Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 30, 2016 23:08 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Swieta mineły nadzwyczaj spokojnie.Nie było tak od bardzo dawna .Chyba ostatnio ze 20 lat temu.
Zaczełam miec kłopoty z Dagmarką która coraz bardziej nie chce się ruszać. jej posłanie jest na górze domu i ona wchodziła po schodach.
Nagle okazało się ,z odmawia zejscia.
Czy wiecie jak trudno jest sciagnac blisko 70 kg psa ze stromych schodów na dół?Cofała się,piszczała i żadne prosby i grozby nie były wstanie skłonić ja do zejscia
W końcu po dwóch dniach ściagnełam jej łapy zperwszych schodów i jakos zeszła.Częsciowo ześlzgnełai zamortyzowałam upadek.Miałam naprawde nie lada problem.
Ona nie chce łazic. Po kilku minutowym wyjsciu na dwór skacze na klamke i dotad wali łapa az otworzy sobie drzwiwi balkonowe.
Stoi w miejscu i domaga sie wpuszczenia
Na szczescie nie pcha się narazie górę i zajeła na dole materac Fryderyka.Ten znowu nauczył się chodzic po schodach i spi ze mna w pokoju,Tyle ,z e na górze ciepło a on w tym gęstym futrze sie czasem gotuje.
Nie wiem na ile Dagmara za bardzo utyła,na ile nie dajace sobie obciac pazury jej przeszkadzaja a na ile dobrze nie widzi?
Może się poslizgneła i nagle taka reakcja?
Z tego ,z e nie chce wchodzic z powrotem to sie akurat ciesze .Tyle ,z e martwi mnie co sie stało.Jaka jest przyczyna jej kłopotów z wchodzeniem i schodzeniem? Podejrzewam ,ze masa ciała,wzrok ,i pazury oraz byc może bolące stawy bo czasem je wylizuje.No ale na spacerze biega,bryka i z normalnym chodzeniem kłopotu nie ma

Dzisiaj widziałam na polu całkiem z bliska orła przedniego.
Był olbrzymi,brazowy.Siedział w poblizu drogi .Widocznie cos upolował.
Kończy sie rok.Dla mnie to już drugi po chemiach.Przypomina to czasem ,zycie na bombie z opóznionym zapłonem.Nie wiadomo kiedy wybuchnie.
Koty maja sie dobrze .Wychodza na krótkie spacery wciagu dnia i pchają z powrotem do domu.Nie podoba im się brak klapki w zimie.Stale chca byc z drugiej strony szyby.

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Sob gru 31, 2016 13:20 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Ja niestety obstawiam, że to połączenie starości - wzroku, stawów... Chyba już na dole będzie musiała zostać :(

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob gru 31, 2016 14:37 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Basiu życzę Wam roku bez chorób, trosk i zmartwień. Oby ten Nowy 2017 rok przyniósł Tobie i wszystkim futerkom tylko radość i uśmiech. Oby najskrytsze marzenia znalazły urzeczywistnienie.
Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26860
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 31, 2016 16:01 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku Basiu!

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Sob gru 31, 2016 21:13 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Najlepsze życzenia na Nowy Rok.Niech się spełnią.
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2315
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Nie sty 01, 2017 0:11 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Wszystkim pamiętającym bardzo dziękuje

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Nie sty 01, 2017 9:07 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia dla Cebie i Twojej rodzinki :)
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt sty 06, 2017 0:48 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Miałam dalszy ciag kłopotów z Dagusią. Po tym jak ostatni raz udało mi sie ja sciagnac po schodach na dól przez dwa dni pozostawała na materacu na dole domu.
Niestety nudzi jej się tam samej bo i Fryderyk do mnie wchodzi ,Piszczała i w końcu weszła znowu w środku nocy,
I od nowa zaczęło się zapieranie i niemożnośc sprowadzenia jej na dół.Boi sie ,trzęsie i nie schodzi
W końcu dzisiaj udało mi się ściagnac ja trzymajac za nadgarstki do schodów a potem jakoś pomału parskajac jak koń zeszła na parter.
Nic nie pomagało.Ani przegłodzenie i położenie na schodach smacznego kąska ,ani prożby ,ani grożby,
Tak jak pisałam,schody sa strome i bałam sie ,z e zrobi sobie krzywdę schodząc.
Pies przy schodzeniu musi wspólpracowac bo inaczej cała masa spada bezwładnie na dól.To nie żarty,
Znalazłam sposób na zabezpieczenie schodów.
Miałam w komórce rzeżbione wezgłowie od drewnianego łózka. Przykręciłam zawiasy do ściany i zrobiłam bramkę.
Koty przechodzą pod spodem a psy nie przejdą,Przyznaje uczciwie ,ze komplikuje ,mi to zycie ale musze sie przyzwyczaić .
Dzisiaj bardzo sympatyczny pan przywiózł mi drewno.
Musiałam ponownie kupic bo brzoza dosyc szybko wychodzi,Bardziej wydajna byłaby dębina ale i cena za nia najwyższa.
Do poprzedniego dostawcy się zraziłam bo w pewnym momencie przywiózł mi mokre drewno. Na wiosnę kupiłam za ostatnie pieniadze drewno, a nie mogłam nim palić bo było mokre i się dymiło. Drewno wykorzystałam jesienią jak przeschło ale w chwili zakupu wydałam kasę, a nie mogłam zużytkować opału.
Miałam dzisiaj sporo układania Jutro skończę.Na noc przed opadami śniegu nakryłam drewno folią.
Dokonałam wielkiego czynu-mianowicie zrobiłam sobie porzadek w narzędziach.
Jeszcze latem zgromadziłam wszelkie młotki,gwożdzie śruby,klucze itd, w jednym miejscu wszafie na tarasie
Do przechowywania wykorzystałam pomyte spore puszki po psiej karmie.
Poukładałam je w plastikowych skrzynkach po owocach i z góry widac od razu biorac skrzynke co jest w środku każdej zn ich .
Mam trzy poziomy skrzynek z drobiazgami i dwie skrzynki narzedziowe.Przy okazji już wiem co nalezy dokupić z najczęsciej używanych rzeczy,
Koty zdrowe i najchetniej wybiegaja na spacer rano ,wygrzane i najedzone lecz po chwili wracaja po zetknieciu z zimna rzeczywistością.
Głównie w nocy miski pustoszeja i rano czeka tłum chetnych na śniadanko.
Dobrze ,z e mam duże łózko bo rano budze się z pięcioma kotami Tusią ,Amelką ,Siemkiem i Pingwinem i Rudym oraz Fryderykiem który z radości ,ze sie obudziłam przychodzi mnie wycałować i zajmuje druga połówe łózka.Na szczęscie materac ma 2m / 2,20 i bez przeszkód się mieścimy.
Gorzej kiedy np mam gości i odstepuje swoja sypialnie. Wtedy cała gromadka przenosi sie do mnie a drugie łóżko jest malutkie i wszyscy niezadowoleni bo każdy chce byc blisko mnie a ja nie mam sie jak ruszyć :)
Mysz zkuchni została złapana przez Tusię. Wiem gdzie się ulokowała bo natychmiast czuć w tym miejscu charakterystyczny zapach.
Wczoraj Tusia wyskoczyła znapuszonym ogonem trzymajac wpyszczku mysz.Uciekła przede mną bym jej nie odebrała zdobyczy
Na czas zimy zamknieta klapka ale koty znakomicie korzystają z ustawionej w wiatrołapie kuwety.Nawet Jaśmin sie nie wyłamuje co mu sie zdarzało.
W moim karmniku ruch . Codziennie wsypuje spore porcje czarnego słonecznika do dwóch karmników. Przylatuje masa sikorek,dzięcioł,sójki,grubodzioby,wróble,
Czasem drzewo za oknem wyglada jak choinka przyozdobiona sikoreczkami zamiast bombek tyle ich nadlatuje.
To jest piekne ,ze mi ufaja i ciesze sie ,z e moge zapewnić im ptasią stołówkę.
Bardzo mi było przykro,z e je zawiodłam kiedy w grudniu skończyło mi sie ziarno i kasa i nie miałam im co wsypać. Nadlatywały z furgotem pukajac w okno.

Wszystko jest dobrze,jak sie nie szarpie.Po dzisiejszym układaniu drewna połamało mnie i musiałam się połóżyć.
Kregosłup,kolana i biodra-to co zepsute daja się we znaki.
Z niecierpliwością czekam na ekspertyzę naprawy reklamacyjnej mojego telefonu bo ten który kupiłam jest po prostu straszny,
Gubi zasięg,brak zasięgu w domu,przerywa ...Sam włącza nagrywanie,fotografowanie-no ale jest i tak musi byc dopóki tamten się nie naprawi.
Martwie sie tylko co powiedza w naprawie i czy uznaja reklamacje.
Zrbiłam nowy makaronowy wianek.Jest dosyc ładny ale musze poeksperymentowac zmalowaniem,sprayowanie jest dobre ale pochłania bardzo dużo farby.
Musze pomyslec o innych metodach kolorowania-tańszych lepiej kryjacych

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt sty 06, 2017 9:34 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob sty 07, 2017 18:33 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

W nocy miałam na termometrze -22C .Dzisiejsza noc zapowiada sie chyba jeszcze zimniejsza. W sama porę zdązyłam z tym opałem , J
Koty co chwila wychodza na krótkie spacery. Psy też były zadowolone z wyjścia na dwór.
Dagusia na dobre zainstalowana ze swoim grubym materacem na dole .Przykrywam ja dodatkowo kołderka bo na dole domu chłodniej i sie trzęsie.
Widocznie jej zimno.
Miejsce gdzie Daga miała materac było kiedyś mała garderoba i teraz wykorzystałam ja wstawiajac tam półki do przzechowywania materiałów do swoich prac

Od dawna miałam kłopoty z dopieraniem ubrań w pralce. Syn zaczał uzywac roozpuszczalnych globulek Ariela wkłądanych bezpośrednio do bębna .
Musze powiedziec ,ze naprawde zadziałało. Jestem zadowolona zefektu.Co prawda nie czuje za bardzo zapachu płynu do prania który lubie ale to przecież można dodać,
Obok mnie śpi przy laptopie Siemuś,nieopodal Amelka.w domu cieplutko aż sięnie chce wierzyć ,z e na dworzu taka zimnica.
U moich sąsiadów podmarzły rury z wodą.Dzwonili czy to u nich tylko czy awaria wodociagu.
Na razie u mnie dom nagrzany i nie mam tego kłopotu chociaz już przerabiałam wiele jak wracałam do wyziebionego domu po pracy po 12 godzinach miałam zamarzniete rury z wodą ,pop ękane,pekniete zawory czy też zamarznęte odpływy z kanalizacji.Kiedys w zimie awarii uległa pompa do kominka a w rok pózniej rozsypał sie wkład w kominie i to wszystko w najwieksze mrozy.Oj przeszłam już za swoje w pierwszych latach uzytkowania domu

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt sty 13, 2017 0:11 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Dagusia zamieszkała na dole domu. Ciagle jej zimno wiec przykrywam ja kołderką. Ja nie otczuwam tego tak bardzo ale istotnie na dole bardziej wytrawnie.Góra domu bardziej dogrzana .
Zauwazyłam u niej w moczu krew i sądze ,z esie podziębiła.Dostałą Furagin i poobserwuje co dalej.Na górnej powiece zrobiła jej się jakas krostka,narosl wielkości łepka od szpilki ale drażni oko i widac zaczerwienienie.Pewnie i bola ją też stawy bo wylizuje czasem te łapiny .Bardzo żle nie jest ale widze ,ze starzeje mi sie dożyca.Dzisiaj spędziłam kilka godzin na uregulowaniu maszyny do szycia i musze ssie przyznac do porazki.To znaczy niemal ja ustawi łam na jednym ściegu i po przeszyciu jednej zasłony znowu zrywa nici.Poddaje się.Zasłony obszyje koronka w ręku
Amelka lezy mi na ręku kiedy pisze te słowa.Stęskniła sie kociczka..
Bardzo kocha mnie to stado ,a ja kazde z nich z osobna.
Jak szyłam to cała menażeria połózyła sie wokól mnie ,To cudowne ale trochę czasem przeszkadza.
Przemeblowałam swój pokóji jestem bardzo zadowolona.Podobnie z zagospodarowania wnęki -garderoby dla swoich skarbów do wianków. jestem wtrakcie remanentu w ksiazkach w sypialni . z przyjemnościa odkrywam albumowe pozycje o których już zapomniałam.
Latem czeka mnie wyzwanie zmalowaniem i naprawa mebli bo jak nie zamki nie działaja to inne uszkodzenia i otarcia.A szkoda mbo mam meble drewniane w starym stylu i warto je ratować.
Jade jutro do lekarza odebrac recepty. jak się uda to może dostanę się do lekarza.Cos siędzieje z sercem .
Fatalna mam ta komunikacje zSerockiem ale co robic -jakos musze sie dostać i wrócić.Autobusy sa za rzadko raz na 4 godziny.Masakra.

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt sty 13, 2017 10:59 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Basiu zdrowia zycze, moze to serduszko w zwiazku z tym slawnym smogiem ale trzeba ekg zrobic. W sobote masz czynna przychodnie ? Bo u nas jest nieczynne sprawdz zebys na darmo sie nie wybrala. Pozdrawiam goraco. :1luvu:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26860
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 29, 2017 18:46 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Moje zwierzęta zimą.Brakuje Pingwina i Milki,Makabry -nie załapali sie na pozowanie :wink:
Obrazek
Rudy

Obrazek
Jaśmin

Obrazek
Jaśmin

Obrazek
Tusia
Obrazek
Tusia na spacerku z psami

Obrazek
Szylkretowa Amelka i Siemek

Obrazek
Siemek,Amelka ,Rudy

Obrazek
Imbirek

Obrazek
Jaśmin ogląda ptaki w karmniku

Obrazek
Dagusia znowu pokonała schody. Oby zechciała zejsć...Dagusia i Fryderyk na szczycie schodowej drabiny

Obrazek
Fryderyk w ogrodzie

Obrazek
Fryderyk

Obrazek
Dagusia
Obrazek
Dagmarka nad starorzeczem

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Nie sty 29, 2017 19:34 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Urocze zdjęcia!!!!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie sty 29, 2017 20:03 Re: Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Piękne zwierzaki :1luvu:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21799
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek, Szymkowa i 54 gości