PixieDixie pisze:Spij, Spij. Regereuj sie! Tez nie zycze zadnemu kotowi i zadnemu opiekunowi pozytywnego testu Felv. Bo to nic dobrego nigdy nie jest...
Ale ja chce wierzyc i szara jest tego przykladem ze Felv to nie wyrok...
Do konca wierzylam ze przed DIxiem dlugie lata i ze go wyciagniemy z tego...
Moze nam zabraklo determinaci, sil... moze nas to przytloczylo... nie wiem... wiem jedno teraz wiem co to Felv. I wierze ze da sie z tym walczyc szczegolnie jesli kot nie ma objawow.
Czasem po prostu nie da sie nic wiecej zrobic
Ja przegralam z bialaczka do tej pory 3 razy... Leoś, Molly i Guziczek (u teściowej). Szarutek ma za zadanie przelamac te jednolitosc




