwszy okres. Nie rozdzielisz wszystkich w jednym, niedużym mieszkaniu. Ja mam 60 metrów. Ale oczywiście stare budownictwo, też trzecie piętro. W najlepszym razie były u mnie 3 koty i dwoje dzieci - i już było ciasno. Kiedy miałam więcej gości np plus brat to już było bardzo ciasno. 70 metrów to wcale nie jest dużo dla tak licznej rodziny i trzech kotów + dwa psy.
Jednak mleko się rozlało, list poszedł i myślę, że dostaniesz te szczeniaczki. Być może wszystko się ułoży, ale jestem pewna, że już sama kolejna ciąża Florci, będzie dla wszystkich kotów stresująca a do tego dojdą psy. I żeby Twój mąż nie był zły na siuśki, które będą z początku wszędzie.
Nie obrażaj się na mnie. Ty mi pisałaś zawsze co sądzisz, bez owijania w bawełnę, więc i ja w końcu napisałam co myślę. Nie widzę tego, za dużo po prostu wszystkiego.
(ps. ja nie przyjęłam pod swój dach kota, który miał tragiczną historię i w którym się zakochałam. Nie przyjęłam ze strachu o Marysię, mimo, że mąż też był za tym żeby przyjąć, miałam pełną zgodę. Jednak wpierw muszę myśleć o swoich kotach, bo leczyć z niewyjaśnionej nerwicy nie jest fajnie! Kot trafił do domu, luksusowego, gdzie młodzi ludzie szczególnie Ona udzielali się w pomocy kotom i właśnie chcieli jakiegoś bidoka, nie rasowca, bidoka, któremu życie się zawaliło, bo mieli czas, miłość, pieniądze, cierpliwość i zrozumienie dla takiego kotka). Jak to zobaczyłam to kot lepiej nie mógł trafić. W każdym zdjęciu pozuje do fotografii ze swoimi ludźmi taki dumny, taki radosny, że mimo mojego złamanego serca (i ogromnych wyrzutów sumienia, że byłam taką chamicą odmawiając mu własnego domu) cieszę się, że go egoistycznie nie wzięłam do siebie, bo trafił lepiej ;( )
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lut 09, 2017 0:12 Re: Ragilian, czyli czułe ragdoll show. Florcia ma urodziny.

lilianaj pisze: Ale mam też marzenia. Na przykład o psie marzę od wielu lat. Psy długo żyją i wymagają spacerów, a ja nie robię się młodsza. Już dawno pojechałabym do jakiejś sensownej hodowli po stworzenie niewielkie, szczekające, kudłate, spolegliwe i doskonale zsocjalizowane i nauczone czystości. Ale nie mogę tego zrobić, bo TŻ się nie zgadza i ja muszę się z tym z przykrością liczyć. Bo to, że on z moimi pragnieniami się jednak nie liczy, to już jego rzecz... Mogę sobie mianowicie mieć takiego psa, o jakim tylko zamarzę, jak owdowieję. Niech on mnie lepiej nie prowokuje do takich marzeń! Ale pies uratowany, to inna sprawa... Bo to kwestia sumienia. Zresztą najlepiej żeby to TŻ się napatoczył na takiego psa i stanął w sytuacji bez wyjścia.


Jeśli mąż się nie zgadza na psa to musisz najpierw dojść w tej kwestii z nim do porozumienia. I nie na zasadzie grania na emocjach bo to nie działa.


lilianaj pisze: Oczywiście zdaję sobie sprawę z faktu, że przyzwyczajanie kotów do psa nie jest łatwe.


Co zrobisz jak Ci kotka zacznie atakować psiaki? Albo Orbis sikać po kątach. A raczej co Twój mąż zrobi :wink: Dwa małe szczekacze potrafią również nieźle jazgotać :wink:


lilianaj pisze: Nawet na tym forum są obecne osoby, i to wcale nierzadko, które mają po pięć, siedem, dziesięć, a bywa, że i więcej zwierząt. Skoro więc inni potrafią sobie poradzić, to może i mi się uda?


Tak, są też tacy, co to mają kilkadziesiąt zwierząt i oczywiście wszystkie szczęśliwe. Ich zdaniem :wink:
Nie piszesz nic o osobach, którym się nie udało pogodzić zwierząt i miały na tyle empatii by je rozdzielić zamiast skazywać na życie w ciągłym stresie w imię źle pojętej miłości.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 13 gości