Koci "trójkąt"; Ada nie żyje, Tysia nie żyje

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 27, 2016 23:42 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Ojej, mocne kciuki za biedną Tysię i za Twój policzek :ok: :ok: :ok:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Śro gru 28, 2016 19:59 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Marysiu i co z Tysią?
Wróciłyście już z lecznicy?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40439
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro gru 28, 2016 20:59 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Tak, szczęśliwie jesteśmy z powrotem.

Bałam się, co zobaczymy po zdjęciu opatrunku i ubranka z Tyśki.
Ale, o dziwo, wszystko wyglądało o wiele lepiej niż rano.

Wet powyciągał szwy (dzisiaj było już 9 dni od operacji), dał Tysi antybiotyk i lek na gojenie ran i mamy przyjechać w piątek, na powtórkę leków.
Mówił, że Tyśce wystarczy samo ubranko, ale ja założyłam jej jeszcze opatrunek, a na noc dostanie kołnierz, bo ja nie mam do niej za grosz zaufania.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 28, 2016 21:11 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

mb pisze:Wet powyciągał szwy (dzisiaj było już 9 dni od operacji), dał Tysi antybiotyk i lek na gojenie ran i mamy przyjechać w piątek, na powtórkę leków.
Mówił, że Tyśce wystarczy samo ubranko, ale ja założyłam jej jeszcze opatrunek, a na noc dostanie kołnierz, bo ja nie mam do niej za grosz zaufania.

To na szczęście nie jest tak źle, :201494 a o zaufaniu nie wspomnę. :wink:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40439
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro gru 28, 2016 21:19 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Jest lepiej niż myślałam, bo rano wyglądało to fatalnie.
Ale nerwy i tak mam w strzępach.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 28, 2016 21:38 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

mb pisze:Jest lepiej niż myślałam, bo rano wyglądało to fatalnie.
Ale nerwy i tak mam w strzępach.

Bo my to przewrażliwione już jesteśmy, ale jak to się mówi, lepiej dwa razy za dużo niż raz za późno.

Jest takie przysłowie na skołatane nerwy :wink:
Język wynurzy, co się w sercu burzy.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40439
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob gru 31, 2016 14:01 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Marysiu, niech w nadchodzącym Nowym Roku świat będzie dla Ciebie i koteczków pełen ciepła, radości i przyjaciół,
a w Waszym domu niech nigdy nie zabraknie miłości i zrozumienia. :D
Ostatnio edytowano Sob gru 31, 2016 17:43 przez Anna61, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40439
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob gru 31, 2016 17:30 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Dziękujemy, Aniu :)

Oby nadchodzący rok był naprawdę choć trochę lepszy, po bo tym, mijającym, jestem kompletnie złachana, że zacytuję Solejuka z "Rancza".

Wczoraj pojechałam z Tysią do lecznicy na 18.40, na powtórkę zastrzyków.
Gdy przyjechałyśmy, już było opóźnienie około pół godziny, bo były dwa trudne przypadki: pies po wypadku i pies w ciężkim stanie z powodu zatkania.
Potem opóźnienie się wydłużyło i czekałyśmy ponad 1,5 godziny. W sumie cała wyprawa zajęła nam 3 godziny, od 18.00 do 21.00.

Wczoraj rano brzuszek Tyśki wyglądał w zasadzie nieźle: widać było wyraźnie, że dziurka po szwie zaczęła zarastać nową tkanką, ale niestety nadal się to paprało i nie rozumiałam, dlaczego brzegi skóry nie chciały się zejść.
Zw względu na to, że obok tej ranki futerko było posklejane i zaschnięte, postanowiłam, że wieczorem postaram się je usunąć, bo ono także mogło powodować infekcję (w lecznicy Tysia nie miała oglądanego brzuszka, bo było istne szaleństwo z tym opóźnieniem i tłumem czekających pacjentów).
Tak więc przy wieczornej zmianie opatrunku zabrałam się za usuwanie tego posklejanego futerka. Jak je odkleiłam od skóry, to moim zdumionym oczom ukazał się pod nim szew, jak byk! Był tak schowany w futerku, że podczas usuwania szwów w środę w lecznicy, nikt z nas go nie zauważył. To ten szew utrudniał zejście się brzegów ranki.

Trudno było myśleć o powtórnym wyjeździe do lecznicy, więc wzięłam się sama za usuwanie tego szwu.
Tysia chyba załapała, że to coś dla jej dobra i ograniczyła się wyłącznie do wrzasków - w ogóle się nie ruszała.
Operacja, przeprowadzona przy użyciu nożyczek do paznokci oraz pęsetki, zakończyła się całkowitym sukcesem :)

Dzisiaj rano usunęłam jeszcze trochę ubrudzonego futerka oraz malutki fragmencik martwej i wyschniętej skóry na brzegu ranki: on też mógł drażnić i utrudniać zrost.
No i w ogóle dzisiaj rano ranka wyglądała dużo, dużo lepiej niż wczoraj.

Tak bym chciała móc zdjąć wreszcie Tysi to nieszczęsne ubranko. Ona jest nim już po prostu umęczona.

Życzymy wszystkim - kotom i ludziom, innym zwierzątkom także - szczęśliwego Nowego Roku 2017 :!:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 31, 2016 17:39 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
:201461 :201461 :201461 :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Sob gru 31, 2016 17:59 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Od dłuższej chwili jakieś tumany z naszego bloku już odpalają fajerwerki :evil:

Na szczęście koty, po obfitym podwieczorku, śpią smacznie :)

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 01, 2017 8:05 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i świętego spokoju , niech się nic nie dzieje! Nic złego w każdym razie.
Samodzielnego usuwania szwu bardzo współczuję Wam obydwu.

U mnie wczoraj koty zamieniły się rolami i w czasie kanonady fajerwerkowej Pazurek schował się za wersalką pod kaloryferem skąd nie chciał wyjść przez godzinę, a Łapusia obserwowała wszystko. Zawsze było odwrotnie. Nie wiem, co im się stało.

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon sty 02, 2017 9:26 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

weatherwax pisze:Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i świętego spokoju , niech się nic nie dzieje! Nic złego w każdym razie.
Samodzielnego usuwania szwu bardzo współczuję Wam obydwu.

U mnie wczoraj koty zamieniły się rolami i w czasie kanonady fajerwerkowej Pazurek schował się za wersalką pod kaloryferem skąd nie chciał wyjść przez godzinę, a Łapusia obserwowała wszystko. Zawsze było odwrotnie. Nie wiem, co im się stało.

Dziękujemy za życzenia :D
Spokojny rok - to coś, czego pragnę najbardziej.

Biedny Pazurek - widocznie w tym roku był mniej odporny psychicznie.
U mnie kanonada o 24.00 na nikim nie zrobiła wrażenia. Wszyscy, łącznie z Lalusią, spali twardo :smiech3:

Wczoraj w południe rozebrałam Tyśkę z ubranka, bo gojenie było na takim etapie, że myślałam, że nic się nie będzie działo. Tymczasem wieczorem okazało się, że rozliczała te ranki na nowo, zdzierając strupy. Nawet nie wiem, kiedy udało jej się to zrobić, bo wydawało mi się, że mam ją na oku cały czas. Już nawet nie miałam siły, żeby się denerwować. Ale najlepsze czekało mnie podczas opatrywania tego wszystkiego: znalazłam jeszcze dwa szwy ( :!: ) i to je Tyśka na pewno starała się wylizać. Ta usunięta cysta miała kształt koła i w związku z tym cięcie i szwy miały skomplikowany rozkład - ich naprawdę nie było wcześniej widać, bo wyglądały jak strupki. A bałam się myć okolice rany bardziej energicznie. Może gdybym szorowała to odważniej, to wykryłabym je wcześniej.
W każdym razie teraz Tysia będzie musiała nosić ubranko do końca tygodnia, aż wszystko się wygoi.
Nie będzie litości :wink:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 02, 2017 10:05 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

No, ale Tysia w ten sposób pokazała, że coś jest nie tak z okolicą rany. Chciała sobie pomóc. Mądra Tysia! :D

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon sty 02, 2017 10:58 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Tyska mądra jest na pewno, ale ta operacja to chyba zacznie mi się śnić po nocach.
Biedna Tyśka była tak starannie zacerowana, że sami weci nie byli w stanie wypatrzeć wszystkich szwów.
Perfekcjonizm czasem potrafi dać efekt przeciwny do spodziewanego :twisted:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 02, 2017 22:28 Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

Biedna Tysia :201461
Ale jutro już wtorek,jeden dzień bliżej do końca tygodnia.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Bajera i 76 gości