Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MalgWroclaw pisze:A ja musiałam kupić mięso - dla Kubusia, Kluski i na podwórko. Z zapasem
MB&Ofelia pisze:MalgWroclaw pisze:A ja musiałam kupić mięso - dla Kubusia, Kluski i na podwórko. Z zapasem
No tak, przy większej ilości kotomstwa mięcha idzie więcej.
Moje pannice mają jeszcze w zamrażarce barfa na 2 tygodnie lub trochę więcej. Poczekam z krojeniem nowego aż będzie jakaś korzystna promocja na mięso drobiowe.
MalgWroclaw pisze:A ja musiałam kupić mięso - dla Kubusia, Kluski i na podwórko. Z zapasem
MB&Ofelia pisze:Ewa L. pisze: Dziś u nas armagedon niemal taki jak w sylwestra - ludzie poszaleli z tymi zakupami.Jeden dzień sklep zamknięty a zakupy robią jakbyśmy na tydzień zamykały. W sobotę będzie dokładnie to samo.
Nie rozumiem tych zakupów jakby na wypadek kataklizmu. Ja dziś tylko kupiłam 2 bułki i piwo na grzańca (straszną miałam ochotę). W lodówce mam wystarczająco dużo żeby się najeść przez jeden dzień.
klaudiafj pisze:Nie można tak ciągle narzekać, że ludzie powariowali, że jeden dzień jest wolny i wykupują pół sklepu... jutro wiele rodzin robi przyjęcia to logiczne, że potrzeba papu.
Często też ludzie wyjadają resztki z lodówki a zakupy odkładają na ostatni moment.
Np ja![]()
Ja mam echo w lodówce i nawet mogłabym dziś jeść chleb z kurzem, ale jutro już nawet tego nie będzie, więc musiałam ruszyć zad i jechać do sklepu i zrobić duże zakupy.Ale przyniosłam kotom zdobycz, więc było warto
klaudiafj pisze:Ale przecież jutro ludzie robią przyjęcia, więc kupują więcej jedzenia, bo i dla rodziny.
Albo też do sklepu biegną tacy jak ja, co to na ostatni moment robią zakupy jak już tylko światło w lodówce zostało.
Ale fakt - przed biedronką zdziwiłam się bardzo, że aż tyle ludzi szło do sklepu - pielgrzymki i nie było miejsca wolnego na parkingu, a w sklepie szał.
ale ja nie śmiem narzekać, bo ja też bylam w tym tłumie.
A jak m. zaczął narzekać, że co Ci ludzie powariowali, że tak do sklepu się pchają to się go ino zapytałam - a co Ty robisz w tymże momencie
Ajaaa pisze:Cześć Dziewczynki
No mój kochany mąż też dzisiaj z p********em, bo robił większe zakupy, ale u nas to powodowane jest rytmem tygodnia, tzn. większe robimy w piątki, a tu taka niespo, że pt odpada, więc wypadło dzisiaj. Weekendy mamy rodzinne i absolutnie bezzakupowe. To wszystko z racji zapchanego tygodnia (praca, szkoła, zajęcia dodatkowe Młodej).
Klaudia, Stokrotkę masz na Łużyckiej na osiedlu, ale to sporo od Was. My mieliśmy bardzo blisko i naprawdę była super. Sklep pierwszej i ostatniej potrzeby. Wszystko zawsze świeże, zróżnicowany asortyment, obsługa naprawdę wspaniała, tęsknię za tymi Paniami bardzo. Boże jak ja tęsknię za moim stary domkiem...
Dobra, dosyć wspomnień bo się powieszę na suchej i zaśnieżonej gałęzi
Pozdrawiam Was gorąco
Czochranki dla Zuzi i Polusi
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 49 gości