nieśmiały brytyjczyk w nowym domu

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto sty 24, 2017 19:02 Re: nieśmiały brytyjczyk w nowym domu

leszek1 pisze:najwyżej go zwróce jak się sytuacja nie poprawi, strace zadatek

Wcale bym się nie zdziwiła gdyby już do tej pory kot nie był kupowany i zwracany...x razy. :wink: W końcu ma 9 m-cy. Nikt nie da gwarancji, że nie opuszczał nigdy hodowli.
Może to też po części tłumaczyć jego zachowanie.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Wto sty 24, 2017 19:56 Re: nieśmiały brytyjczyk w nowym domu

leszek1 pisze:... w sumie to sam nie wiem, czy charakter tego kota jest taki zły. nie hałasuje w nocy, nie miauczy, nie gryzie, nie drapie, lubi głaskanie... mam go dopiero 5 dzień także zobacze po jakiś 2 tygodniach czy to kwestia aklimatyzacji czy zwichniętego charakteru to jego ciągłe ukrywanie się...


Ten kot ma charakter zupełnie niedokuczliwy. Czy naprawdę aż tak ci to przeszkadza, że jest nieśmiały? W przyszłości się oswoi, zresztą nie jest tak źle skoro daje się pomiziać.Takie nieco lękliwe koty mają swój urok - czujesz, że to tylko twój kot, bo tylko do domowników ma zaufanie. Ja mam dwa koty - jeden to rosyjski niebieski - nieśmiałek, a drugi dachowiec - taki co to nikogo się nie boi. Oba kochane. Z tym drugim muszę uważać, żeby nie wybiegł przez drzwi wyjściowe poza mieszkanie, z nieśmiałym nie ma tego problemu, bo się boi iść w nieznane. Pamiętaj, że kot większość dnia przesypia i wtedy się gdzieś zaszywa. Mój nieśmiały rusek lubi spać w miejscach ustronnych - najchętniej na szafie, ale czasem nie wiem gdzie jest dopóki nie wyjdzie. Natomiast śpiącego dachowca na ogół mogę znaleźć na stole w kuchni :) . Nie wiem czy to lepsze. :wink:
Ostatnio edytowano Wto sty 24, 2017 21:46 przez Norma0204, łącznie edytowano 1 raz
„ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. ” (Albert Schweitzer)

Norma0204

Avatar użytkownika
 
Posty: 1085
Od: Wto sie 18, 2015 16:55
Lokalizacja: Gliwice Zabrze

Post » Wto sty 24, 2017 20:29 Re: nieśmiały brytyjczyk w nowym domu

Naprawdę mógłbyś go zwrócić ? To żywe stworzenie, nie przyciasna marynarka.
Nieśmiałość nie jest wadą.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 12082
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 25, 2017 5:41 Re: nieśmiały brytyjczyk w nowym domu

tylko to nie jest kot ze schroniska, albo jakis maltretowany kot, wtedy inaczej bym na to patrzył. nigdy nie miałem kota, ale jak obserwowałem inne koty w tej hodowli to były super, nawet się nie przejmowały człowiekiem, bawiły się, same podchodziły mimo, że byłem tam pierwszy raz i myślałem, że ten po prostu nie lubi obcych i jak go wezmę to się oswoi. nie chodzi mi o to, że schował się pod wanną pare razy, czy pod łóżko... po prostu on ląduje w jakimś kącie za każdym razem jak wstanę z łóżka, czy przejdę pare kroków - czy to jest normalne i czy można to tłumaczyć zmianą domu? płacąc 2500 zł za kota, można raczej oczekiwać dobrze zsocjalizowanego kota, który nie reaguje jak jakaś ofiara przemocy... tak mi się wydaje. dlatego czuję się trochę oszukany. bo to jest raczej górna granica jaką się płaci za kota brytyjskiego...

leszek1

 
Posty: 91
Od: Nie sty 22, 2017 11:32

Post » Śro sty 25, 2017 8:11 Re: nieśmiały brytyjczyk w nowym domu

Przecież to jeszcze kociak.Jemu zmienił się cały świat, transport, nowe mieszkanie, nowy opiekun, nic nie jest tak jak było.Bywa, że koty spędzają dwa tygodnie pod kanapą, nie jedzą, nie chodzą do kuwety w dzień, tylko w nocy, o miziankach nie ma mowy.Nie tak dawno temu wyadoptowałam rodzeństwo dorosłych już kotów. Ufne, miziaste, bardzo długo siedziały u mnie na tymczasie,ale w nowym domu był problem.Kotka chowała się w różne dziury, nawet nie wiadomo było gdzie.Trochę to trwało, ludzie się nie poddawali, dzisiaj mają koty, jakie tylko mogą się przyśnić.Kochają je bardzo.Obcowanie z kotami uczy cierpliwości.Nie ma znaczenia, czy kot jest z hodowli czy DT.Nie jestem hodowcą, ale od lat tymczasuję koty dorosłe, kociaki, jakie tylko się trafią.Wiem jak postępować z kotami, ale one mają swoje charaktery.Miałam koty dorosłe, po przejściach i były ufne, odważne, ale i takie, które nie chciały mieć kontaktu z człowiekiem.Ten sam dom, ci sami ludzie, to samo kocie towarzystwo, a tak różne reakcje.
Poznałam jakiś czas temu w lecznicy dwie rodowodowe brytyjki.Pani mówiła, że mają obróżki z dzwoneczkami, bo dom duży, a one chowają się po kątach i boi się, że ich nie znajdzie.Kotki są dwie, jest im raźniej, a mimo wszystko potrzebują czasu.Tak bywa i już.Trzeba czasu.No i bardzo kochać.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56311
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sty 25, 2017 10:43 Re: nieśmiały brytyjczyk w nowym domu

A czy może się zdarzyć tak, że między kotem a właścicielem po prostu nie ma chemii? Może to kwestia niedogrania charakterów?

Mnie się wydawało na ostatniej wystawie, że brytyjczyki są mega spokojnymi, pro-ludzkimi i wyluzowanymi kotami. Wydawały mi się również mocno otwarte choć w mało komfortowych warunkach.

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Śro sty 25, 2017 10:51 Re: nieśmiały brytyjczyk w nowym domu

a.m pisze:A czy może się zdarzyć tak, że między kotem a właścicielem po prostu nie ma chemii? Może to kwestia niedogrania charakterów?

Mnie się wydawało na ostatniej wystawie, że brytyjczyki są mega spokojnymi, pro-ludzkimi i wyluzowanymi kotami. Wydawały mi się również mocno otwarte choć w mało komfortowych warunkach.

Autor wątku pisze, że kot bardzo lubi być przez niego miziany, tylko jest mocno płochliwy.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 12082
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 25, 2017 11:01 Re: nieśmiały brytyjczyk w nowym domu

Jarka pisze:
a.m pisze:A czy może się zdarzyć tak, że między kotem a właścicielem po prostu nie ma chemii? Może to kwestia niedogrania charakterów?

Mnie się wydawało na ostatniej wystawie, że brytyjczyki są mega spokojnymi, pro-ludzkimi i wyluzowanymi kotami. Wydawały mi się również mocno otwarte choć w mało komfortowych warunkach.

Autor wątku pisze, że kot bardzo lubi być przez niego miziany, tylko jest mocno płochliwy.

Tak, ale moje pytanie jest trochę genealne. Czy zdarza się, że ludzie kupują kociaka z hodowli (specjalnie wspominam hodowlę bo to teoretycznie powinny byc koty dobrze zsocjalizowane i bez problemów behawioralnych) i nie potrafią się z nim dogadać?

a.m

Avatar użytkownika
 
Posty: 547
Od: Czw lis 03, 2016 11:20

Post » Śro sty 25, 2017 11:14 Re: nieśmiały brytyjczyk w nowym domu

Mam hodowlę, znam inne hodowle (w tym brytyjczyków) i nie spotkałam się, by jakiejkolwiek rasy kociak zmieniając dom był aż tak płochliwy. Zdarza się, że przy nagłym huku/krzyku się chowają, ale po chwili wychodzą z powrotem.
Moja rasa jest specyficzna i moje kocięta mają w nosie zmianę domu, tj 0 stresu tylko ciekawość. Zawsze mówię nowym włascicielom, żeby je zamknęli w jednym pokoju na 24h, żeby się oswoiły. Ale gdzie tam, one od razu torpedy po całym domu, od razu są u siebie - miałam 7 miotów, każdy kociak jest identyczny pod tym względem.

Nie podoba mi się to, że ten kot tak się chowa. Nieważne, że ma 9mcy. Może niepotrzebnie był wyciągany na siłę, gdy się schował.
Spróbowałabym na początek z feliwayem friends (ważne, zwykły nie działa) do kontaktów w każdym pokoju. No i czekała. Absolutnie nie wyciągała kota z jego kryjówek.
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 25, 2017 11:15 Re: nieśmiały brytyjczyk w nowym domu

A czym się różni hodowla od domu tymczasowego ? Tylko tym, że koty nie mają rodowodu i nie znam ojca dzieci, bo mamę często tak.Koty są pod opieką weta, mają komplet szczepień, są odrobaczane, sterylizowane, testowane..itd, oczywiście jest to zapisane w książeczkach zdrowia.Nie zarabiam na nich, wręcz przeciwnie.Miłości z mojej strony i moich kotów mają aż im się uszami wylewa, zabawek mnóstwo, a karma dobra.I mam nieśmiałe koty, ale i odważne do brawury.Mam dwie siostry, które razem z mamą zamieszkały w domu, kiedy miały dwa dni.Zawsze razem, nawet sterylkę miały w tym samym dniu, a mają różne charaktery.
Powtórzę, takiemu miziaczkowi należy dać czas, a nie patrzeć przez pryzmat 2,5 tys.zł.To nie zabawka interaktywna.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56311
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sty 25, 2017 11:21 Re: nieśmiały brytyjczyk w nowym domu

Ano tym, że w hodowli rodzice kociąt powinni być dobierani również charakterem, w DT nie wiesz zazwyczaj nic o rodzicach/dziadkach itp. Zatem, jeżeli np któryś z rodziców tego kociaka ma taki temperament, wg mnie nie powinien być przeznaczony do dalszej hodowli.
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 25, 2017 14:42 Re: nieśmiały brytyjczyk w nowym domu

wistra pisze:Ano tym, że w hodowli rodzice kociąt powinni być dobierani również charakterem, w DT nie wiesz zazwyczaj nic o rodzicach/dziadkach itp. Zatem, jeżeli np któryś z rodziców tego kociaka ma taki temperament, wg mnie nie powinien być przeznaczony do dalszej hodowli.

Tutaj chyba było wiadomo, bo kot miał rodzeństwo, czyli tych samych przodków.Tak zrozumiałam.I co? Należałoby go uśpić, bo jest nieśmiały? Oddać za darmo, bo jest ze skazą?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56311
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sty 25, 2017 14:57 Re: nieśmiały brytyjczyk w nowym domu

Nie, absolutnie. Nie wiemy, jakie jest rodzenstwo i rodzice.
Nie wiadomo, czy charakter tego kota to wynik genow, czy cos nabytego bo cos sie stalo.
Tu powinien pomoc hodowca... jezeli cos sie wydarzylo w hodowli, to poinformowac o tym kupujacego. Jezeli kot sie tak w hodowli nie zachowywal a zmienil sie ze zmiana domu, hodowca tez powinien wykazac chec pomocy. Powinien conajmniej przekazac info, ze jak kot sie chowa, to sie go z kryjowki nie wyciaga... i to moze byc powodem takiego zachowania kota. Schowal sie, zostal wyjety pomimo jego woli, wiec juz nie ma miejsc w ktorych czuje sie bezpiecznie.

Zalozycielu watku, co hodowca mowi o tym kociaku? Mowil o jego rodzenstwie i rodzicach? Widziales rodzicow?
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 25, 2017 16:38 Re: nieśmiały brytyjczyk w nowym domu

ewar pisze:Należałoby go uśpić, bo jest nieśmiały? Oddać za darmo, bo jest ze skazą?

Uśpić nie, ale oddać do adopcji. Nie sprzedawać za 2500zł.
Nie dziwię się autorowi wątku, że rozczarowany.
Ja co prawda widząc zachowanie kociaka w hodowli w ogóle bym go nie kupiła bo wychodzę z założenia, że za taką cenę kociak powinien być bez zarzutu.

A tak, to hodowca nieźle zarobił, nie ma więc motywacji ani do dbania o właściwą socjalizację ani dobór hodowlany, a nabywca ma kłopot, za który nieźle zapłacił.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Śro sty 25, 2017 17:04 Re: nieśmiały brytyjczyk w nowym domu

nie widziałem rodziców, ale jak byłem zobaczyć kota to coś wspomniała, że on tylko na kolanka może być, bo do hodowli się nie nadaje... czyli coś jest na rzeczy. teraz unika rozmów o charakterze kota. teraz już chyba wiem, czemu się nie nadaje do hodowli, ale wcześniej nie miałem zielonego pojęcia o kotach. specjalnie wybrałem rasę, hodowce, żeby mieć wymarzonego kota, z którym nie będę miał większych problemów. poczekam jeszcze z tydzień, zobaczymy. spał dzisiaj u mnie w pokoju, ale jak wstałem z łóżka rano, zrobił to co zazwyczaj - uciekł w dziure...

leszek1

 
Posty: 91
Od: Nie sty 22, 2017 11:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], mraucia i 56 gości