Witam środowo !

Bardzo dziękuję ,że podgoniłyście mi wątek . Jeszcze tylko 17 stron i koniec 39 części. Szalejcie i piszcie co chcecie i ile chcecie.
Wczoraj ledwo wróciłam do domu bo tak bolała mnie noga. W końcu wieczorem nie wytrzymałam i wzięłam sobie krzesło by usiąść. Ktoś by pewnie pomyślał ,że pewnie pijawki nic nie dają ale to nie prawda. Od kiedy poddałam się terapii widzę dużą poprawę. Łydka lewej nogi która do tej pory była twarda jak głaz, opuchnięta tkliwa na dotyk stała się miękka i czuję tylko pod skórą mięsień łydki. Zdecydowanie zmniejszył mi się stan zapalny tej nogi bo do tej pory w okolicach kostki była gorąca a teraz ma normalna temperaturę . Lewa kostka mimo ,że nadal puchnie puchnie znacznie mniej. To samo jest z prawą nogą. Miękka łydka, zdecydowanie wypłycona blizna po ranie owrzodzeniowej i zdecydowanie jaśniejsza skóra po poparzeniu chloraminą którą leczyli mi ranę w szpitalu . Kostka wprawdzie nadal puchnie bardziej niż u lewej nogi co do tej pory było odwrotnie.Poza tym do tej pory cały czas miałam spuchnięte stopy obu nóg a teraz efekt opuchlizny czuję tylko przy zakładaniu buta by za chwilę poczuć ,że but robi się luźny.
Jednak do tej pory największym moim problemem jest ból lewej stopy a właściwie najwięcej palców u tej nogi. Objawia się to tym ,że jak kilka godzin postoję to zaczyna mi drętwieć pół stopy mniej więcej od środka do palców a potem zaczynają mnie boleć te zdrętwiałe palce. Ból jest taki jakby mi ktoś wyłamywał te palce. Każde oderwanie stopy od podłoża sprawia nieopisany ból. Jeśli uda mi się wyeliminować ten ból to wszelkie opuchlizny i tym podobne to będzie pikuś . Możliwość normalnego chodzenia bardzo wiele zmieni w moim życiu. Tylko znaleźć ten magiczny punkt w który trzeba uderzyć by odblokował prawidłowy przepływ krwi.
Dziś idę na 12 godz. i jak sobie o tym pomyślę to aż mi się płakać chce.

znów tyle godzin na nogach. Dziś ogólnie czuję się jakaś zmęczona i obudziłam sie z bólem głowy. Może to zmęczenie to efekt spadku żelaza ? Przecież po 5 wolnych dniach powinnam być wypoczęta. A jednak tak nie jest.