ŚLEPACZKI cz. IX- DO ZAMKNIĘCIA

Gronkowiec :strach:

Kciuki!

zapraszamy na szybki bazarek dla ślepaczków viewtopic.php?f=20&t=178339

Kochani mamy wieści i dobre

i złe

Mamy nowych podopiecznych z UA , już sa w naszych dt :1luvu:

Tak w skrocie:
Zara wielki przytulak

mikro wersja Mariana

Tens u weta wielki miziak, w domu podjada z wszystkich misek, niestety fiv dodatni :/
Picasso sprawia wrazenie troszke dzikuska, ale sie to ogarnie

wszedzie juz wszedl, wszystko zobaczyl

Sernik jest straszkiem

zjadl i schowal sie pod biurko

A Wasilij pije duzo wody, ale to pewnie po podrozy... i jest wiiieeelki

Wszystkie cudowne i do ogarniecia :1luvu:

Tessa jest jeszcze kociakiem, kruszyną taką. Futerko maskuje chude ciałko.
Jest jeszcze wystraszona i zdezorientowana troszkę, ale głaskana mruczy jak nie wiem co :-)

Jedno oczko ma bardzo zmienione, raczej na nie nie widzi. Na szczęście nie wygląda na to by sprawiało Jej ból! Myślę, że niewiele da się zrobić, ale drugie oczko wygląda na zupełnie zdrowe :-)

Narazie nie męczę Jej zabiegami pielęgnacyjnymi, choć klei się cała, jest brudna i skołttuniona :-(

Póki co, wycięlam tylko koopki zaschnięte na ogonie.

Dwa kotki ze schroniska w Gaju już także są pod opieką Ja PAcze :1luvu:

Niestety są takę i złe wieści

Badanie Bidzia vel Simonka przyniosło tragiczne wieści :-(

Lekarze nie dają szans...
Nasza Magda jest przedzielna, choć serce Jej pęka. Niemalże dosłownie pęka :-(

Nie pozwoli maleńkiemu cierpieć. Teraz jeszcze troszkę mogą być razem, dopóki nie ma cierpienia...
Magdo kochana, myślami i sercem z Wami

Z naszą Ginnie źle :-(

Stan płuc się pogorszył, co.oznacza, że nie zareagowała na leki.
Była w komorze tlenowej. Towarzyszył temu tak duży stres, że podano Ginnie lek uspokajający.
Lekarze zasugerowali hospitalizację w całodobowej lecznicy. Jednak zdecydowałyśmy z Olą, że koteńka wraca do domu. Że względu na komfort psychiczny. By nie umierała że strachu. Ona bardzo źle znosi takie sytuacje. Oczywiście taka decyzja niesie ze sobą ryzyko. Jednak Ginnie jest najważniejsza!!! Zaklinajmy los by zareagowała na leki, które dziś dodano.
Błagam los!!!!!!!!!!!!!!!
Ginnie walcz !
Olu i Maćku trzymajcie się!!!!!!!!!! Tak mi.przykro, że znowu musicie przez to przechodzić :-(

Mam nadzieję, że uda nam się uratować Ginnie!!!!!!!!!!!!!! Cokolwiek się zdarzy, nie możemy pozwolić Jej cierpieć psychicznie czy fizycznie. Wierzę, że się uda i całym sercem jestem z Wami i z Ginnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kochani, ślijmy dobrą energię!!!

Ślemy, trzymamy :ok:

Myślimy..Trochę się chce nam płakać, ale nie będziemy, bo trzeba dobre myśli przesyłać :ok:

najmocniejsze

Simonku, Ginnie walczcie z całych sił :201461

I wszystkiego najlepszego dla imigrantów :1luvu:

Przysiądę sobie ,bo rozmawiałam dzisiaj z panią która stara się o Mopsika.
Ciekawa jestem jakie będą jego dalsze losy

.

Dużo sił dla kotków i ich opiekunów! :ok:

luty-1 pisze:Przysiądę sobie ,bo rozmawiałam dzisiaj z panią która stara się o Mopsika.
Ciekawa jestem jakie będą jego dalsze losy .

oo

to trzymamy kciuki :ok:

Mopisk to taki kotomiś jak mój Moris :1luvu:

luty-1 pisze:Przysiądę sobie ,bo rozmawiałam dzisiaj z panią która stara się o Mopsika.
Ciekawa jestem jakie będą jego dalsze losy .

Mopsikiem są zainteresowane aż trzy domy :-)

Wszystkie naprawdę dobre, więc pewnie zadecyduje odległość. Może zechcą innego spośród naszych podopiecznych. Byłoby wspaniale...

FElunia pisze:Tym którzy nie mają FB muszę się pochwalić, że można już kupić na ślepaczkowym bazarku wisiorki wykonane przez wolontariuszkę Darię z moimi haftami:

https://m.facebook.com/events/480559212 ... 6303318155

https://m.facebook.com/events/480559212 ... 9622665149

Przypomnę o bazarku :ok:

Klub Ślepaczkowy pisze:Z naszą Ginnie źle Stan płuc się pogorszył, co.oznacza, że nie zareagowała na leki.
Była w komorze tlenowej. Towarzyszył temu tak duży stres, że podano Ginnie lek uspokajający.
Lekarze zasugerowali hospitalizację w całodobowej lecznicy. Jednak zdecydowałyśmy z Olą, że koteńka wraca do domu. Że względu na komfort psychiczny. By nie umierała że strachu. Ona bardzo źle znosi takie sytuacje. Oczywiście taka decyzja niesie ze sobą ryzyko. Jednak Ginnie jest najważniejsza!!! Zaklinajmy los by zareagowała na leki, które dziś dodano.
Błagam los!!!!!!!!!!!!!!!
Ginnie walcz !
!

Nie wiem, jakie antybiotyki dostawała dotychczas, z jakich grup. U mnie kiedyś, w podobnie tragicznej sytuacji, pomógł Summamed. Zapytajcie weta... No i koniecznie trzeba utrzymać prawidłową temp ciała - jeśli jest niska, kocinka nie je, trzeba ją dogrzewać.
Trzymam kciuki!!!

Mam bardzo smutną wiadomość - Ginnie pobiegła za TM :cry:

Nie udało się jej :cry:

[*]

ŚLEPACZKI cz. IX- DO ZAMKNIĘCIA

Kto przegląda forum