Mopik ['] Kropek i Kicia [End of story]

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro gru 28, 2016 11:36 Re: Opowieści Mopika [Coś niepokojącego? :/]

Mopik generalnie jakis taki... rozdrazniony i zly, niby sie nadstawia do czesania, mruczy, je, ale cos nie do konca jest soba. Brzuszka nie wystawia do czesania, jak chce go przewrocic na bok, to nie bardzo, do zabawy z Kropkiem zdecydowanie niechetny (fuczy i trzaska lapa), choc gdy Kropek sobie poszedl, to Mopik wstal i poszedl za nim, tak jakby "nie chcialem ale chcialbym".

Nie wiem czy to zly humor, czy jednak cos go moze nie boli.

No bede obserwowal, co mi zostalo, u lekarza przeciez poza wynikami krwi i tak pewnie mu nic wiecej nie zrobia...
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4993
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 28, 2016 11:37 Re: Opowieści Mopika [Coś niepokojącego? :/]

RTG albo USG?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 28, 2016 11:39 Re: Opowieści Mopika [Coś niepokojącego? :/]

USG to i tak odsylaja do innego gabinetu (i dopiero co Mopikowi futerko odroslo...) RTG pewnie tak.

No zobacze jeszcze dzien/dwa, jak to bedzie wygladac. Nie chce go tez niepotrzebnie stresowac wizytami, i tak tydzien po kazdej jest w trybie paniki, gdy wracam do domu, bo mysli ze znowu bedzie jechal.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4993
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 28, 2016 11:42 Re: Opowieści Mopika [Coś niepokojącego? :/]

Lepiej RTG, nie goli się futerka, a jesli masz na miejscu, od tego bym zaczęła.
Ale najpierw popatrz na to oddychanie. Jeśli by się okazało, że oddycha brzuchem, to już bym ni czekała tylko gnała do weta

Kciuki trzymam za to, żeby się okazało, że nic mu nie dolega
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 28, 2016 14:30 Re: Opowieści Mopika [Coś niepokojącego? :/]

Ja bym na twoim miejscu zrobila usg jak najszybciej, wet macajac tez moze cos wyczuc. Kot wyraznie daje do zrozumeinia, ze cios jest nie tak. Na co tu czekac? Zeby bylo gorzej?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88590
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro gru 28, 2016 14:35 Re: Opowieści Mopika [Coś niepokojącego? :/]

Nie oddycha brzuchem, tyle wiem.
Zobacze czy dzisiaj robia tam RTG.
USG nie obejmie klatki piersiowej.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4993
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 28, 2016 15:20 Re: Opowieści Mopika [Coś niepokojącego? :/]

Na początek RTG (o ile mają dobry sprzęt) lepsze. Mniej stresujace, a widać wszystko. Przede wszystkim ewentualny płyn - przepraszam, ale mam schizę na tym tle.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 29, 2016 16:30 Re: Opowieści Mopika [Coś niepokojącego? :/]

Nie wstyd Ci, że tak zaniedbujesz komunikaty wiernych fanek Mopika?
Mam nadzieję, że wszystko ok? :ok: :ok: :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 29, 2016 20:54 Re: Opowieści Mopika [Coś niepokojącego? :/]

No więc CHYBA wszystko OK - nie jeczy przy podnioszeniu, wystawia brzuszek, wyraznie odprezony (choc idioci strzelajacy za oknem wpedzaja go w panike; Kropek bardziej zdziwiony niz wystraszony choc tez widac ze mu sie to nie podoba).

Byc moze wtedy sie jednak o cos walnal solidnie.

A tak poza tym to przezylismy wizyte ksiedza, ktory kategorycznie zakazal zamykania stworow w pokoju podczas jego wizyty. Mopik dal sie poglaskac, Kropek laskawie pozwolil wziac sie mu na rece.

Kropkowi ograniczamy jedzenie wiec ciezko nieszczesliwy i tylko wytrzeszcza oczka z omdlewajaca mina "umieram z glodu, nie masz sumienia" - zona peka po 5 minutach.

Ale chyba po prostu rano nasypie mu cala porcje suchego jaka powinien zjesc w ciagu dnia - i potem nie ma przebacz, zadnych dosypek (a mokrego tez limitowana ilosc).

COS z grubasem trzeba zrobic, bo inaczej bedzie jak kotka mej mamy, ktora w pewnym momencie osiagnela 9 kilo i nie potrafila sobie brzuszka umyc (o innych okolicach nie wspominajac) bo nie mogla siegnac. A teraz wazy 5 kg i nie wyglada na zabiedzona...
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4993
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 29, 2016 21:03 Re: Opowieści Mopika [Brak złych wieści to dobra wieść]

Uff, faktycznie, brak złych wiadomości = dobre wiadomości :ok:

Biedny i nieszczęśliwy ten Kropek, nieszczęśliwy bo głodny :P
Ale ok, juz sobie nie robię jaj, trzeba trzymać reżim, żeby później nie gwiazdorzył w internecie w filmikach "jak grubego możnna sobie wyhodować koteczka". Swoją drogą masz twardą żonę, Justyn wymięka po jdnym głębokim spojrzeniu w oczy :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 29, 2016 21:07 Re: Opowieści Mopika [Brak złych wieści to dobra wieść]

Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 29, 2016 22:58 Re: Opowieści Mopika [Brak złych wieści to dobra wieść]

Śmichy , chichy,a potem się ktoś dziwi,że serduszko chore, albo cukrzyca ... :(

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pon sty 02, 2017 12:36 Re: Opowieści Mopika [Brak złych wieści to dobra wieść]

Coz, pierwszy dzien po nowym roku i Mopik rzyga wszystkim, co zjadl rano. To tak, żeby czasem nie popadł w przesadny optymizm, jak mniemam.

Generalnie od paru dni na mieso kreci nosem - ani indyk, ani wolownika przyzwoita (ligawa). Ale carpaccio, to i owszem, je, oczywiscie w wersji bazowej, czyli miesko bez zadnych dodatkow.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4993
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 02, 2017 13:28 Re: Opowieści Mopika [Brak złych wieści to dobra wieść]

Nie wiem, nie mam pomysłu. Mnie cały czas wydaje się, że sucha karma jedzona na czczo może powodować wymioty. Pisałam - u nas tak było. I wcale nie takie były objawy, że rzyganko nastepowało bezpośrednio po spożyciu (tego zapomniałam wcześniej dopisać). Odstawiłabym sucha karme na czas jakiś, tzn swobodny, całodobowy dostęp do niej. Co szkodzi sprawdzić?

Mopik wybredny :) Może macie talent? Moja mama ma :roll: Każdy, nawet najbardziej normalnie jedzący kot (również pies), najbardziej wcześniej zabiedzony i rzucający się na żarcie, już po krótkim pobycie u mamy robi się wybrednym potworem.
Miki (niegdyś, w mojej piwnicy Mała Czarna) jest własnie takim potworem. Jadła normalnie do momentu zamieszkania u rodziców. Teraz mama narzeka - no co jej dać, co dać, jej nic nie smakuje. Bo jak nie żre polędwiczki (wołowej, wieprzowej, drobiowej, rybnej, innej), to mama zaraz biegnie kłusem zmieniać zawartość miseczki. I tak oto wyhodowała sobie na własnej piersi prawdziwą księżniczkę. A mięsko nie może byc rozmrożone, świeżutkie musi być, raz księżniczka raczy "polędwiczkę" drobiową, a innym razem odsuwa się z obrzydzeniem. Jak nie raczy, danie natychmiast jest zastępowane innym Nie, nie oskarżam, ale tak się pytam, z ciekawości. Oczywiście jeśli to jest przyczyna to raczej już nic z tym nie zrobisz.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 02, 2017 15:30 Re: Opowieści Mopika [Brak złych wieści to dobra wieść]

Ale rzygal po mokrej.
Mieso olal.
Potem schrupal pare ziarenek (w pol godziny po pawiu) i znow rzygnal.

A kropek zezarl mokre, mieso ktorym wzgardzil mopik, porcje suchego... i patrzyl za dokladka. On zjada rano wiecej niz Mopik przez cala dobe czasem. A I tak skurczybyk na pewno Mopikowi zarcie podzera, juz go wyczailem pare razy i pogonilem od nieswojej miseczki.

A Mopika rozpuszczamy, a jakze, bo jak mowilem mam traume zwiazana z niejedzeniem kota (poprzedni zszedl zaczynajac od tego objawu, a i choroba Mopika objawila sie wlasie trwajacym pare tygodni fatalnym apetytem). Wiec mu sie pod morde podsuwa rozne fajne rzeczy, nie powiem
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4993
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: taizu i 10 gości