Wszystkiego można było się spodziewać - śniegu w lipcu, gruszek na wierzbie ale nie tego że Inusia nas opuści.
Jest mi tak niezmiernie przykro i nie umiem powstrzymać łez .
Nie tak miało być, nie tak .......Inusia miała pozbyć się guza, dalej z nami rozmawiać na forum, pisać dalej swoje wierszyki bo obiecała nam kolejny tomik a tu co ?
Inusiu [*] żegnaj koteczko - biegaj radośnie za TM tam gdzie nic nie boli i wszyscy są zdrowi i szczęśliwi. Brak nam ciebie będzie strasznie
Marysiu bardzo ci współczuję i przytulam mocno

- gdybyś potrzebowała pogadać dzwoń.