Gaja*, Morfeusz*, Joachim* - moja ogoniasta rodzina

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 12, 2017 8:54 Re: Gaja, Morfeusz [*], Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Fitnes jest naprawdę fajny.
ciesze się ze i Ty masz blisko, bo u mnie też otworzyli potężny kompleks :mrgreen: .
ruch jest potrzebny!

dobrze ze zdrowie dopisuje!
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw sty 12, 2017 9:02 Re: Gaja, Morfeusz [*], Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

O tak. Mam nadzieję, że kręgosłup i bark będą mniej bolały :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw sty 12, 2017 9:04 Re: Gaja, Morfeusz [*], Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Sihaja pisze:O tak. Mam nadzieję, że kręgosłup i bark będą mniej bolały :)

Kwestia przyzwyczajenia :mrgreen:

a zakwasy...
wiesz co mój m mówi?
ze najlepszy na zakwasy jest jeszcze mocniejszy trening.
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw sty 12, 2017 9:08 Re: Gaja, Morfeusz [*], Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

eeee... nie :) Zakwasy to miałam po pierwszych zajęciach. Takie, że w nocy nawet się budziłam. Teraz czuję mięśnie, ale to już takie raczej przyjemne uczucie - że pracowały, ale nie bolą. A kręgosłup i bark to mnie normalnie boli, myślę, że od siedzącej pracy. Ale teraz jak trochę się poruszam to może przejdzie :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw sty 12, 2017 9:13 Re: Gaja, Morfeusz [*], Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Sihaja pisze:eeee... nie :) Zakwasy to miałam po pierwszych zajęciach. Takie, że w nocy nawet się budziłam. Teraz czuję mięśnie, ale to już takie raczej przyjemne uczucie - że pracowały, ale nie bolą. A kręgosłup i bark to mnie normalnie boli, myślę, że od siedzącej pracy. Ale teraz jak trochę się poruszam to może przejdzie :)

masaż ?
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw sty 12, 2017 9:14 Re: Gaja, Morfeusz [*], Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Moli25 pisze:
Sihaja pisze:eeee... nie :) Zakwasy to miałam po pierwszych zajęciach. Takie, że w nocy nawet się budziłam. Teraz czuję mięśnie, ale to już takie raczej przyjemne uczucie - że pracowały, ale nie bolą. A kręgosłup i bark to mnie normalnie boli, myślę, że od siedzącej pracy. Ale teraz jak trochę się poruszam to może przejdzie :)

masaż ?

A przydałby się. :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pon sty 16, 2017 10:48 Re: Gaja, Morfeusz [*], Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Hej :)
Fajnie, że chodzisz na fitness :)
Nie boisz się szczepień w tym wieku u Gajeczki? Jak była szczepiona regularnie to ma już odporność do konca życia. Co ile szczepisz? Co ile szczepisz?
Pozdrawiamy i ślemy głaski :* :201461 :201461
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon sty 16, 2017 13:56 Re: Gaja, Morfeusz [*], Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Szczepię co roku. No nie wiem, w koncu, jak to jest z tymi szczepieniami.... Moja wet mówi, że lepiej szczepić... Każdy ma swoją teorię.

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pon sty 16, 2017 14:09 Re: Gaja, Morfeusz [*], Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Lepiej szczepic, bo kaska plynie, ale dla zdrowia to nie jest obojetne i moze wywolac wiecej zlego niz dobrego jak koty sa niewychodzace. Moja stara wetka tez tak mowila ze co rok a moja obecna byla tym przerazona. Powiedziala ze co dwa lata gora a starszych kotow domowych juz sie nie szczepi. Nie ma opcji zeby przyniesc chorobe na bucie do domu. Teraz coraz wiecej wetow wlasnie odradza szczepienia kotow w starszym wieku.
Pomysl czy na prawde warto ryzykowac...
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon sty 16, 2017 14:13 Re: Gaja, Morfeusz [*], Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

No, sama nie wiem.... ech...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pon sty 16, 2017 14:23 Re: Gaja, Morfeusz [*], Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Moja wetka do tego mowi ze lepiej te pieniadze wydac na profilaktyczne badania niz szczepienia, ktore chronia przez zagrozeniem, ktorego nie ma. Bo nie ma juz. Za to powiklania od ladowania w koty szczepien moga byc nowotworowe. I tez powiedziala ze jezeli jakis wet mowi ze trzeba szczepic kota w starszym wieku to liczy na kase a nie chodzi mu o dobro kota. Dawno nie rozmawiala z moja wetka o szczepieniach, wiec nie przytocze konkretow, ale za 2 tyg moze sie dowiedziec dokladnie jakie to niesie za soba zagrozenie. Pytam czasem, kiedy szczepimy Marysie, ale jeszcze nie zaszczepilam, bonwiecznie cos. Ale Marysie zaszczepie tylko raz i koniec. Ale jak wyjdzie z pchel. A Tosia ma miec szczepienie w tym roku o ile dobrze pamietam a potem zobacze co powie wetka.
Poczytaj o tym i zdecyduj czy nie lepiej robic co rok usg brzucha i badanie moczu za ta kaske. Ustrzezsz Gaje przed konkretnymi chorobami i wylapiesz je we wczesnym stadium.
:)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sty 24, 2017 8:12 Re: Gaja, Morfeusz [*], Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Zdecydowałam się w tym roku nie szczepić. Mam nadzieję, że nic się nie stanie. Przywykłam do tego, że szczepienie traktuję jak obowiązek, więc trochę obawiam się, że będę miała wyrzuty sumienia. Mam jednak nadzieję, że koty będą zdrowe i będzie wszystko dobrze... Pani wet nie skrytykowała, powiedziała, że ok, moja decyzja, poza tym, zawsze jest jakiś czas karencji więc do przyszłego roku nie powinno się nic zadziać. A poszłam do niej na coroczny przegląd Gajeczki i od razu poprosiłam, żeby sprawdziła, czy pcheł nie ma, bo jakoś tak po ostatnich przygodach Klaudii wolałam żeby fachowiec sprawdził... Przecież te małe pchły można na butach nawet do domu przynieść....
Gaja cudownie rozpieszczona, mruczy pięknie, cichutko, przychodzi na głaskanie, wydaje mi się, że jest coraz większą pieszczochą. W tym roku kończy 13 lat i zdaje się, że troszkę się zmienia. Nadal jest wesoła, wszędzie wskoczy gdzie chce, biega, bawi się i tylko uwagi chce więcej mojej. Natomiast zrobiła się drobniejsza, tochę jakby figurka jej się zmieniła. Zawsze była drobna, ale teraz wydaje mi się jeszcze bardziej krucha. Rozczula mnie i nie wiem, czy tak jest naprawdę, z tymi zmianami, czy tylko mnie sie wydaje, bo nasza wet mówi, że Gaja wygląda świetnie i zdrowo i nie na swoje lata....
Pozdrawiam serdecznie :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto sty 24, 2017 15:17 Re: Gaja, Morfeusz [*], Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Ojej jakos sobie zakodowalam, ze. Gaja ma 10 lat :) tym bardziej nie szczep. Kotow na starosc juz sie nie szczepi. Porozmawiaj moze z jakims wetem innym lub poczutaj, zeby nie miec wyrzutow sumienia. Ale ja bede za tydzień chyba u mojej to spytam jeszcze raz o to. A ogolnie dorosle niewychodzace koty szczepi sie co dwa lata, a starszych juz wcale.
Mialam kontakt z wieloma wetami w ostatnim czasie jak wiesz i kazdy mowil to samo w tej kwestii. Kitusi juz nie szczepilam od kilku lat ale wczesniej co rok i mam wyrzuty sumienia, ale tak mi gadala poprzednia wetka. Jak sie spoznilam miesiac to mnie ochrzanila. Do tego nie szczepi sie kotow szczepionkami na wszystko - np kilka chorob tylko na dwie podstawowe. Im wiecej chorob tym wiejsze ryzyko raka i innych powiklan. Naprawde. Medycyna idzie do przodu w tej kwestii. Szczepionki to nie witaminy. Jak kilka razy zaszczepimy to kot ma pamięć immunilogiczna (czy inaczej to sie nazywa) i jest uodporniony.
Moja Kitusia miala miesaka, a od szczepien grozi wlasnie miesak, poszczepienny, ale nigdy nie bede miec pewnosci czy jedno z drugim nie ma nic wspolnego.
Tak samo teraz szczepi sie w tylna konczyne, nie w kark, nie w bark - dlaczego? No wlasnie dlatego, ze miejscach szczepien czesto rozwija sie nowotwor i nie ma jak potem dokonac amputacji. U Kitusi nie bylo takiej opcji ;( Kitusia miala raka w ramieniu. Nawet w ogon szczepia. Bo ogon i tylna noge najłatwiej odjąć jak to sie mowi.
Wiele razy pytalam o szczepienie u mojej wetki Kitusi i Matysi - gdyby chciala zarobic i nie zalezaloby jej na zdrowiu moich kotkw to by kase skasowala i szczepienie zrobila, ale zawsze odradzala. Kitusi nigdy nie zaszczepila a Marysie zaszczepi raz i koniec, bo nie wiadomo jak u Marysi bylo ze szczepieniami.
Tosia z racji wieku wiem ze ma jakies szczepienie miec na wiosne. To oczywiscie bedzie miala, a potem to tak jak wetka ustali.
Dobrze zrobilas! Zycze Gaji pokonania rekordu, o ktory walczylam z Kitusia - 22 lat :) z calego serca jej tego zycze :ok:

(ps. cały czas mówię o już szczepionych kotach, które mają odporność na choroby i są niewychodzące. Piszę to gdyby ktoś czytał, żeby nie było wątpliwości, w przypadku wychodzacych jest inne postępowanie i szczepi się na więcej chorób)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 25, 2017 8:43 Re: Gaja, Morfeusz [*], Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Dzięki, Klaudia :)
Wczoraj zważyłam Joachimka - 7,7 kg :) Schudł 0,5 kg, jestem bardzo zadowolona :) Jeszcze troszkę popracujemy i zejdziemy na 7 kg :) A myślę, że 7 kg to w sam raz dla niego - on duży kot jest.
Gajeczka waży 4,4 kg, więc mniej-więcej trzyma swoją wagę. Cudowne mam kocie dzieci :) A ostatnio to takie pieszczochy, że nie mam na nic czasu, tylko na ich głaskanie i zabawy. Wieczorem jak chcę trochę poczytać, to zawsze jedno mam pod ręką, a drugie się do mnie tuli.... Wywalczyłam sobie trochę czasu na książkę :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw sty 26, 2017 13:28 Re: Gaja, Morfeusz [*], Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Ojej piekna waga Joachimka :) taki misio do tulenia. Dla mbie misiem jest juz Marysia i cudnie sie ja tuli choc ma ok 4.7 kg.
Ciekawe czy Tosia bedzie jak Gaja :) poki co jest mala i drobna, ale kotki rosna do 3 roku zycia wiec wszystko przed nia :)
Pozdrawiamy :*
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1421 gości