Do Misi to niepodobne.Bartuś tak znikał, ale to było jeszcze przed kastracją.Misi nie było najwyżej jeden dzień, nigdy tak długo, a znam ją przecież tyle lat.Jeżdżę codziennie i wiem, że nadziej umiera ostatnia.
Ponad dwa lata temu pisałam o horrorze psa z Jamnicy.Dziewczyna z dogo przeczytała o tym i wszczęła alarm.Pies został odebrany interwencyjnie, dwa lata spędził w hoteliku, który wspólnymi siłami dogomaniacy opłacali.W dodatku pojawiła się u niego choroba nowotworowa.Koszty leczenia były ogromne.Duży, niemłody już pies, poważnie chory, właściwie bez szans na adopcję.No to pozwolę sobie wkleić informację z dogo.Pies wabi się Ergo.Na łańcuchu spędził 8 lat(?), nie miał budy, tylko parę desek przykrytych folią.O tym, że potrzebuje wody i jedzenia jego opiekunka nie pamiętała.
Cyt:
a wieści o Ergo takie (z wczoraj):
Erguś bardzo szybko się wszystkiego uczy, lubi się uczyć, jest pojętny i ogromnie zainteresowany WSZYSTKIM

. Swojej Pańci asystuje przy wszelich zajęciach i czynnościach, na początku nawet przy braniu prysznica

teraz łaskawie czeka w pokoju, jak jego Pańcia jest w łazience. Gapi się jak się odkurza (wcale się nie boi odkurzacza), wymienianie worka w odkurzaczu jest super interesujące

. Już nie gryzie nerwowo koców

dostaje specjalne przysmaki do gryzienia, jak zje 1/3 takiego wielkiego psiego przysmaku, to spokojnie daje sobie odebrać

Nadal śpi na kanapie, która w nocy staje się łóżkiem. Gdy Pani zaczyna ścielić, to stara się jej w tym przeszkodzić, jakby obawiał się, że z powrotem na kanapę nie będzie mógł wejść.

Spi z Panią mocno przez cala noc tym w łóżku, rozwalony i zadowolony.
Nauczył się si robić nie zaraz pod blokiem tylko na bardziej oddalonym trawniku.

Ani razu nie nabrudził w domu.
Ludzi kocha i co czasem jest kłopotliwe wita nadal WSZYSTKICH przechodniów, podchodząc i merdając. Większość ludzi wcale się go nie boi i głaszcze

. Piłki wszystkie zgryzł, więc Pani bawi się z nim taką ósemką ze sznura. Na wybiegu bardzo ładnie się bawi tym, ale tez w zabawie za rękawy łapie i zaczepia swoją Pańcię.

Odnośnie zdrowia: Pani była u weta swojego po receptę na te uspakajacze, bo to się skończyło, ale rozważa odstawienie tego, bo Ergo bardzo normalny jest

W ogóle łapy nie rozlizuje, sił ma sporo, na kanapę na poczatku się wdrapywał trochę, a teraz jednym susem wskakuje. Niepokojących objawów nie ma. Natomiast Pani wybiera się z nim niedługo do chirurga-specjalisty na diagnostykę kręgosłupa, stawów, by ten lekarz zdecydował, czy te leki, które bierze na kręgosłup ma brac, czy może coś zmienić itd.
Pojadą do tej samej kliniki, w której Ergo już w Krakowie był z Murkiem.
Pani mówi, ze kłopotów z Erusiem nie ma zadnych i jest nim zachwycone. Jej wet powiedział ostatnio, że bardzo lubił jej poprzedniego psa, ale Erguś ma złoty charakter. Bo Ergo na wizytach trochę się stresuje, ale i liże doktora, merda itd.
No naprawdę ma bajkowy dom

ps. a i lubi wszystkie psy! na wybiegu nikogo nie podgryza !
edit: Ergo mieszka w bloku na 10-tym piętrze i jeździ windą
